Trefl wychodzi na prostą
Według włodarzy Trefla Sopot klub wychodzi na prostą i jest coraz bliżej wiarygodności finansowej. To efekty pracy nowego zarządu.
Przypomnijmy, iż w maju prezesem został Roman Szczepan Kniter, który pełni takie same funkcje w Trefl SA oraz siatkarskim Atomie Trefl Sopot.
– Bardzo dziękuję panu Romanowi Szczepanowi Kniterowi, że tak mocno angażuje się w pracę klubu. Trzyma dużą dyscyplinę i bardzo nam pomaga. Myślę, że jego obecność jest niezwykle istotne – powiedział Kazimierz Wierzbicki, właściciel klubu.
– Na dzień dzisiejszy klub co prawda posiada zobowiązania, ale są one uporządkowane. Mamy ustalone harmonogramy spłat wobec partnerów. Realizujemy je. Sytuacja finansowa klubu wygląda znacznie lepiej. Klub nie stoi pod żadnym pręgierzem ludzi, którzy mogliby o nas źle mówić. Uważam, że zrobiliśmy pierwszy krok do odzyskania wiarygodności – stwierdził prezes Trefla Sopot.
Co ważne, budżet względem poprzedniego sezonu Tauron Basket Ligi zmalał o 40 procent. Jest to efekt opuszczenia klubu przez sponsora, grupę Lotos.
– Mimo tego faktu, udało się nam skonstruować budżet, który jest w praktyce w 90 procentach zbilansowany. 10 procent to pewien deficyt, który musimy wywalczyć przez najbliższe miejsce, aby w pełni zbilansować nasz budżet – dodał.
Klubowi pomagają też dwie osoby: Joannę Szczupaczyńską-Zalewską i Dariusza Gadomskiego. – Pani Joanna od kilku miesięcy pełni rolę dyrektora zarządzającego. Od wielu lat współpracuje ze sportowymi grupami Trefla. Dariusz Gadomski również dołączył do zarządu klubu. Został wiceprezesem. Sprawy strategiczne, budżetu są jakby po mojej stronie, z kolei tymi kwestiami codziennymi zajmują się właśnie te dwie osoby – zakończył prezes.