24.02.2014 00:12

Wakacje za państwowe pieniądze?

Po co klubowi działacze jadą z drużyną piłkarską na zagraniczne zgrupowanie? To zagadka, która bulwersuje, gdy klub jest finansowany z pieniędzy podatnika.

Wakacje za państwowe pieniądze?

Większość klubów piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy w czasie zimowych przygotowań wyjechała na zgrupowanie zagraniczne. To zrozumiałe, bo rozgrywki wystartowały w połowie lutego. Z klubów grających w pierwszej lidze za granicę wyjechały nieliczne. Te rozgrywki startują na początku marca, więc spokojnie można się do nich przygotowywać w kraju. Na luksus wyjazdu zagranicznego mogli sobie pozwolić nieliczni (czyt. najbogatsi). W tym GKS Bełchatów, który żyje za państwowe pieniądze, bo jego sponsorem jest Polska Grupa Energetyczna.

Wydaje się, że będąc na państwowym garnuszku, władze klubowe powinny szczególnie rozważnie dysponować budżetem, a na każdą wydawaną złotówkę patrzeć z dwóch stron. Wyjazd zagraniczny pierwszoligowego zespołu w tym kontekście wydaje się trochę kontrowersyjny. Ale można go jeszcze wytłumaczyć troską o stworzenie drużynie optymalnych warunków do przygotowań.

Zupełnie nie wiadomo natomiast, po co do Turcji z zespołem pojechali prezes Marcin Szymczyk (na zdjęciu) i przewodniczący rady nadzorczej Konrad Piechocki. Wątpliwe, żeby mieli tam jakieś istotne role do odegrania. Może i pańskie oko konia tuczy, ale chyba w tym przypadku chyba bardziej chodziło o spędzenie kilku dni w fajnym hotelu na Riwierze Tureckiej. Gdyby GKS był klubem prywatnym, to byłaby to sprawa właścicieli. Ale w tym przypadku jest inaczej. Za wakacje działaczy zapłacił bowiem podatnik.

Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing