Grosicki świadom swojej marki
Kamil Grosicki, piłkarz reprezentacji Polski oraz Hull City, z całą pewnością należy do najbardziej rozpoznawalnych polskich zawodników.
W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” pomocnik zauważa, że stał się dużo bardziej lubiany i rozponzawalny.
– Lubię, gdy ludzie mówią o Turbogrosiku, od małego mnie tak nazywano, teraz tę ksywkę zna niemal każdy kibic w Polsce. Dziś młodzi kibice nie tylko chcą być Lewandowskim, ale też Grosickim. Kuba Błaszczykowski czy Robert to postacie, które swoją markę budowały od dawna i jeszcze przez wiele lat będą bardzo mocne. Ale ja, Kamil Glik, Piotrek Zieliński, czy Arek Milik też dobijamy do tego pułapu – przynzaje.
Grosicki odnosi się też do zainteresowania jego wizerunkiem. – Zgłaszają się do mnie firmy reklamowe, czego wcześniej nie było. Im bliżej mistrzostw świata, tym więcej będzie takich propozycji. Wszystko zmieniło się jakieś dwa lata temu, dzięki mojej postawie na murawie i poza nią. W rankingach najbardziej lubianych piłkarzy zajmuję bardzo wysoką pozycję. Jestem turbo na boisku i turbo w życiu. To się ludziom podoba. Nie będę skromny, widzę po relacjach kibiców, jak mnie traktują. Ciężko na to pracowałem – komentuje.
Przypomnijmy zatem, Grosicki ostatnio został ambasadorem firmy Manta. Promuje również między innymi markę Kubuś oraz Cipo & Baxx. Brał też udział w ostatniej kampanii Sport.pl