Wisła wyemituje akcje. Nabywcami będą kibice
Wisła Kraków nadal poszukuje rozwiązań mogących wspomóc ją finansowo. Kolejnym pomysłem jest współpraca z Beesfund.
Na mocy zawartej umowy klub wyemituje swoje akcje na platformie equity crowdfundingowej.
„Inwestorzy zadeklarowali wpłaty na ponad 4 000 000 zł, nawet nie znając warunków! Wierzymy, że ta emocjonująca emisja przyczyni się do popularyzacji finansowania społecznościowego i zmieni zasady gry na sportowym rynku” – dowiadujemy się z komunikatu firmy.
Zarazem Jarosław Królewski, który jest mocno zaangażowany w ratowanie „Białej Gwiazdy” zauważa, że pomysł „był oczywisty”.
– Klub zawsze jest w jakimś sensie współwłasnością kibiców. To jest następny krok. W niczym nam taka akcja nie przeszkadza, nie zmienia naszej strategii, na nic nas nie naraża. Pozwala zweryfikować lojalność fanów, pokazuje, jak może wyglądać przyszłość. Nie ma tu ryzyka. Jest za to szansa dla ludzi, którzy chcieli pomóc Wiśle, ale niekoniecznie idąc na całość, inwestując ogromne pieniądze. Jeśli się uda, to będzie ogromny sukces, również międzynarodowy. Ale przed nami jeszcze sporo wyzwań natury formalnej. Szczegółów nie wolno nam podać, póki nie będzie formalnej decyzji. Ale wiadomo, że cena akcji musi być odpowiednio skorelowana z limitem crowdfundingu, czyli 1 mln euro. Tyle możemy zebrać w jednej zbiórce publicznej w tym reżimie prawnym, w którym funkcjonujemy. Przy takim limicie mówimy o sprzedaży 4-5 procent akcji klubu – zapewnił w rozmowie ze Sport.pl prezes firmy Synerise.