Słaby występ drogą do popularności
Paradoksalnie słabe występy Mateusza Żytki w Cracovii pomagają mu w promocji swojej osoby. Po porażce z Lechem (0:3) reportaż o obrońcy \"Pasów\" zrobi stacja Polsat.
Katastrofalny występ polskiego defensora w meczu z Lechem Poznań nie przeszedł bez echa. Najgorszy występ w karierze może jednak przynieść zawodnikowi powód do dumy – Polsat zrobi o nim reportaż, w którym pokaże go jako człowieka, a nie sportowca. Żytko, jako jedyny piłkarz "Pasów", przyznał się do winy za porażkę i bił się w piersi.
– Zaimponował mi tym, co zrobił. Potrafił stanąć twarzą w twarz z dziennikarzami. Przyznał się do błędów i nie bał odpowiedzialności. Dobrze wiemy, że nie każdy potrafi się tak zachować – powiedział szkoleniowiec Cracovii, Dariusz Pasieka.
Po spotkaniu zawodnik długo leżał na podłodze w szatni gospodarzy i myślał nad swoich boiskowym zachowaniem. Później wyszedł do dziennikarzy i odpowiadał na wszystkie – nawet te najbardziej niewygodne – pytania dziennikarzy.
Reportaż o obrońcy "Pasów" postanowiła przeprowadzić stacja Polsat, który zestawi osobę piłkarza z politykami, czy innymi sportowcami, którzy po porażkach zrzucają winę na inne czynniki, niż własna słabość.
– Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony, chociaż przecież nie chodziło mi o to, by ktoś mnie polubił. Nie zrobiłem nic takiego, by aż telewizja miała się mną interesować. Pierwszy tydzień po tamtym meczu był dla mnie bardzo trudny. Starałem się podnieść, ale za bardzo nie mogłem nawet spać ani jeść. Wpadłem w lekką depresję, ale to już za mną. Czas jest najlepszym lekarstwem – mówi Żytko.