Nie było podrabiania podpisów w Lechii
\"Polska Dziennik Bałtycki\" cytuje słowa grafologa, który stwierdza, że aneks do umowy Bedi Buvala z Lechią Gdańsk nie był sfałszowany.
Francuski piłkarz reprezentował barwy Lechii Gdańsk w poprzednim sezonie. Na boiskach Ekstraklasy rozegrał wówczas 23 spotkania w których strzelił dwie bramki. Działacze nadmorskiego klubu postanowili, że napastnik jest niepotrzebny w zespole Tomasza Kafarskiego i rozwiązali kontrakt za porozumieniem stron. Oburzony zawodnik oskarżał klub o sfałszowanie jego podpisu i groził wniesieniem sprawy do FIFA i PZPN.
– Sprawa trafiła do FIFA, ale nie jako skarga, ale zawiadomienie. Mogę tylko wierzyć w słowa Bediego, bo o ile byłem przy podpisaniu kontraktu, to przy aneksie, o którym mowa, mnie już nie było i nic o nim nie wiedziałem – mówił na gorąco agent piłkarza, Alexander Roeder.
Klub z Gdańsk postanowił więc rozwiązać sprawę w sposób najprostszy z możliwych – powołać niezależnego grafologa, który zbada podpis na umowie. Jak się okazało – zawodnik kłamał.
– Podpis sporządzony naturalnie, dynamicznie, narzędziem pisarskim o cechach długopisu, przebieg linii graficznej wyklucza istnienie cech będących efektem maskowania osobniczych nawyków pisarskich wykonawcy – co kwalifikuje go zarówno do badań zmierzających ku weryfikacji autentyczności, jak też, do standardowych badań komparatystycznych w zestawieniu z obszernymi i adekwatnymi jakościowo i ilościowo wzorami pisma dowolnej osoby. Dwa podpisy w formie paraf, widniejące na umowie z dnia 31.08.2010 r. są sygnaturami utworzonymi na bazie jednego szablonu konstrukcyjnego, pochodzą od tej samej osoby. Dające się zaobserwować cechy z natury dynamiki jak i kreacji, komponowania detali składowych pozwalają na założenie, iż podpisy te odzwierciedlają zjawiska spontaniczne i naturalne, co kwalifikuje je do zleconych badań – przeczytać można w raporcie eksperta kryminalistycznego cytowanego przez dziennik.
Rzucanie bezpodstawnych oskarżeń mogło godzić w dobre imię klubu. Jak zareaguje teraz Lechia Gdańsk? – Nie ma jeszcze decyzji w sprawie ewentualnych dalszych działań Klubu. Zarząd Lechii będzie się nad tym zastanawiał na najbliższym posiedzeniu, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu – powiedział dla SportMarketing.pl rzecznik prasowy Lechii, Michał Lewandowski.