08.09.2022 10:17

Michał Szprendałowicz: Praca rzecznika prasowego to olbrzymie wyzwanie

Czym zajmuje się rzecznik prasowy w klubie piłkarskim? Jak wygląda jego praca i całego Media Teamu? W jaki sposób utrzymywać odpowiednie relacje z trenerem oraz zawodnikami? Co Raków chce osiągnąć poprzez akcję "Zostań Ambasadorem Rakowa"? Czy i ile brakuje nam do europejskiego i światowego poziomu? Zapraszamy na rozmowę z Michałem Szprendałowiczem, rzecznikiem Rakowa Częstochowa.

Michał Szprendałowicz: Praca rzecznika prasowego to olbrzymie wyzwanie

Bartłomiej Płonka (SportMarketing.pl): Jak wygląda praca rzecznika prasowego? Sporo mówi się o tym, że to robota 24 godziny na dobę.

Michał Szprendałowicz (Rzecznik prasowy Rakowa Częstochowa): W rzeczywistości podobnie to wygląda, zwłaszcza w okresie gry w europejskich pucharach. Jest bardzo dużo rzeczy organizacyjnych, którymi trzeba się zająć. Poczuliśmy to niedawno, bo w czasie kwalifikacji do Ligi Konferencji zainteresowanie mediów było większe, niż zazwyczaj. W Rakowie staramy się współpracować z pierwszą drużyną na maksymalnie profesjonalnych regułach, tak aby oni też nie odczuwali problemów czy dodatkowej pracy. Uważam, że coraz lepiej to nam się udaje.

Przy tym wszystkim muszę dodać, że praca podczas europejskich pucharów była bardzo przyjemna. To dodatkowe wyzwania, których na co dzień nie mamy. Możliwość takiej konfrontacji z ekipami marketingowymi z innych krajów, gdzie kultura komunikacji jest trochę inna, to niezwykle cenne i ciekawe doświadczenie.

Na czym dokładnie polega praca rzecznika prasowego w klubie sportowym? Wiele osób postrzega to głównie jako odbieranie telefonów, ustawianie wywiadów czy organizowanie konferencji prasowych.

Sfera medialna to jeden z podstawowych elementów, które musimy realizować. Jak wspomniałeś, do tego zalicza się odbieranie telefonów, umawianie wywiadów, autoryzacja wywiadów czy pomaganie dziennikarzom oraz nadawcom meczów – w przypadku Ekstraklasy to CANAL+ oraz TVP, w Pucharze Polski Polsat, a europejskich pucharach była to TVP lub Viaplay. Chcemy aby ta współpraca układała się płynnie i to jest zawsze zadanie rzecznika. A co oprócz tego? Koordynacja komunikacji klubu. Cały Media Team w Rakowie liczy około dziesięciu wartościowych osób, ale każdego dnia komunikacja musi być skoordynowana i musi powstawać plan komunikacji. Ponadto wszyscy uczestniczymy w poszukiwaniu różnych pomysłów dotyczących postów, kampanii czy filmów. Tak więc, w sumie tej roboty jest bardzo dużo, ale ona jest przyjemna. Jest to pracochłonne i wymaga poświęcenia, ale jeżeli ktoś to lubi i czuje pasję, z pewnością może to traktować jako spełnienie marzeń. Warto też dodać, że ciężka praca przychodzi łatwiej, kiedy atmosfera w grupie jest świetna. Nasz Media Team jest w zasadzie jak rodzina.

Jednak Krzysztof Ufland, rzecznik Pogoni Szczecin, kilka lat temu w rozmowie z Weszło wspominał, że jest to najnudniejsze stanowisko pracy w klubie piłkarskim.

Myślę, że Krzyśkowi chodziło o specyficzną rolę rzeczników, bo nasza praca rzadko jest pierwszoplanowa i staramy się raczej być w cieniu gwiazd piłki, wykonując po prostu swoje zadania. Uważam, że praca rzecznika to ogromne wyzwanie. Idąc do pracy każdego dnia nie wiemy z czym będziemy się mierzyć i jakie zadania przed nami się znajdą. Możemy zaplanować sobie różne scenariusze na dni, tygodnie czy miesiące, ale finalnie wszystko sprowadza się do tego, że idziemy do pracy nie wiedząc co nas czeka. Jest to praca pełna emocji i na podwyższonym tętnie. W tej branży nigdy nie ma nocy, zawsze jest dzień. Nawet w środku nocy zdarza się autoryzować wywiad czy ustalać komunikację. Trzeba to lubić i ja uważam, że nie jest to nudna robota. Wręcz przeciwnie – sądzę, że jest bardzo ciekawa i napędza do samorozwoju.

Co jest najważniejsze w pracy rzecznika prasowego? Mówi się, że jednym z najistotniejszych elementów jest po prostu zaufanie.

Tak, na pewno zaufanie do kolegów z ekipy medialnej, do innych pracowników klubu czy do samej drużyny jest bardzo ważne. Układać musi się także współpraca z trenerem, bo tych obowiązków na linii rzecznik – trener jest bardzo dużo. To konferencje prasowe czy wywiady i to musi odbywać się na bazie pewnych reguł, które wcześniej są ustalane właśnie z trenerem. Do zaufania dodałbym także punktualność oraz profesjonalizm. Myślę, że rzecznik powinien też być tą osobą, która dba o jakość komunikacji klubu i finalnie bierze odpowiedzialność za to, jak wyglądają media społecznościowe, komunikaty, czy materiały wideo.

Wtrącę też, że w Rakowie staramy się też odchodzić od takich zasad typowo korporacyjnych. Chcemy traktować tę pracę jako pasja i szukanie codziennych wyzwań. Dlatego też kreatywność, polot i chęć samorozwoju są bardzo ważne. Budujemy ekipę medialną w taki sposób, aby każdy był pełen wyzwań, chciał być najlepszy w swojej dziedzinie i dążył do rozwijania się w połączeniu z profesjonalizmem i zachowaniem etyki pracy. Myślę, że o każdym z nas można powiedzieć, że idziemy właśnie w takim kierunku.

Jednym z najnowszych pomysłów Rakowa Częstochowa jest akcja „Zostań Ambasadorem Rakowa”. W jaki sposób mają wyglądać obowiązki ambasadora i na czym on miały się skupiać? Z komunikatu wiemy tyle, by chętni zwyczajnie zgłaszali się do klubu. 

To akurat przykład akcji, przy której tworzeniu każdy dział klubu dorzucił swoją cegiełkę. Wiemy, że w mniejszych miejscowościach w regionie częstochowskim jest wielu potencjalnych kibiców Rakowa. Naszym zadaniem jest do nich dotrzeć, na przykład poprzez lokalną promocję meczów, czy pomoc w organizacji transportu. Dlatego szukamy osób, które są pełne energii i chciałyby nam pomóc w tych zadaniach

A jeśli chodzi o sam klub, to w czym ta akcja jest potrzebna Rakowowi Częstochowa? Nie ukrywajmy, to bardzo oryginalny pomysł – nie obawiacie się, że towarzyszyć temu będzie wiele szyderczych głosów z innych stron Polski?

Zawsze warto spróbować czegoś innego, nowego, ale też mamy świadomość, że jest to idea w pewnym sensie przyszłościowa. Owoce zbierzemy dopiero za jakiś czas, być może za kilka lat, a być może akcja zakończy się niepowodzeniem i będziemy musieli poszukać innych rozwiązań.

Gotowych rozwiązań nie ma, ale od zawsze Raków jest klubem, który odważnie patrzy w przyszłość i nie boi się niestandardowych działań. W czasach popandemicznych frekwencja na stadionach to jeden z głównych problemów do rozwiązania. Działania profrekwencyjne są kluczowe. Już na starcie otrzymaliśmy bardzo dużo zgłoszeń, więc napawa nas to optymizmem i nie mam wrażenia, by w Częstochowie czy okolicach ta akcja była źle odebrana. Wręcz przeciwnie. Odzew jest bardzo pozytywny.

