Beata Piontek: siatkówka ma bardzo wdzięczny profil kibica [WYWIAD]
W Polskiej Lidze Siatkówki Beata Piontek zajmuje się projektami marketingowymi i sponsorskimi oraz organizacją imprez. W siatkówce pracuje od 17 lat i ma ogromny zapał, by wyjaśnić nam wiele rzeczy dotyczących tej gry, która cieszy się zainteresowaniem w naszym kraju.
Beata Piontek zajęła 21. miejsce w rankingu TOP50 Najbardziej Wpływowych Kobiet w Polskim Biznesie Sportowym. Cały ranking można znaleźć tutaj:
Bartłomiej Najtkowski, SportMarketing.pl: Jak wygląda obecna strategia PLS – czy inwestorów i sponsorów przybywa, czy są to umowy zawierane na dłuższy czas?
Beata Piontek, Polska Liga Siatkówki: – Polska Liga Siatkówki stawia na rozwój, wysoki poziom organizacji rozrywek, inwestycje w nowe technologie i innowacyjne rozwiązania. Oczywiście bez odpowiedniego poziomu finansowania przyjęta strategia nie jest możliwa do zrealizowania. Dwa filary na których opiera się organizacja sportowa to pieniądze i sukces sportowy.
Jedno po części współzależne jest od drugiego. Nasza liga, jest ligą mistrzów świata, jedną z najlepszych lig na świecie, a na pewno pierwszą w Europie. Cieszymy się, że tak istotny czynnik, jakim są sukcesy sportowe, ma przełożenie na zainteresowanie sponsoringiem.
Czym kierują się państwa partnerzy?
– Sponsorzy, bez względu na kapitał, patrzą na efektywność i możliwości promocji marki poprzez sport w który zainwestowali pieniądze. Siatkówka jest na fali sukcesów od kilku lat, więc i sponsorów interesuje bardziej współpraca długofalowa. Na przestrzeni lat zmieniła się świadomość sponsorska. Sponsor inwestuje pieniądze i ma świadomość, że to nie jest krótkotrwała inwestycja, czasami potrzeba czasu na sukces. Nie możemy pominąć w tym miejscu specyfiki sportu, który jest nieprzewidywalny. Tak szybko jak przychodzi sukces, może i przyjść porażka. Bardzo istotne i ważne jest to, że sponsorzy nie odchodzą po porażce, są wierni dyscyplinie. Stabilny sponsor daje gwarancję jej rozwoju, na co siatkówka ma wiele przykładów, chociażby firmę Polkomtel – dumnego sponsora siatkówki od 25 lat.
Jest zainteresowanie sponsoringiem firm z różnych branż, a siatkówka jest idealnym nośnikiem reklamy i promocji. Nie chodzi tylko o różnorodność powierzchni reklamowych, zasięgu, ale i profil kibica siatkówki.
Jakie działania promocyjne, wizerunkowe podejmuje PLS, by przyciągać uwagę kibiców? Jakimi kanałami stara się dotrzeć do fanów? Wydaje się, że nie jest to łatwe zadanie, o ile szczególnie męska reprezentacja w siatkówce generuje ogromne zainteresowanie w kraju, to do śledzenia ligowych zmagań zapewne trzeba zachęcać kibiców? A może nie zawsze, gdy zważy się na lokalne fenomeny?
– Siatkówka ma bardzo wdzięczny profil kibica. Siatkówce kibicują starsi, młodsi, rodziny, seniorzy, kobiety i mężczyźni, w dużych i małych miastach. Zatem działań promocyjnych czy wizerunkowych nie możemy kierować tylko do jednej grupy odbiorców. Nasze aktywności muszą być różnorodne i dostosowane do każdego kibica. Prawdą jest, że męska siatkówka jest bardziej popularna aniżeli żeńska, ale dzięki sukcesom siatkarek ten poziom zainteresowania wzrasta.
