Durda: Dobrze, że wokół Julii Szeremety są sensowni ludzie
Polska bokserka może być przykładem dla młodych pięściarzy. Ma też potencjał marketingowy, ale nie wolno pozwolić, żeby zaszumiało jej w głowie – ocenia komentator sportowy Edward Durda.
Boks olimpijski, dzięki galom Suzuki Boxing Night i efektowi medalu olimpijskiego Julii Szeremety wraca na salony? Można mówić o drgnięciu popularności?
Edward Durda, komentator sportowy: Gale Suzuki Boxing Night fantastycznie potrafią promować boks olimpijski. Ich oprawa, entourage powoduje, że więcej osób się tym interesuje. Lokomotywą postępu w ostatnich miesiącach stał się sukces Julii Szeremety. Mam nadzieję, że to będzie tak się rozwijało do igrzysk olimpijskich w Los Angeles, a tam również nasi mężczyźni będą o wiele skuteczniej rywalizować niż do tej pory.
Jeśli dołożymy światło i odpowiednią muzykę to nie tylko boks zawodowy może być pasjonujący dla kibiców?
Julka Szeremeta jest dosyć młodą zawodniczką, samorodkiem, który w ostatnim roku potrafił pokazać swoje umiejętności. Młodzi ludzie, którzy oglądają gale i trenują mają dzięki niej możliwość uwierzenia w siebie. Na jej przykładzie widać, że nie tylko, gdy ma się 26-27 lat i odpowiedni bagaż doświadczeń, można osiągnąć sukces. Da się też wyskoczyć jak przysłowiowy „diabeł z pudełka” i też odegrać w boksie znaczącą rolę. To może być dla młodych zawodników ciekawy bodziec.
Julia Szeremeta to „Czarodziejka z Paryża”. W boksie dobrze jest mieć swój pseudonim?
Od wielu lat zajmuję się sportami walki, choćby MMA, gdzie przy okazji zwiedziłem różne imprezy. Mówiłem, że to nie mogą być szary ludzie, często nawet podobnie ostrzyżeni. Musi być coś, co ich znakiem rozpoznawczym: ubiór, fryzura, sposób zachowania. W końcu zaczęto czerpać w tym względzie z wzorców zachodnich. Żyjemy w takich czasach, że show, reklama przyciąga i to powoduje, że zawodnik wewnętrznie się buduje. Zaczyna wierzyć, że jest kimś szczególnym.
Julia Szeremeta ma to coś, co spowoduje, że ma zadatki na gwiazdę mediów?
Widzę to, co się w ostatnich miesiącach wokół niej zdarzyło. Dobrze, że są wokół niej sensowni ludzie, choćby trener reprezentacji, ale też inni doświadczeni doradcy. To jest taki moment, w którym lampka szampana może mocno zaszumieć, ale oni będą się starali ją trzymać przy ziemi. Talent to jest jedno, ale rzetelna, codzienna praca przynosi efekty. Talent miało wielu pięściarzy i pięściarek, ale nie zawsze docierali tam, gdzie sobie zamierzyli.