Marketing polskiego hokeja do poprawki
Za bunt pięciu najważniejszych klubów rozgrywek, które nie godzą się m.in. z podziałem praw marketingowych, obwinia się ich głównych sponsorów, którzy chcą mieć pewność, na co wydawane są ich pieniądze. Czy PZHL liczy się z ich zdaniem?
– Zdanie sponsorów klubów jest bardzo ważne, ale nie może być decydujące dla Ligi i Związku, bo docelowym produktem dla sponsorów ma być przede wszystkim Liga, a nie konkretny klub (co to za widowisko, kiedy jeden klub wygrywa z drugim 10:0?). Tego typu filozofia przyświecała np. siatkówce i proszę dzisiaj spojrzeć na to, jak mocna jest Plus Liga. Silna liga, to korzyści dla klubów i sponsorów tych klubów, którzy mogą spełnić bardzo ważną rolę w reformie polskiego hokeja. Po raz kolejny posłużę się przykładem siatkówki, gdzie po wprowadzeniu ligi zawodowej, to sponsorzy wprowadzili do klubów kulturę korporacyjną i z biegiem czasu stworzyli podmioty w pełni przystające do realiów nowoczesnej ligi zawodowej. – mówi Mariusz Wołosz.
Padło również pytanie o centralizację ośrodków polskiego hokeja, wokół Katowic i Sosnowca. Czy taka lokalizacja może pozytywnie wpłynąć na popularność tej dyscypliny sportu?
– Siedzibą Polskiej Hokej Ligi Sp. z o.o. są Katowice, które są geograficznie bliższe większości klubów grających w najwyższej klasie rozgrywkowej hokeja na lodzie w Polsce niż np. Warszawa, która pozostaje siedzibą Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Zadaniem PHL jest organizacja ligi zawodowej, w której zagrają drużyny z dotychczasowych miast – ośrodków hokeja na lodzie w Polsce. Nie ma więc mowy o centralizacji hokeja wokół Sosnowca i Katowic. Mało tego, aby promować dyscyplinę szerzej, zamierzamy przenieść część meczów do miast, które dysponują stosownymi obiektami, ale na razie nie mają drużyn hokejowych na wysokim poziomie. – uważa Wołosz.
Przedstawiciel PHL umywa zaś ręce w kwestii sponsora tytularnego rozgrywek, który wciąż nie chce się ujawnić. Istnieją więc podejrzenia, że żadna umowa w tej sprawie nie została zawarta.
– Nie znam zapisów porozumienia, ale nie mają one dzisiaj bezpośredniego związku z funkcjonowaniem Ligi. Proszę zwrócić uwagę, że bez stosownych umów nie ma możliwości promowania konkretnej firmy-sponsora. Niezależnie od działań PZHL, Hokej Liga prowadzi rozmowy z firmami zainteresowanymi współpracą w sezonie ’13/14, ale aby przystąpić do ich finalizacji projekt Ligi musi ruszyć w zakładanym kształcie, tj. z udziałem wszystkich klubów uprawnionych do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej hokeja na lodzie w Polsce. Przez wiele lat kluby, które do dzisiaj nie przysłały podpisanych umów z PHL, były zmuszone patrzeć na polski hokej wyłącznie przez pryzmat własnego podwórka. Oburzenie sponsorów, których w tym czasie pozyskały nie dziwi mnie, ponieważ nowe regulacje znoszą pewien monopol, ale proszę pamiętać, że w pierwszym sezonie (na wniosek klubów) wprowadziliśmy zapisy zabezpieczające również ich interesy. – komentuje zarzuty Wołosz.