Cacek opuszcza Widzew
Ciąg dalszy ciężkiej sytuacji pierwszoligowego Widzewa Łódź. Klub sportowo jest o krok od kolejnej degradacji, a dodatkowo wali się organizacyjne.
Sylwester Cacek zrezygnował z funkcji prezesa zarządu spółki i członka zarządu z dniem 31 maja 2015 roku.
– Z przykrością przyjąłem rezygnację Sylwestra Cacka, bo wiem, ile włożył on pracy i zaangażował swoich środków, by w ogóle Widzew istniał. Klub nie może być oparty tylko i wyłącznie na finansach jednej osoby – powiedział przewodniczący Rady Nadzorczej RTS Widzew Łódź S.A., Sławomir Pawłowski.
Co więcej, w akcjonariacie spółki sąd zarejestrował zmiany. Wyemitowane akcje objął Grzegorz Waranecki, członek rady nadzorczej spółki.
– Zaangażowałem się w Widzew wchodząc do akcjonariatu Spółki i Rady Nadzorczej oraz inwestując swoje prywatne środki, by pomóc uratować ten klub przed upadkiem. Rozumiem Sylwestra Cacka, bo wyłożył on bardzo dużo swoich pieniędzy. Było dużo deklaracji i obietnic od różnych osób dotyczących wsparcia a skończyło się tylko na słowach. Mam nadzieję, że całe środowisko łódzkie zjednoczy się teraz, by uratować ten klub. Każde wsparcie finansowe może być zamienione na akcje Spółki. Zarząd stosowną uchwałą umożliwił dokapitalizowanie Spółki do kwoty 6 mln złotych. Czasu jest mało. Mamy kilka dni, by podjąć wspólnie decyzję, co dalej. Jeżeli nikt więcej nie pomoże klub może zostać postawiony w upadłość likwidacyjną – skomentował Waranecki.