04.12.2017 10:05

Midak: „Nie myślę o klubie w kategoriach moich dochodów”

Dominik Midak na początku sezonu LOTTO Ekstraklasy przejął 75 procent udziałów w Arce Gdynia, stając się jej większościowym udziałowcem.


20-latek, najmłodszy właściciel klubu w historii rozgrywek, jest przekonany, że na piłce nożnej w Polsce da się zarobić.

– Wszystko jest kwestią zarządzania i rozsądnego zaplanowania budżetu. Arka jest tego dobrym przykładem. Klub nie żyje ponad stan, nie przynosi strat. A to już jest bardzo dobry początek, żeby w przyszłości zaczął zarabiać. Choćby na transferach. Nie po to, abym ja te pieniądze schował do kieszeni, ale aby pozwalały na inwestycje, rozwój – przyznaje w rozmowie z oficjalną stroną klubową.

Midak nie chce natomiast ujawniać ile kosztował go klub, gdyż w umowie kupna akcji umieszczono klauzulę poufności. Natomiast przyznaje, że kupno Arki było przemyślaną inwestycją: – Klub jest dobrze zarządzany, zarabia na siebie. To nie jest też tak, że ja podchodzę do Arki wyłącznie na zasadach czysto biznesowych. Nie myślę o klubie w kategoriach moich dochodów. To pasja, bycie częścią świata piłki, spełnienie marzeń. Bo odkąd pamiętam, chciałem zarządzać klubem na poziomie Ekstraklasy.

Właściciel Arki Gdynia zauważa, że nie przejął jej dla zabawy czy kaprysu. Nie zamierza także pozbywać się prezesa Wojciecha Pertkiewicza. – Działamy spokojnie. Każda ważniejsza decyzja przechodzi przeze mnie, często rozmawiam z Wojtkiem. O decyzjach związanych z zatrudnianiem piłkarzy także. To normalne – zakończył temat. 

Udostępnij
Bartosz Burzyński

Bartosz Burzyński