Eleven Sports razy trzy
Eleven Sports Network chce poszerzyć ramówkę o prawa do kolejnych transmisji sportowych. Grupa zapowiada również uruchomienie trzeciego kanału.
Obecnie widzowie mogą oglądać kanał Eleven, który skupia się na rozgrywkach piłkarskich, i Eleven Sports, poświęcony popularnym rozgrywkom sportowym. Grupa dociera już do 75 proc. gospodarstw domowych mających dostęp do kablówki. Trwają też rozmowy z innymi platformami.
– W sierpniu ubiegłego roku uruchomiliśmy dwa kanały – Eleven i Eleven Sports. Od tego czasu znacznie się rozwinęliśmy, kupiliśmy nowe prawa, ostatnio Formułę 1 i żużel. Zwiększyliśmy też dystrybucję. Jesteśmy obecni w blisko 75 proc. gospodarstw domowych mających dostęp do telewizji kablowej. Rozmawiamy też z kolejnymi platformami. W nadchodzących miesiącach z pewnością jeszcze znacząco zwiększymy naszą dystrybucję – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Danny Menken, dyrektor zarządzający grupy Eleven Sports Network.
W ciągu kilku miesięcy obecności na polskim rynku (od sierpnia 2015 roku) grupa zawarła umowę z czterema największymi operatorami kablowymi oraz platformą satelitarną nc+. Podpisane są również umowy z mniejszymi operatorami. Kanały można oglądać na player.pl.
W Polsce stacje sportowe przyciągają coraz większą liczbę widzów. Z badania „Projekt cyfrowizja II" agencji MEC wynika, że posiadanie stacji sportowych w ofercie płatnej telewizji jest istotne dla połowy widzów. 20 proc. przyznaje, że przyczyną zmiany operatora kablówki była atrakcyjna oferta sportowa konkurencji. Dla porównania, oferta filmowa była ważna dla 17 proc. badanych. Duże zainteresowanie sportem sprawia, że także operatorzy zabiegają o większą ofertę kanałów sportowych.
– Każdy rynek ma swoją własną dynamikę. W Belgii są tylko dwie, może trzy platformy, które konkurują ze sobą, w Polsce jest ich 400, więc dynamika jest zupełnie inna – wskazuje dyrektor Eleven Sports Network.
Kanały Eleven dostępne są w sześciu krajach, poza Polską również w Belgii, Luksemburgu, Malezji, Singapurze i na Tajwanie. Jak zapowiada Menken, grupa nie zamierza na tym poprzestać i chce powiększyć zasięg działalności. Najważniejszą strategią we wszystkich krajach jest decentralizacja.
– W każdym kraju, w którym jesteśmy obecni, mamy lokalny zespół. W Polsce mamy swoich komentatorów i bardzo mocny zespół zarządzający. Kupujemy prawa na poszczególne terytoria, dotyczy to także Polski. Nadajemy w języku polskim, mamy lokalną produkcję i lokalne programy. Są to więc kanały naprawdę stworzone dla polskich widzów – przekonuje Menken.
W Polsce kanał Eleven jest poświęcony rozgrywkom piłkarskim, transmitowane są spotkania hiszpańskiej, włoskiej, angielskiej czy francuskiej ligi piłki nożnej. W Eleven Sports można obejrzeć wyścigi Formuły 1, NFL, tenisowe turnieje i rozgrywki koszykarskiej Lega Basket Serie A. Wkrótce stacja będzie też pokazywać spotkania eliminacji piłkarskich Mistrzostw Świata FIFA 2018 w strefie CONMEBOL i mecze żużlowej British Speedway Elite League. Duża liczba transmisji na żywo sprawiła, że – jak podkreśla Menken – oglądalność rośnie, reakcja widzów jest w większości pozytywna, dobrze oceniani są również komentatorzy.
– Bardzo optymistycznie patrzę na przyszły rok, w którym powinniśmy mieć już pełną sieć dystrybucji. Wierzę też, że uda nam się dodać kolejne prawa do naszego portfolio. W nadchodzących miesiącach do Eleven i Eleven Sports dołączy trzeci kanał. To oznacza więcej możliwości, by oferować na żywo to, co mamy. To większy wybór dla konsumenta – wskazuje dyrektor Eleven Sports Network.
Ponadto stacja zapowiada wykupienie praw do transmisji kolejnych sportów. W ramówce mogą się więc pojawić kolejne dyscypliny, niewykluczone, że sieć wystartuje w przetargu o Ekstraklasę.
– Zarabianie na relacjach sportowych zdecydowanie nie jest proste, dla nas to wciąż duża inwestycja, ale w dłuższej perspektywie wierzymy w nasz model. Wartość sportu, zwłaszcza relacji na żywo, cały czas rośnie. Widzimy to na całym świecie. Koszty rosną, ale przychody również – podkreśla Danny Menken.
Grupa chce się także zmieniać zgodnie z nowym trendem, jakim jest multiscreening. Coraz więcej kibiców oglądając mecz czy inne wydarzenie sportowe, równocześnie komentuje rozgrywki w mediach społecznościowych i śledzi komentarze innych. Z badania IRCenter wynika, że najczęściej w ten sposób oglądane są mecze piłki nożnej. Najczęściej komentowanymi w social media były dwa ubiegłoroczne spotkania reprezentacji Polski i Irlandii – z 29 marca i 11 października.
– Coraz ważniejsze stają się działania ponadstandardowe. Więcej ludzi ogląda wydarzenia sportowe na więcej niż jednym ekranie, zwłaszcza w internecie. To trend, który zmienia branżę, a w nadchodzących latach zmiany te będą jeszcze bardziej widoczne – ocenia Menken.