17.11.2011 11:47

Mucha siadła na sporcie

Poznaliśmy skład rządu. Ogłosił go w czwartek premier Donald Tusk. W piątek zostanie on zaprezentowany prezydentowi RP – Bronisławowi Komorowskiemu.

Mucha siadła na sporcie

\"\"
Bardzo dużą niespodzianką jest nominacja Joanny Muchy na stanowisko Ministra Sportu i Turystyki. Zastąpi ona na tym stanowisku Adama Giersza.

I tu pojawia się dylemat. Co Mucha ma wspólnego ze sportem? Do tej pory w Sejmie zajmowała się finansami publicznymi i opieką zdrowotną. Społecznie z kolei poświęcała się sprawom dzieci i kobiet.

Dodajmy, iż w wyborach do Sejmu startowała skutecznie w 2007 i 2011 roku. Nauczycielka akademicka na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim ma ponoć doświadczenie ze sportami walki. Na pewno jej się to przyda, bo walczyć jest o co.

Warto przytoczyć wypowiedzi premiera o tej nominacji: – Joanna Mucha nie otrzymała ode mnie innej propozycji, tylko propozycję objęcia stanowiska ministra sportu. Wczoraj odbyłem z nią pierwszą rozmowę. Ma talenty ekonomiczne, komunikacyjne i doświadczenia związane ze sportami walki.

–  Przed nami wielkie imprezy sportowe. Najpierw Euro 2012. Potem MŚ w lekkiej atletyce w Gdańsku w 2014 roku, a "po drodze" czeka nas jeszcze kilka innych. Dzisiaj minister sportu musi być wytrawnym dyplomatą i musi godnie reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej – dodał lider Platformy Obywatelskiej.

I w tym miejscu należałoby się na chwilę zatrzymać. Nie trudno się nie zgodzić, iż pani Joanna ma walory. Można nawet przytoczyć wypowiedź dziennikarza Michała Pola na swoim koncie na Twitterze: – Dziękuję premierowi za piękny gest wobec dziennikarzy sportowych. I coś w tym jest, bo nowy minister na pewno zdecydowanie ożywi swoim wizerunkiem wszelkie konferencje prasowe i imprezy. Pytanie jednak, czy jej brak doświadczenia w sporcie jest mniej ważny od kwestii ocieplania wizerunku? Na to niech każdy odpowie sobie sam.

Udostępnij
Bartosz Burzyński

Bartosz Burzyński