Włoszczowska z nową stroną
Maja Włoszczowska, polska kolarka górska i jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich sportsmenek, ma nową stronę internetową.
O ocenę projektu poprosiliśmy Jakuba Kacprzaka i Przemysława Śmita.
– Nowa strona Majki Włoszczowskiej jest… dziwna. Z jednej strony zrobiona nowocześnie, ale przez to chodzi wolno. Wstawienie dużego baneru z filmem na stronę główną, bez możliwości wyłączenia go nie jest dobrym pomysłem. Szybko może to irytować. Jeśli ktoś ma słabe łącze internetowe, to może mieć problemy, by przeglądać płynnie stronę – zauważa Jakub Kacprzak z Design Spektrum.
– Ilość zdjęć w dużej rozdzielczości też nie pomaga. Strona wizualnie wygląda ładnie, ale nie pomyślano o płynnym działaniu strony. Brakuje mi też rozdzielenia galerii na kategorie. Cieszy to, że sportowcy zaczynają dbać o to, by ich strony były nowoczesne. Liczę, że to trend, który będzie się rozwijać – dodał.
– Cieszy, że sportowcy coraz częściej dostrzegają potrzebę posiadania nowoczesnej strony internetowej. W przypadku takich postaci jak Robert Lewandowski czy Agnieszka Radwańska posiadanie strony to wręcz konieczność. W przypadku Mai Włoszczowskiej ciekawa strona to miły dodatek, budujący w całości jej wizerunek jako profesjonalnego sportowca – uważa Przemysław Śmit, SEM ekspert w binar.link.
– Niestety, mimo że jej nowa strona jest ładna to na kilometr bije od niej półprofesjonalizm. Wykorzystanie WordPressa jako silnika dla strony jest jeszcze OK, ale stawianie strony wizerunkowej na szablonie dostępnym w sklepie z takimi szablonami. Szablonie, który mogą kupić setki innych użytkowników nie należy do najlepszych praktyk ze strony profesjonalistów. Tym bardziej, że w całej budowie serwisu zabrakło ogólnej idei. Pomysłu, na zaciekawienie użytkowników. Zachęty do zapoznania się z sylwetka Mai. Jest schludnie, ładne, i co ważne, są duże zdjęcia. Te wykorzystano w serwisie tak, iż sprawiają one, że całość wygląda atrakcyjnie dla oka, ale zarówno pod kątem technicznym, jak i marketingowym można tej stronie sporo zarzucić – mówi Śmit już w bardziej krytycznym tonie.
– Wprowadzenie feedow z mediów społecznościowych jest dobrym pomysłem, ale nie przyświeca temu żadna ogólna koncepcja na przeglądanie serwisu. Nie łączy się to z zakładkami. Mówiąc wprost tej stronie brakuje historii. Specjaliści UX nazywają to po prostu story tellingiem i tutaj go po prostu nie ma. Użytkownik po wyjściu ze strony, po 15 minutach zapomni co przed chwilą przeglądał – twierdzi przedstawiciel binar.link. – Co poza tym? Wersja mobilna ma sporo problemów z czego podstawowym jest złe wyświetlanie elementów nawigacji. Optymalizacja pod kątem szybkości ładowania strony chyba nie miała miejsca, bo ta wczytuje się dość wolno.
A jak Wam się podoba MajaWloszczowska.pl?