Wojciech Gęstwa: Puchar Świata na Polanie Jakuszyckiej to nasz cel
– Pierwsze założenia zostały spełnione. Teraz możemy poszerzać bazę i portfolio naszych usług oraz pokazywać i zapraszać wszystkich na Polanę Jakuszycką – mówi Wojciech Gęstwa, dyrektor generalny Dolnośląskiego Centrum Sportu Polana Jakuszycka.
Miłosz Marek, SportMarketing.pl: Minęło już sporo czasu od otwarcia Dolnośląskiego Centrum Sportu na Polanie Jakuszyckiej. Jak pan podsumuje minione miesiące?
Wojciech Gęstwa, dyrektor generalny DCS Polana Jakuszycka: – Tak naprawdę pierwszy pełny sezon za nami. Staramy się pokazać, że to miejsce nie jest wyłącznie dla biegaczy, czyli tego, z czego słynęła Polana Jakuszycka – biegów narciarskich. Odczarowaliśmy ją trochę. Zaprosiliśmy kolarzy MTB i szosowych, biathlon, biegaczy długo- i krótkodystansowych oraz triathlon. To wszystko powoduje, że przez cały rok możemy uprawiać zawodowo i w sposób amatorski te wszystkie dyscypliny.
Czy założenia, które mieliście przed startem obiektu, są sukcesywnie realizowane? Czy coś nie idzie po myśli?
– Mogę powiedzieć, że wszystko idzie zgodnie z planem. Chcieliśmy stworzyć obiekt multifunkcyjny dla amatorów i zawodowców – to się dzieje. Z drugiej strony chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym w Polsce można organizować zawody na najwyższym światowym poziomie. Pierwszą imprezę rangi mistrzostw Europy w biathlonie już przeprowadziliśmy na koniec lutego – to były zmagania juniorów. Jesteśmy jedyną w Polsce lokalizacją posiadającą licencję B, która uprawnia do możliwości organizacji mistrzostw Europy czy świata juniorów. To nas bardzo cieszy.
Pierwsze założenia zostały spełnione. Teraz możemy poszerzać bazę i portfolio naszych usług oraz pokazywać i zapraszać wszystkich na Polanę Jakuszycką. Najpierw oglądać, co można tam robić, a później do uprawiania sportu.
Skoro pierwsza impreza mistrzowska za wami, to co dalej? Może można już powiedzieć, co czeka kibiców w kolejnym roku.
– Naszym planem na pierwsze trzy lata działalności jest staranie się o organizację Pucharu Świata w biathlonie. Jesteśmy najbliżej tego, żeby do Polski przyjechały zawody Pucharu Świata. Wiemy, że w najbliższych latach będziemy organizować mistrzostwa świata i Europy juniorów w biathlonie. Razem z Polskim Związkiem Narciarskim przeprowadzimy mistrzostwa Polski w biegach narciarskich. Do tego dochodzą zmagania UCI – Międzynarodowej Unii Kolarskiej, która na Polanie Jakuszyckiej zorganizuje jedną z eliminacji mistrzostw świata graveli, czyli obecnie najmodniejszego sprzętu rowerowego.
Do tego dochodzą imprezy, które produkujemy sami. Do tej pory na Polanie był Bieg Piastów czy zawody MTB. Podczas majówki zaprosimy na camp biegowy z Wandą Panfil, Robertem Maćkowiakiem i Adrianem Kosterą, którego “Wyzwanie – 365 triathlon” także tworzymy razem z nim.
W maju spróbujemy wszystko połączyć także z bieganiem na nartorolkach na nartostradach. Do tego mamy wypożyczalnię rowerów i będziemy mogli pokazać najnowszą kolekcję Scott. Kulturę sportu będziemy łączyć także z kulturą wysoką. Mamy koncert jazzowy, wspomnienia bardów gór. Staramy się przygotować kompletną ofertę, żeby ludzie przyjeżdżali do nas uprawiać sport, ale wieczorami dobrze bawili się w naszej restauracji, a do tego w pięknych okolicznościach Karkonoszy.
Mówimy Polana Jakuszycka – myślimy biegi narciarskie. To bardzo silny brand w Polsce. Pan mówi o budowaniu wokół niego. Czy on pomaga, czy przeszkadza? Chcecie robić coś zupełnie innego.
– Nawet sytuacja klimatyczna powoduje, że zima jest zdecydowanie krótsza. Biegi narciarskie, w tym nasz legendarny Bieg Piastów, skupiają się w 2-3 miesiącach. Taka duża inwestycja nie może żyć wyłącznie przez 3 miesiące. To, że kojarzymy się z biegami, jesteśmy mekką tego sportu w Polsce, to nasze dobrodziejstwo i bardzo się z tego cieszymy. Z drugiej strony musimy i chcemy funkcjonować tak, żeby pokazywać piękno Dolnego Śląska, a Jakuszyce to miejsce, gdzie można uprawiać każdą dyscyplinę sportu.
Z jednej strony czerpiemy z legendy Biegu Piastów, ale z drugiej przygotowujemy nowe świeckie tradycje. Mówimy: przyjedźcie zimą na narty, a latem na biegi, ultramaratony czy wycieczki rowerowe. Może triathlon? Mamy wszystko. To przyszłość dla obiektów sportowych, takich jak nasz. Chcemy być multidyscyplinarni, ale przede wszystkim dla wszystkich: zapraszamy kadry narodowe na zgrupowania, ale jest też miejsce dla tych, którzy sport traktują jako zabawę, a w przyszłości być może zwiążą się bardziej.
Pierwszy sezon za wami. Co w planach na kolejny?
– Drugi sezon to próba zbudowania społeczności, która w każdej w omawianych wcześniej dyscyplin będzie się utożsamiała z Jakuszycami. Zbieraliśmy do tej pory pasjonatów z Dolnego Śląska, Wielkopolski, ale teraz chcemy wyjść z naszą akcją promocyjną jeszcze dalej – do Krakowa, Warszawy, czyli obszarów Małopolski i Mazowsza, których mieszkańcy mocno korzystają z aktywności fizycznej, ale zwykle w Tatrach. Zapraszamy do Karkonoszy, aby otworzyli się na nowe rynki dla sportowców w Polsce.
Dodatkowo podpisujemy umowy z drużynami narodowymi – przede wszystkimi biathlonowymi i narciarskimi. Rozpoczynamy, jako jedyni w Polsce, proces naśnieżania Polany Jakuszyckiej, więc mam nadzieję, że w listopadzie będziemy mogli zaprosić na narty. Być może będziemy pierwszym ośrodkiem w Europie, który będzie miał śnieg.
Zobacz też:
Piotr Gruszka: uśmiech na twarzach dzieci jest największą nagrodą
Damian Wleklak: kluczowe jest budowanie atrakcyjności i relacji