Prezydent o przyszłości Ruchu
W czwartek odbyła się konferencja z udziałem prezydenta Chorzowa, Andrzejem Kotalą. Zapewnił on, iż Ruch będzie dalej mógł grać na dotychczasowym obiekcie.
Kotala w ten sposób odniósł się do plotek o ewentualnych przenosinach chorzowskiego klubu na stadion do Gliwic. – Jestem zaskoczony, bo nie wiem skąd się to wzięło. Nie zgadzam się, że stadion na Cichej nie spełni wymogów licencyjnych. Po wizytacji z PZPN-u otrzymaliśmy wytyczne, które przeanalizowaliśmy wspólnie z MORiS-em punkt po punkcie – powiedział.
– W budżecie miasta na przyszły rok będzie zarezerwowane 800 tysięcy złotych na poprawę standardu stadionu – dodał Kotala.
Prezydent miasta przyznał również, iż po niepokojących sygnałach płynących z mediów skontaktował się z PZPN, gdzie został uspokojony.
Kotala na konferencji odniósł się także do możliwości gdy na Stadionie Śląskim. – Wiele rozmawiałem o tym z marszałkiem województwa, jednak nigdy nie ustaliliśmy kwoty za wynajem, więc nie można też mówić, że klubu nie będzie stać – skomentował.
Niewykluczone, że miasto pójdzie klubowi na rękę i udostępni obiekt za symboliczną złotówkę plus koszty organizacji meczu.
Kotala nie chce także, aby nowy stadion Ruchu był budowany etapami. – Najlepiej by było, gdyby obiekt powstał od razu w całości, z obiektami komercyjnymi wokół i by koszty wyniosły w granicach 150 milionów. Chciałbym też, by arena miała pojemność powyżej 15 tysięcy miejsc, by można było na niej rozgrywać mecze europejskich pucharów, ale o tym jeszcze będziemy rozmawiać – zapowiedział.
Na koniec prezydent odniósł się również do kwestii pozyskania przez „Niebieskich” sponsora strategicznego. – Jest blisko finału, ale teraz sprawa jest też po stronie Dariusza Smagorowicza, właściciela Ruchu – zakończył.