Aneta Stosik: Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu od lat wprowadza aspekty menedżerskie [WYWIAD]
Aneta Stosik zajęła 30. miejsce w rankingu TOP50 Najbardziej Wpływowych Kobiet w Polskim Biznesie Sportowym organizowanym przez portal "SportMarketing.pl". Od lat jest związana z AWF Wrocław i środowiskiem AZS. W rozmowie z nami zwraca uwagę na ważną rolę sportu w środowisku akademickim, największą zaletę rankingu TOP50 Najbardziej Wpływowych Kobiet w Polskim Biznesie Sportowym czy zmiany, jakie zachodzą na Kongresie Sport Biznes Polska.
![Aneta Stosik: Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu od lat wprowadza aspekty menedżerskie [WYWIAD]](https://www.sportmarketing.pl/content/uploads/2025/03/A.Stosik-1.jpg)
Bartłomiej Najtkowski, SportMarketing.pl: Zajęła pani 30. miejsce w rankingu TOP50 Najbardziej Wpływowych Kobiet w Polskim Biznesie Sportowym. Co jest największą zaletą tego plebiscytu?
Aneta Stosik, Prorektor ds. Rozwoju i Współpracy z Otoczeniem na Akademii Wychowania Fizycznego im. Polskich Olimpijczyków we Wrocławiu: – Zauważmy, że ranking przygotowany przez redakcję SportMarketing.pl był dedykowany różnym kobietom, z wielu obszarów życia społecznego, gospodarczego, kulturowego, które wspierają sport i mają realny wpływ na rozwój biznesu sportowego w Polsce. Obecność kobiet z różnych dziedzin w tym rankingu jest najbardziej cenna. Nie mówimy tylko o zawodniczkach, trenerkach, instruktorkach, prezeskach polskich związków sportowych. Nie chodzi jedynie o rywalizację sportową, ale też docenienie kobiet, które wspierają sport (dziennikarki, pedagożki, ekspertki od marketingu sportowego i sponsoringu). Są to osoby, które inwestują sporo w swoje kompetencje i kwalifikacje, co przyczynia się do rozwoju sportu, biznesu sportowego czy odbioru rywalizacji sportowej, ale też rekreacji w całej Polsce. Stąd w rankingu znalazło się wiele wspaniałych kobiet, które przełamują bariery w dziedzinach do niedawna zdominowanych przez mężczyzn. Doceniam to, że ranking jest tak komplementarny i pokazuje różne role kobiet w rozwoju sportu w Polsce.
Wydaje się, że w ostatnich latach można zauważyć pewną tendencję. Kobiety realizują się na coraz większej liczbie płaszczyzn. To już nie są tylko zawodniczki, które imponują kibicom podczas największych imprez sportowych. Można mówić o przełomie?
– Myślę, że wciąż nie mamy do czynienia z wydarzeniem przełomowym, bo wyniki badań naukowych pokazują, że nie można mówić o radykalnych zmianach na plus, natomiast niewątpliwie zachodzi pewna ewolucja, która dowodzi, że przestrzenie dotychczas dedykowane mężczyznom są również dostępne dla kobiet. Mogą one pełnić dzięki temu nie tylko funkcje menedżerskie, zarządcze czy kierownicze, ale też współdecydują o każdej dziedzinie życia. Nie tylko w sporcie ta tendencja jest zauważalna, choć podkreślam, statystyki nadal nie pokazują tej zmiany.
Byłe zawodniczki po zakończeniu kariery mogą nadal realizować się w sporcie w innej roli? Przykłady Otylii Jędrzejczak, Moniki Pyrek czy Iwony Niedźwiedź są symptomatyczne.
– Byłe sportowczynie, które mają za sobą zawodową karierę sportową, mogą rozwijać polski sport również od strony zarządczej. Wygląda to tak, że była zawodniczka nagle jest dziennikarką, była trenerką, jest komentatorką sportową, była zawodniczka może zasiadać w zarządzie polskiego związku czy być prezeską akademickiego związku sportowego. Rzeczywiście zauważa się coraz więcej kobiet, które same próbują te ścieżki wydeptywać, by znaleźć się w tych obszarach, które do tej pory były domeną mężczyzn. Jeśli mówimy, że coraz więcej kobiet zasiada w zarządach czy radach nadzorczych w sporcie, należy to ocenić pozytywnie.
Jednak wciąż możemy spotkać się z mentalnymi barierami?
– Jeśli spojrzymy na stu czy nawet dwustoletnią historię uniwersytetów, nie znajdziemy kobiety na stanowisku rektora w Akademii Wychowania Fizycznego… Niemniej w polskich i międzynarodowych organizacjach sportowych jest coraz więcej kobiet, a różnorodność sprzyja komplementarności i synergiczności pewnych rozwiązań. Kobieta w świecie męskim nie musi się na wszystkim znać i na odwrót. Jeśli jednak połączymy te dwa potencjały, to dostaniemy efekt synergiczny, czyli dodatni. Chyba to już jest pewna moda, że dobrze mieć u swego boku kobietę. Dana organizacja, nie chcąc być posądzona o dyskryminację, chętnie przyjmuje w swoje szeregi kobiety. Nie chodzi jednak o to, by te działania były prowadzone na siłę. Rzecz w tym, by obecność kobiet umożliwiała realizację nowych programów czy rekrutację i selekcję do sportu. Trzeba dbać o różne spojrzenie. Nie chodzi tu tylko o podział na płeć, ale też np. angażowanie młodych i starszych, osób z większym i mniejszym doświadczeniem. Różnorodność zawsze tworzy wartość.
W dyskusjach o sportowym biznesie kobiety również odgrywają coraz ważniejszą rolę?
Jeśli spojrzymy na stowarzyszenie Sport Biznes Polska jak na projekt, który skupia tak wielu ekspertów, zauważymy, że na Kongresach jest coraz więcej kobiet. Gdy ta inicjatywa startowała, było ich bardzo mało, a ostatni Kongres był częściowo dedykowany kobietom. Było kilka paneli poświęconych tematowi kobiet w sporcie.
Przejdźmy do inicjatyw akademickich. Pani specjalnością jest menedżer sportu?
– Na AWF-ie we Wrocławiu mamy dwie specjalności: menedżer sportu i biznes w sporcie, które proponujemy studentom i kandydatom na studia. To jest moja domena.
Czego mogą nauczyć się studenci, którzy wybierają te specjalności?
– Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu od lat wprowadzą aspekty menedżerskie. Kiedyś to była specjalność na kierunku wychowanie fizyczne. Dzisiaj jest to specjalność na kierunku sport: na pierwszym stopniu menedżer sportu, a na drugim – biznes w sporcie. Przede wszystkim są to studia dla osób, które chcą zaangażować się w rozwój polskiego sportu i mają ambicje, by pracować nie tylko jako trener albo menedżer czy instruktor. Kierujemy nasz program również do tych, którzy chcą prowadzić własną działalność gospodarczą i być konkurencyjnym na rynku. Ci studenci mogą nauczyć się zarządzania produktem sportowym, przedsiębiorczości w sporcie, nowych technologii i metod w zarządzaniu, zarządzania strategicznego, marketingu, promocji sportu, negocjacji, komunikacji otwartej. W kontekście kultury fizycznej, która jest domeną AFW, jako przyszli trenerzy, menedżerowie, instruktorzy, nawet terapeuci zajęciowi czy fizjoterapeuci uczą się tych elementów zarządczych, które przydają im się w komunikacji z klientem, tworzeniu własnej marki, zdobywają umiejętności z zakresu personal brandingu, co jest konieczne dla każdego trenera personalnego. Analiza porównania konkurencji to kolejny ważny aspekt.
Jakie perspektywy na rynku pracy mają studenci po ukończeniu tych studiów?
– Te elementy mają umożliwić studentom w przyszłości sprawne zarządzanie własną karierą, realizowanie projektów, motywowanie pracowników i zarządzanie ludźmi. Studenci wyposażeni w tę wiedzę i praktykę mogą pracować dla już istniejących organizacji: Instytutu Sportu i Rekreacji, ośrodków sportu reakcji, hoteli, ośrodków odnowy biologicznej czy realizować samodzielne inicjatywy gospodarcze jako freelancerzy świadczący usługi nie tylko sportowe, ale też rekreacyjne, fizjoterapeutyczne czy kosmetologiczne.
Jeśli chodzi o studentów AWF Wrocław, którzy startują w zawodach międzynarodowych, czy są dyscypliny traktowane priorytetowo, a może ich przekrój jest szeroki?
– AWF we Wrocławiu ma spory przekrój dyscyplin. Mamy kandydatów reprezentujących sumo czy lekkoatletykę, a bardzo wielu kandydatów uprawia piłkę nożną. Jednak przedstawiciele mniej popularnych dyscyplin, takich jak tenis, golf czy wspomniane sumo lub strzelectwo sportowe i szermierka, także doskonalą się u nas. Nie ograniczamy się zatem jeśli chodzi o dyscypliny sportu. Prawdę mówiąc, każdy kandydat, który reprezentuje dowolną dyscyplinę sportu, znajdzie u nas miejsce. Choć oczywiście każdy AWF, a jest ich siedem w Polsce, ma wiodące dyscypliny, z których wydaje uprawnienia instruktorskie i trenerskie. My mamy kilkanaście takich dyscyplin, którymi zarządzamy w taki sposób, że możemy wydać legitymacje instruktorskie, świadectwa czy certyfikaty. Czasami niektóre dyscypliny nie są reprezentatywne dla AWF Wrocław, bo jeśli chodzi o uprawnienia trenera żeglarstwa, należy kierować się do Gdańska, ale trenerzy piłki nożnej, przygotowania motorycznego, gimnastyki, akrobatyki sportowej, piłki koszykowej, piłki siatkowej czy narciarstwa, a nawet tenisa ziemnego i stołowego mogą zdobyć u nas uprawnienia. Te dyscypliny zmieniają się w zależności od tego, czy mamy trenera klasy mistrzowskiej do nadawania stopni instruktorskich zgodnych z sektorową ramą kwalifikacyjną.
Czy szykuje się jakaś reforma wewnątrz AWF-ów?
– Są zakusy, żebyśmy podzielili się regionalnie, by AWF Gdańsk był wiodącym ośrodkiem jeśli chodzi o nadawanie stopni instruktorskich z żeglarstwa, co jest naturalne (miasto nad morzem). W tym scenariuszu AWF Wrocław i Katowice miałyby nadawać stopnie instruktorskie biathlonistom, narciarzom czy saneczkarzom, natomiast wszystkie AWF-y na pewno będą mieć takie uprawnienia w przypadku piłki nożnej, bo jest to bardzo popularna dyscyplina. Mamy jednak też jednostkowe przypadki studentów jeśli chodzi o pływanie synchroniczne czy sumo.
Czy cały czas jest realizowany program Dwutorowej Kariery, który pozwala studentom połączyć rozwój sportowy z edukacją (kwestie prawne, medialne, marketingowe)?
– Ta inicjatywa jest od kilku lat wdrażana w życie. Cały czas jednak wymaga modyfikacji i wsparcia. Studenci uprawiający sport przecież studiują nie tylko na AWF-ach. Gdyby popatrzeć na przedział ostatnich dwóch czy trzech igrzysk olimpijskich, to nie są tylko absolwenci Akademii Wychowania Fizycznego. Studenci Uniwersytetu Wrocławskiego, Warszawskiego, SGH czy uczelni artystycznych są trenującymi zawodnikami. Ta dwutorowość jest konieczna, by studenci byli cenieni na rynku pracy. Poszerzenie ich kompetencji i kwalifikacji o inne elementy wiedzy jest niezwykle istotne. Jeden zawodnik kończy karierę w sposób naturalny, a inny musi przedwcześnie zrezygnować z uprawiania sportu np. z powodu ciężkiej kontuzji. Wtedy ważne jest to, żeby taka osoba mogła szybko wejść na rynek pracy i realizować pasję nie tylko w odniesieniu do sportu. Dlatego wspieramy studentów pod względem prawnym czy marketingowym. Dodajmy, że studenci często na drugim stopniu są na dwóch kierunkach: np. na typowo sportowym i na ekonomii.

Bartłomiej Najtkowski
Więcej Wywiady
Michał Latoś: trzeba walczyć o Gen Z [WYWIAD]
Koszykówka jest częścią kultury hiphopowej, a to może być atrakcyjne dla młodego pokolenia. Polski basket w tym roku zamierza pokazywać się na różnych festiwalach – mówi w rozmowie ze "SportMarketing.pl" Michał Latoś, Dyrektor Marketingu i PR w Polskim Związku Koszykówki.![Michał Latoś: trzeba walczyć o Gen Z [WYWIAD]](https://www.sportmarketing.pl/content/uploads/2025/03/IMG_0017-1024x683.jpg)



