Kulesza: „Idziemy do przodu wolnymi kroczkami”
Cezary Kulesza, prezes Jagiellonii Białystok, aktualnego wicemistrza Polski w piłce nożnej, przyznaje, że klub rozwija się równomiernie i jest na niego plan.
– Właścicieli jest aż dziesięciu, w tym ja. Każdy z nas posiada ważny głos. Mamy Zarząd, którego jestem prezesem, a nad nami jest Rada Nadzorcza. Nie jest łatwo poruszać się w tak licznym gronie, bo dziesięć osób to dziesięć głów i dziesięć pomysłów. Czasem jestem jak premier, który rozmawia z różnymi ważnymi ministrami i musi znaleźć złoty środek. Kiedy na przykład pozyskujemy piłkarza, wszyscy właściciele o tym wiedzą. Zawsze mogą wypowiedzieć swoje zdanie. Zazwyczaj jednak darzą mnie zaufaniem. Pamiętam tylko jakieś incydentalne przypadki, gdy któryś z akcjonariuszy stwierdził, że nie chce w Jagiellonii tego czy tamtego piłkarza – przyznał w rozmowie ze Sport.pl.
Kulesza opowiedział także o długoterminowych celach Jagiellonii. Są one ambitne: – Ustaliliśmy niedawno, że będziemy finansować naszą akademię. Dostaliśmy od miasta teren i 30-letnią umowę dzierżawy. Chcemy tam zbudować pełnowymiarowe boisko ze sztuczną murawą, drugie pod balonem i jeszcze jedno, trochę mniejsze. No i oczywiście infrastrukturę dla zawodników i trenerów. Koszt operacji to jakieś 12-13 mln zł. Inwestujemy, bo chcemy stawiać na wychowanków.
Prezes Jagiellonii w rozmowie podkreśla, że klub powoli się rozwija, również pod względem ekonomicznym. – Idziemy do przodu wolnymi kroczkami. Ale pewnymi. Latem zyskaliśmy na przykład nowego sponsora, firmę STS, która podpisała z nami dwuletnią umowę – dodaje zarazem, iż były prowadzone rozmowy o inwestowaniu podmiotów zewnętrznych, ale na tym zakończono.
– Dziś nie przewidujemy zmian w naszej strukturze – kończy wątek o zarządzaniu Kulesza.