Dziś kibic jest bardziej wymagający niż kiedyś…
– Pracujemy nad tym, aby nie tylko pozyskać nowych kibiców, ale i podtrzymać zainteresowanie wśród tych, którzy już są. Dzisiejsze kibicowanie nie ogranicza się jedynie do oglądania meczu, ale tworzone są widowiska sportowe, po to, aby urozmaicić czas kibicom. Tworzymy programy artystyczne, animacje, konkursy, strefy kibica, miasteczka sponsorskie i wiele innych atrakcji, a to tylko po to, żeby kibic przyszedł z całą rodziną, znajomymi i jak najwięcej czasu spędził przed meczem, dobrze się bawił i …wydał pieniądze. Sport kręci się wokół biznesu i odwrotnie, biznes kręci się wokół sportu. Słowo „wsparcie” sportu zamienione zostało na inwestycje w sport. Czysty biznesowy rachunek, który jest policzalny.
Zapewne idziecie z duchem czasu, podążacie za trendami?
– Oczywiście stawiamy nie tylko na tradycyjne działania, ale na nowoczesne technologie, chociażby poprzez stworzenie jedynej sportowej aplikacji nowej generacji w Polsce – VolleyLand. Teraz młody człowiek żyje po części w świecie wirtualnym i oczekuje więcej treści aniżeli gwarantuje mu sama transmisja meczów w telewizji. Zatem aplikacja drugiego planu jest odpowiedzią na przyciągnięcie kibica do siatkówki, prezentowanie dodatkowych, ekskluzywnych treści, unikatowych danych. Kibic lubi rywalizacje, więc serwujemy grywalizację, rozrywkę, która polega na zbieraniu volleycoins. Użytkownik bawi się, „walcząc” i wygrywając unikatowe nagrody od sponsorów, nagrody digital (wyjątkowe gadżety digital player cards i digital team cup zawierające w sobie technologie AR). Aplikacja to również przestrzeń dla sponsorów na niespotykanym poziomie.
Czy współpraca z Polsatem gwarantuje stabilność PLS? Trwa już bardzo długo. Być może są jakieś szansę na transmisje najciekawszych meczów w kanale ogólnodostępnym – Polsat, na otwartej antenie? Kiedyś mecze były pokazywane w TV 4, co służyło popularyzacji rozgrywek.
– Bez telewizji nie ma sponsorów, bez sponsorów nie ma popularyzacji, promocji sportu, ani możliwości rozwoju dyscypliny. Telewizja jest jednym z podstawowych elementów i podstawą sukcesu w popularyzacji danej dyscypliny sportu. Polsat jako wieloletni partner telewizyjny daje ogromną stabilność PLS, bo przyczynia się do pozyskania stabilnych sponsorów z długoletnimi kontraktami, a to pozwala na opracowanie strategii rozwoju dyscypliny na długi okres. To bardzo ważne, aby działać z planem, rozwijać się, inwestować w nowe technologie i przede wszystkich podnosić poziom rozgrywek, co stale robimy w PlusLidze i TAURON Lidze.
Sama telewizja POLSAT postawiła na sport otwierając kilka kanałów sportowych, gdzie transmitowane są rywalizacje wielu dyscyplin. W główne mierze postawiła na siatkówkę. Z rozgrywek PlusLigi transmisje odbywają się z każdego meczu w kolejce, to jest niemalże 300 meczów w sezonie. Z kolei w TAURON Lidze są 3 transmisje w kolejce, pozostałe transmitowane w Internecie, dostępne na platformie Polsat BOX GO.