Jak układa się współpraca z trenerem Markiem Papszunem? Co by nie mówić, to jedna z najbarwniejszych postaci polskiej Ekstraklasy.

W Rakowie bardzo cieszymy się, że trenerem pierwszej drużyny jest Marek Papszun. Osobiście mam przyjemność pracować z trenerem 2,5 roku w klubie i 1,5 roku jako rzecznik. Uważam, że ta współpraca także mocno rozwija, bo trener jest osobą wymagającą dla siebie oraz dla całego środowiska wokół. Dzięki temu każdy może rozwijać się i uczyć się naprawdę wysokich standardów pracy. To bardzo ważne, bo klub idzie do przodu bardzo szybko. Graliśmy teraz w Europie drugi sezon, walczymy o wysokie cele w kraju i w związku z tym rośnie zainteresowanie mediów i kibiców, co stawia przed nami kolejne wyzwania nie tylko na płaszczyźnie sportowej. Podsumowując – muszę powiedzieć, że trener ma oczywiście zasady w swojej codziennej pracy, które my staramy się respektować. Z mojej perspektywy oceniam tę współpracę jako bardzo rozwijającą.

A jeżeli chodzi o piłkarzy, to jak na tym polu wygląda wasza współpraca? Mowa tutaj to sporej grupie ludzi, spośród której każdy ma na pewno inny charakter i podejście do pracy z mediami.

Ten aspekt traktujemy bardzo szeroko i do wielu tematów staramy się podchodzić świadomie. Do piłkarzy na pewno trzeba podejść w odpowiedni sposób, mieć wyczucie i zrozumienie sytuacji. Są takie momenty, że zawodnicy są zmęczeni nie tylko meczami, ale także dużą liczbą wywiadów. Naszym zadaniem jest umiejętnie to dawkować, ale też dbać o ich wizerunek. To dotyczy także prowadzenia chociażby mediów społecznościowych – staramy się pomagać piłkarzom w budowaniu wspomnianego wizerunku. Mogę powiedzieć to w imieniu całego Media Teamu, bo rzecznik prasowy nigdy nie działa w pojedynkę. Przy tym wszystkim dodam, że zawodnicy Rakowa są bardzo świadomi i inteligentni. W zasadzie nie ma żadnych problemów na tym polu i mogę powiedzieć, że współpraca z nimi jest wyjątkowa.

Na koniec chciałbym zapytać o ogólny poziom mediów klubowych w Polsce. Jak to wygląda Twoim zdaniem w naszym kraju? Graliście teraz w europejskich pucharach i mieliście do czynienia z trendami i kulturą, jakie panują poza naszym krajem.

To bardzo ciekawe zagadnienie. Myślę, że my jako cała polska piłka, prezentujemy się bardzo dobrze. Z pewnością prym wiedzie kanał Łączy Nas Piłka, który wyznacza pewne standardy. Odnoszę wrażenie, że kluby starają się dążyć do tego poziomu i uczą się dzięki temu wielu rzeczy. Patrząc i śledząc kilkadziesiąt lig z całego świata, to sądzę, że nasza Ekstraklasa naprawdę nie ma się czego wstydzić. Poziom w wielu klubach jest bardzo wysoki.

My mieliśmy teraz bardzo ekscytującą okazję do współpracy z ekipą marketingowo-medialną Slavii Praga. Przyznam, że zobaczyliśmy pewien standard europejski, z którego warto się uczyć. Sporo brakuje nam do tego najwyższego poziomu, ale robimy wszystko, by tam się znaleźć. Kluby w Polsce są coraz bardziej są świadome tego, że marketing i komunikacja są bardzo ważne. To mnie cieszy, bo widać rosnący poziom. My jako Raków obserwujemy trendy, śledzimy inne kluby i ciągle się doszkalamy, by wejść na jak najwyższą półkę.

fot.  Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa.

Udostępnij
Bartłomiej Płonka

Bartłomiej Płonka