17.09.2016 09:30

PKOl i MKOl przygotowują się do kolejnych igrzysk

Walka z dopingiem i wysokimi kosztami organizacji igrzysk olimpijskich, plany zagospodarowania infrastruktury sportowej po ich zakończeniu, a także…


… wprowadzenie nowych dyscyplin do programu igrzysk oraz działania na rzecz swoistego parytetu płci wśród zawodników – to priorytety działań Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Natomiast dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego najbliższym zadaniem będzie zapewnienie odpowiednich warunków startu polskim zawodnikom podczas najbliższych igrzysk zimowych.

Po zakończeniu igrzysk w Rio de Janeiro, gdzie polscy zawodnicy zdobyli 11 medali, PKOl zajmuje się przygotowaniami do igrzysk w Pjongczang. Odpowiada za stronę logistyczną przygotowań.

– Trzeba pamiętać, że już za półtora roku, mamy zimowe igrzyska olimpijskie. To jest ciężka praca, żeby polską reprezentację w jak najlepszych, dogodnych warunkach przewieźć do Pjongczang w Korei Południowej i żeby tam niczego im nie brakowało, aby zapewnić zawodnikom wszystko to, co sportowiec na igrzyskach mieć powinien – mówi agencji Newseria Adam Krzesiński, sekretarz generalny Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Między innymi zajmie się przygotowaniem oficjalnych strojów, które nosić będą zawodnicy podczas pobytu w Pjongczang.

Z kolei MKOl po igrzyskach w Rio de Janeiro przyjął nową politykę działań i koncentruje się na szczególnych zadaniach, m. in. wprowadzenie kolejnych dyscyplin do programu zawodów.

– MKOl otwiera się na świat. Otwiera się na to, co jest interesujące szczególnie dla młodzieży. Na te sporty i konkurencje, które są dzisiaj najbardziej popularne. Przypomnę, że w 2020 roku w Tokio w programie igrzysk będzie surfing, który jest szalenie popularny wśród młodzieży. Będzie wspinaczka sportowa, która bardzo mocno się rozwija. Wraca softball i baseball, czyli sporty, które są w wielu krajach również szalenie popularne. MKOl to zauważa i chce otwierać, przestaje być taką hermetyczną instytucją, która jest zamknięta na pewne sporty i nie chce dać szansy innym – dodaje Adam Krzesiński.

Jednocześnie MKOl pracuje nad zmianą zasad organizacji kolejnych igrzysk. Chodzi m.in. o wykorzystanie obiektów sportowych zbudowanych specjalnie na igrzyska po zakończeniu zawodów.

– Potrzebne są takie rozwiązania, które zmniejszą koszty organizowania igrzysk, żeby nie były one tak wielkie. Potrzebne są też mądrze pomyślane plany wykorzystania obiektów sportowych po igrzyskach, żeby nie było sytuacji jak w Atenach w 2004 roku, gdzie te przepiękne obiekty sportowe przez następne lata praktycznie nie były wykorzystywane. Dzisiaj każdy kandydat do organizacji igrzysk będzie musiał przedstawić plan, z którego będzie jasno wynikać, co zamierza zrobić w danym obiekcie po igrzyskach: jak będzie prowadzony, go rozebrać czy przenieść w inne miejsce, gdzie będzie bardziej potrzebny – mówi Krzesiński.

MKOl chce także ciąć koszta, gdyż organizacja igrzysk w Rio de Janeiro kosztowała rekordową kwotę 13 mld dolarów. Zajmie się także dopingiem. Wśród olimpijczyków, w których organizmach stwierdzono obecność zakazanych substancji, byli także Polacy.

– MKOl bardzo mocno angażuje się w walkę z dopingiem, wiedząc o tym, że jest to największa plaga sportu w tej chwili. Chodzi o to, aby doping jak najbardziej zminimalizować, bo pewnie byłoby idée fixe mówienie, że można go w ogóle wykluczyć ze sportu. Ale trzeba jak najbardziej ścigać, być rygorystycznym w stosunku do oszustów sportowych, jakim są „dopingowicze”. MKOl bardzo mocno podkreśla również równość w sporcie, w tym również równość płci. Chodzi o to, żeby w końcowym etapie programu w igrzysk olimpijskich brało udział 50 procent kobiet i 50 procent mężczyzn. Dzisiaj te proporcje wynoszą mniej więcej 40 do 60 na korzyść mężczyzn – konkluduje Krzesiński. 

Udostępnij
Bartosz Burzyński

Bartosz Burzyński