Dlaczego nie są w kanałach otwartych? Oczywistym jest, że transakcja (współpraca pomiędzy PLS a TV) musi się kalkulować, zatem, żeby mieć dostęp do transmisji sportowych, trzeba wykupić dostęp do platformy, która je oferuje, przecież Polsat jest stacją komercyjną, to jest jak najbardziej zrozumiałe. Dostęp do transmisji nie jest trudny, oferuje je wiele firm: sprzedawcy telewizorów, telefonie komórkowe itp. Platformy są dostępne za przystępne ceny, ale mimo wszystko trzeba zapłacić. Zarówno producent sygnału telewizyjnego, jak i zarządzający rozgrywkami mają prawo do sprzedaży produktu, jakim jest sport, tak działa wolny rynek, wszystko jest kwestią negocjacji i ustalenia warunków. Jak widać, to się opłaca, bo oglądalność meczów ligowych stale rośnie, a liczba transmisji się zwiększa. To jest bardzo dobry biznes, żeby każdy był zadowolony.
Dostęp do meczów z udziałem reprezentacji zmieniła ustawa, która występy reprezentacji Polski traktuje jako dobro narodowe, ogólnospołeczne, stąd transmisje powinny być, dla dobra wszystkich, ogólnodostępne.
Autor Retro Futbol, Grzegorz Zimny, który relacjonuje wydarzenia sportowe odbywające się w Rzeszowie, przekonywał mnie, że siatkówka jest tam bardziej popularna niż piłka nożna. Dostrzega Pani wiele takich ośrodków w Polsce, gdzie siatkówka jest wizytówką sportową? Można zakładać, że są z tego korzyści obopólne, czerpie z tego też liga, która zyskuje większą markę?
– Zgadzam się z redaktorem Zimnym. Nie cała Polska żyje piłką nożną, są miasta, gdzie siatkówka zdecydowanie jest na pierwszym miejscu. Na siatkarskiej mapie Polski jest wiele miejsc z bogatymi historiami i tradycjami siatkarskimi. Całe pokolenia chodzą na mecze siatkówki i kibicują. Poza tym przykładem są niektóre kluby PlusLigi, gdzie przed sezonem do sprzedaży trafia 80 procent karnetów dla stałych kibiców, a pozostałe 20% to bilety ogólnodostępne, sprzedawane z meczu na mecz. To pokazuje, jak silna jest siatkówka lokalnie.
CZYTAJ TEŻ: IZABELA KAROLCZYK-SZAFRAŃSKA: CHCEMY BYĆ BLISKO TEGO, CO PASJONUJE NASZYCH ODBIORCÓW
Jestem ciekaw, czy nasza liga siatkarska jest pokazywana w innych krajach, a jeśli nie, to czy jest na to szansa i czy w ogóle było jakieś zainteresowanie? Pozostając przy tym wątku, dodam, że zastanawia mnie, jak wygląda PLS w porównaniu do pokazywanej w naszym kraju, docenianej ligi włoskiej? Czy są jakieś różnice i podobieństwo? Ponieważ siatkówka w Polsce stoi na wysokim poziomie, zapewne dokonywała Pani takich porównań, by wciąż być na topie.
– Polscy kibice, którzy interesują się siatkówka ligową, śledzą rozgrywki w innych krajach, w szczególności ligę włoską. Poza tym interesują ich zmagania tych klubów, w których grają Polacy. Wiele krajów transmituje mecze Ligi Mistrzów, Pucharu CEV czy Challenge Cup (w roku 2023 niemalże 30 stacji zagranicznych kupiło prawa do transmisji meczów Ligi Mistrzów kobiet i mężczyzn). Zatem można powiedzieć, że zagraniczni kibice również oglądają mecze naszych klubów.
Warto tutaj wspomnieć o ostatnich sukcesach polskich klubów na arenie międzynarodowej, ponieważ po raz pierwszy w historii, w Lidze Mistrzów, o najwyższe trofeum walczyły dwa polskie kluby: Jastrzębski Węgiel i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Poza tym polski klub jest trzykrotnym zdobywcą Ligi Mistrzów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Polska liga liczy się na europejskim rynku, to mocna liga, która świadczy o sile reprezentacji.
Jakie jest podobieństwo do ligi włoskiej? Na pewno zainteresowanie kibiców, oprawa meczowa, frekwencja na meczach, ale i wynagrodzenie zawodników. Zarobki w polskiej lidze są już na poziomie europejskim, o tym można już śmiało powiedzieć. A jaka jest różnica? We włoskiej lidze jest mniej klubów aniżeli w PlusLidze, a co za tym idzie, mniej transmisji.
ZOBACZ TAKŻE: KATARZYNA ŚWIERCZEWSKA: CHCIAŁABYM, ABY KOBIETY MIAŁY CORAZ WIĘCEJ DO POWIEDZENIA
Interesuje mnie specyfika siatkówki. O ile w piłce nożnej oczywiste jest to, że kibice z całego świata oglądają ligę angielską, hiszpańską czy włoską, to czy w siatkówce fani skupiają się przede wszystkim na rodzimych zmaganiach? Pytam o to w odniesieniu do naszej ligi.
– Polska liga i reprezentacja Polski są w czołówce światowej siatkówki. Zatem każdy udział polskiego klubu czy reprezentacji Polski wzbudza duże zainteresowanie wśród kibiców z całego świata. Jesteśmy dwukrotnymi mistrzami świata, mistrzami Europy, zwycięzcami VNL, zwycięzcami Ligi Mistrzów, zatem mamy odpowiednie tytuły do tego, aby wzbudzać zainteresowanie.
Jeśli chodzi o nasze ligowe podwórko, to kibice w pierwszej kolejności śledzą rywalizację swoich drużyn, ale to nie wyklucza zainteresowania pozostałymi. Prędzej czy później przyjdzie nam się zmierzyć z daną drużyną. Kibice uwielbiają porównywania, statystyki, zaskoczenia meczowe, objawienia i niespodzianki, każdy mecz jest inny. I to jest bardzo fajne bo mecze nie są przewidywalne, niepewność, co się przydarzy, jaki będzie wynik, to przyciąga kibiców najbardziej.
Jakie wyzwania stoją przed ligami: męską i kobiecą?
– Wyzwaniem jest każdy sezon rozgrywkowy. Jak spełnić oczekiwania kibiców, sponsorów, jak zainteresować nowych kibiców i partnerów. Wyzwaniem jest również to, jak podnieść atrakcyjność meczów, oprawy meczowej i poziomu rozgrywek. Nieustannie dążymy do ideału, z każdym sezonem jest coś do poprawy i do zrobienia. Bardzo nas cieszy, że w polskiej lidze grają gwiazdy światowego formatu, nie tylko chodzi o zagranicznych zawodników i zawodniczki, dobrze że nasi mistrzowie świata zostają w polskiej lidze. To najlepszy dowód na to, że chcą grać w najlepszej lidze, nieustannie podnosząc swój poziom sportowy.
Można by powiedzieć, że wyzwaniem jest wszystko, z czym się na co dzień spotykamy, żeby było lepsze, doskonalsze. Każde wyzwanie przyjmujemy z pokorą, bo to, że mamy Ligę Mistrzów, nie oznacza, że jesteśmy najlepsi. Każdy dzień uczy nas nowych rzeczy, podpatrujemy lepsze rozwiązania i staramy się dorównać pędzącej nowoczesnej technologii i oczekiwaniom kibiców. Jest wiele do zrobienia, ale i nowych pomysłów nam nie brakuje.
Wyzwaniem jest również promocja ligi kobiecej, ale mamy sprzyjające okoliczności, bo reprezentacja kobiet po wielu latach awansowała do Igrzysk Olimpijskich, poza tym telewizja mocno stawia na kobiecy sport (w przyszłym sezonie zwiększa liczbę transmisji ligi żeńskiej). Jednym słowem, wszystko co robimy, aby stać się lepszym, jest wyzwaniem.
POLECAMY: AGNIESZKA SYCZEWSKA O PRACY W PZPN: UWAŻAM JĄ ZA DOBRĄ ZMIANĘ W SWOIM ŻYCIU