PZKol ma gigantyczne problemy
Na początku grudnia miał się odbyć zjazd delegatów Polskiego Związku Kolarskiego. To już przeszłość.
Możliwe, że zostanie zwołany tuż przed Bożym Narodzeniem, ewentualnie na początku 2019 roku. Dlaczego? Otóż przedłuża się badanie sprawozdania finansowego za 2017 rok przez biegłego rewidenta.
– Pani rewident dopiero zaczęła pracę przy sprawozdaniu finansowym i sądzę, że potrwa to około dwóch tygodni. Sprawozdanie przekażemy do zatwierdzenia Ministerstwu Sportu i Turystyki i gdy to nastąpi, ogłosimy nowy termin zjazdu. Mam nadzieję, że odbędzie się jeszcze w tym roku, może przed świętami Bożego Narodzenia, a jeżeli się nie uda, to na pewno na początku stycznia– powiedział prezes PZKol, Janusz Pożak.
Ale tu pojawia się pytanie, dlaczego dopiero teraz powstaje sprawozdanie finansowe za rok 2017? Pożak informuje, że po prostu nie mieli środków na zaangażowanie ani księgowej, ani biegłego rewidenta.
– Działam w związku, który nie ma pieniędzy, nie ma sponsora, księgowej, sekretarza generalnego, prawnika. Związek ma za to długi, które się nie zmniejszają. Jestem wdzięczny ministrowi Bańce, że znalazł możliwość finansowania naszych kolarzy i trenerów w inny sposób, poprzez Wielkopolski Związek Kolarski – dodał Pożak.
PZKol ma dług sięgający ponad 12 mln złotych.