28.07.2018 03:00

Lechia ma problemy

Lechia Gdańsk wciąż ma spore problemy finansowe. Na kilka chwil przed meczem ze Śląskiem, klub uregulował spore zaległości wobec firmy ochroniarskiej.


Nie od dziś wiadomo, że pensje zawodników nie są wypłacane na czas, a prezes Adam Mandziara ustalił z radą drużyny harmonogram spłat zaległości. 

 
Klub miał również długi wobec firm, z którymi współpracuje. Takim przedsiębiorstwem jest Taurus, które od dawna zabezpieczenia domowe mecze Lechii pod kątem bezpieczeństwa. Długi były na tyle duże, że gdyby Lechia nie spłaciła ich przed spotkaniem ze Śląskiem w ramach 2. kolejki ligowej, mecz nie doszedłby do skutku, bo Taurus odmówiłby świadczenia pracy. Zaleglości sięgające zeszłego roku kalendarzowego zostały jednak uregulowane na czas.
 
Nad gdańską ekipą ciąży też nadzór finansowy, który jest jednym z czynników decydujących w procesie licencyjnym. 
 
Jak informuje Gol24.pl, jeszcze niedawno odkupem klubowych akcji zainteresowała się firma zarejestrowana w Anglii, ale Mandziara nie wykazywał chęci do realizacji transakcji. Teraz okazuje się, że inwestycją w klub zainteresowany jest jego wieloletni partner – firma Energa. Wkrótce ma zostać złożona oferta w tej sprawie.
 
Klub w przygotowanym oświadczeniu wyraził zdziwienie na wieść o tej informacji.
Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing