15.07.2015 13:15

Przychody klubów Ekstraklasy wynoszą 375 mln zł

W polskich klubach piłkarskich poprawia się stosunek wypłacanych wynagrodzeń do osiąganych przychodów – wynika z raportu Deloitte'a.

Przychody klubów Ekstraklasy wynoszą 375 mln zł

Zestawienie przygotowane po raz dziewiąty przez Deloitte przedstawia przychody klubów, grających w rozgrywkach Ekstraklasy w sezonie 2014/2015, osiągnięte w roku 2014. Na podium oprócz Legii Warszawa i Lecha Poznań (które utrzymały pozycję sprzed roku) znalazła się Wisła Kraków (awans z piątego miejsca). Pierwszą piątkę uzupełniają Lechia Gdańsk (awans z szóstego miejsca) i Pogoń Szczecin (awans z ósmego miejsca).

Legia Warszawa tegoroczne zdecydowane zwycięstwo zawdzięcza zwiększeniu przychodów o 6,6 mln zł, co stanowi wzrost o 7 proc. rok do roku. – Po raz czwarty w naszym zestawieniu warszawski klub jest niezaprzeczalnym liderem. Póki co żaden z pozostałych klubów pod względem przychodów nie ma nawet szans, by się do niego zbliżyć. Przychody Legii są większe niż trzech następnych klubów razem wziętych – powiedział Marcin Diakonowicz, partner w Dziale Audytu, Lider Sports Business Group Poland, Deloitte.

– Ten znakomity wynik jest zasługą dobrze rozwiniętych przychodów komercyjnych, które stanowią największą grupę wpływów klubu. Awans do fazy grupowej europejskich rozgrywek, jak również wygranie swojej grupy w Lidze Europy dodatkowo pozytywnie wpłynęły na wysokość uzyskanych przychodów w roku 2014 – dodał.

Wraz z rozpoczęciem sezonu 2015/2016 warszawski klub ponownie stanie przed szansą występów w fazie grupowej Ligi Europy. Warunkiem koniecznym jest zwycięstwo w eliminacjach. Pierwszym przeciwnikiem stołecznej drużyny będzie rumuńskie FC Botosani. Prócz stołecznej drużyny w eliminacjach biorą udział także Jagiellonia Białystok oraz Śląsk Wrocław. Wraz z początkiem sezonu 2015/2016 w walce o Ligę Mistrzów staje Lech Poznań. Wraz z ewentualnym awansem do fazy grupowej, Lech ma szansę na dogonienie warszawskiej ekipy.

W 2014 roku aż 13 z 16 klubów, które znalazły się w rankingu, zwiększyło swoje przychody. Oprócz Legii, największe wzrosty należą do Cracovii (o 4,77 mln zł) oraz GKS Bełchatów (o 4,39 mln zł). Z kolei największy spadek analizowanych kategorii przychodów zanotowały Śląsk Wrocław (o 9,3 mln zł) oraz Górnik Zabrze (o 2,6 mln zł).

Łączne przychody klubów Ekstraklasy wyniosły w analizowanym czasie 375 mln zł. Jednoprocentowy spadek (o ok. 4 mln zł) w porównaniu do 2013 roku był spowodowany degradacją osiągającego wysokie przychody Zagłębia Lubin. W tym roku, w związku z tym, że klub z Lubina ponownie znalazł się wśród najlepszych klubów i wraz z początkiem sezonu 2015/2016 rozpocznie rozgrywki w Ekstraklasie, spodziewany jest ponowny wzrost przychodów Ekstraklasy. Kluby najwyższej kategorii rozgrywek krajowych zanotowały największy wzrost przychodów z praw do transmisji (o 9 proc. do 131,2 mln zł). Przychody komercyjne zanotowały spadek o 8 proc. (do 174 mln zł), a przychody z dnia meczu utrzymały się na zeszłorocznym poziomie około 70 mln zł.

Eksperci Deloitte przeanalizowali także wpływ reformy rozgrywek Ekstraklasy (m.in. zwiększenie liczby kolejek o siedem, działania monitorujące, raportowanie przez kluby) na jej przychody. – Zmiany te miały wpłynąć znacząco na zwiększenie przychodów z dnia meczu oraz z transmisji telewizyjnych i wpłynąć na zrównoważenie budżetów klubowych. W analizowanym przez nas sezonie zmian tych jeszcze jednak wyraźnie nie widać. Być może ich wpływ będzie bardziej widoczny już w kolejnym sezonie wraz z podpisaniem nowej umowy na transmisję meczów – skoemntował Przemysław Zawadzki, Starszy Menedżer w Dziale Audytu, ekspert grupy sportowej, Deloitte.

W 2014 roku przychody komercyjne miały 46-procentowy udział w przychodach klubów Ekstraklasy (spadek o 4 p.p.), przychody z transmisji telewizyjnych 35 proc. (wzrost o 4 p.p.), a przychody z dnia meczu 19 proc. (bez zmian). Spośród klubów najbardziej zrównoważoną strukturę przychodów mają Legia Warszawa, Lech Poznań i Wisła Kraków.

W tegorocznej edycji rankingu (wzorem największych lig europejskich) w Ekstraklasie poprawił się stosunek wypłacanych wynagrodzeń do osiąganych przychodów. Wskaźnik ten spadł z poziomu 76 proc. do 72 proc. Według ekspertów Deloitte optymalny poziom to 60 proc. Najniższy współczynnik osiągnęły GKS Bełchatów (51 proc.) i Legia Warszawa (52 proc.). Z kolei w trzech klubach wskaźnik ten przekroczył 100 proc.: Piaście Gliwice (115 proc.), Górniku Zabrze (120 proc.) oraz Koronie Kielce (129 proc.), czyli kluby więcej płaciły (łączna wysokość plac zawodników, szkoleniowców, administracji, zarządu etc.) niż generowały przychodów z działalności stricte sportowej.

Biorąc pod uwagę wysokość przychodów Ekstraklas y w porównaniu z ligami zagranicznymi – między Ekstraklasą a najlepszymi ligami świata „Big 5” nadal istnieje przepaść, której nie zmniejszymy z wielu powodów. Na ogromną różnicę wpływów pomiędzy Ekstraklasą a ligami „Wielkiej Piątki” wpływa wiele aspektów, m.in. wysokie kontrakty sponsorskie, globalność marek a co za tym idzie zagraniczni kibice, lukratywne umowy na sprzedaż praw do transmisji meczów oraz regularne występy drużyn z tych krajów w europejskich pucharach (przede wszystkim w Lidze Mistrzów). Spośród europejskich lig średniej wielkości wciąż największą pozostaje liga holenderska, która z łącznymi przychodami na poziomie 439 mln euro jest prawie pięciokrotnie większa od Ekstraklasy, ale z roku na rok dystans między nimi zmniejsza się.

Poprawa w ostatnim czasie infrastruktury stadionowej przekładała się na wzrost frekwencji na meczach Ekstraklasy. – Należy przy tym pamiętać że dwa kluby Ekstraklasy wciąż rozbudowują swoją infrastrukturę meczową co negatywnie wpływa na ten wskaźnik. Trend nieznacznie wzrósł w porównaniu do zeszłego roku. Średnia liczba kibiców oglądających „na żywo” mecz klubowy wzrosła o 1 proc., do poziomu 8,3 tys. osób na spotkanie – wyjaśnia Zawadzki.

Osiągana frekwencja ma bezpośrednie przełożenie na uzyskane przychody w dniu meczu. Oceniając średnie zapełnienie stadionu polskiej ligi do największych lig na świcie – stadiony podczas rozgrywek Ekstraklasy są zapełnione w 41% wobec np. angielskiej Premier League 96%, niemieckiej Bundesligi 90% czy hiszpańskiej La Liga 65%. Wyzwaniem dla Ekstraklasy jest wzrost zapełnia stadionów, Wzrost frekwencji na meczach zależy również od poziomu prezentowanych widowisk sportowych.

– Pozytywnie na liczbę kibiców na stadionach i związane z tym przychody może wpłynąć wzmocnienie wizerunku klubów i meczów jako bezpiecznych, dzięki czemu mecz byłby alternatywą na spędzenie wolnego czasu dla całych rodzin – mówi Aleksandra Stanek-Kowalczyk, Starszy Menedżer w Zespole ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i w Europie Środkowej, Deloitte.

– Co prawda jak pokazuje badanie przeprowadzone przez MillwardBrown rozgrywki Ekstraklasy są postrzegane jako przestrzeń do wzmacniania więzi społecznych i integracji, w tym okazji do męskich spotkań (72 proc.) oraz wspólnych przeżyć (69 proc.), ale też wciąż budzą negatywne emocje związane z korupcją i układami (48 proc.) oraz brakiem bezpieczeństwa (42 proc. ) – dodaje.

– Przed polskimi klubami niezmiennie stoi zadanie przyciągnięcia większej liczby widzów na stadiony. Jednak możliwość generowania większych przychodów nie wynika tylko z wyższej frekwencji, ale także m.in. z infrastruktury gastronomicznej, stref i loży dla klientów biznesowych. Zmniejszanie dystansu do mniejszych lig europejskich będzie niemożliwe również bez gry w fazie grupowej europejskich rozgrywek – podsumowuje Marcin Diakonowicz.

Udostępnij
Bartosz Burzyński

Bartosz Burzyński