Kenig ma pomysł na ŁKS
We wtorek z możliwości przejęcia Łódzkiego Klubu Sportowego wycofał się Andrzej Grajewski. Jednak obecny właściciel zapewnia, że klub nie upadnie.
Filip Kenig, jeden z właścicieli ŁKS, cały czas poszukuje inwestora dla klubu. Razem z Marcinem Gortatem i Jarosławem Turkiem włożył w jego funkcjonowanie 8 milionów złotych.
– ŁKS nie upadnie. Chciałbym raz na zawsze wyjaśnić, że naszym celem nie jest jak najszybsze pozbycie się udziałów i wycofanie się. Potrzebujemy tylko kogoś, kto odciąży nas w finansowaniu klubu. Oczywiście jeśli pojawi się kontrahent i zaproponuje dobrą cenę oraz zapewni rozwój klubu, to siądziemy do negocjacji. Na razie mamy pomysł, by poprawić sytuację ekonomiczną ŁKS-u. Wierzę, że się uda – powiedział Filip Kenig w rozmowie z „Super Expressem”.
Jednym z pomysłów jest zmniejszenie kontraktów piłkarzom. Jednakże w klubie chyba zapomniano, iż wedle przepisów nie można jednostronnie wprowadzać korekt do umów. Sami gracze raczej nie zgodzą się na zmiany w umowach. Inna sprawa, że przecież ktoś je podpisał, a teraz chce się z nich wycofać rakiem.