16.06.2011 21:36

Grelewski: Marketing ŁKS to nowa generacja!

O marketingu w Łódzkim Klubie Sportowym po powrocie do Ekstraklasy rozmawialiśmy z Bartoszem Grelewskim.

Grelewski: Marketing ŁKS to nowa generacja!
\"\"
– Wracacie do najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej. Bardzo bolało to nieprzyznanie licencji w 2007 roku?
– To stare dzieje i dotyczą ludzi, którzy wtedy zarządzali klubem. Dzisiaj ŁKS zarządza inna spółka i inni ludzie – wolimy patrzeć w przyszłość i wyciągać wnioski z działań, które były naszym udziałem.
 
– Otwiera się szansa na podreperowanie budżetu – pieniądze od Canal+ i Ekstraklasy SA są zdecydowanie większe niż te, które dostaje się za grę w pierwszej lidze.
– Jako ŁKS Nowa Generacja (ŁKS Nowa Generacja to nazwa strategii autorstwa Michała Sieczko, przyjętej przez obecny zarząd klubu, a także imię, którym kibice ŁKS nazywają ludzi pracujących w klubie – przyp. red.) przyjęliśmy zasadę, że klub jako spółka musi być zarządzany zgodnie z regułami sztuki, a więc musi mieć przychody. Chociaż przychody ze sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych są ważną pozycją budżetu, to pracujemy nad przyciągnięciem sponsorów oraz nad zapewnieniem  przychodów z innych źródeł: sprzedaż pamiątek i napojów, ŁKS Finanse, dni meczowe, ŁKS English School. Sprzedaż jest stymulowana wszelkimi akcjami promocyjnymi ŁKS Fan Patrol, ŁKS dla szkół.
 
– Jeśli już rozmawiamy o budżecie – ile prawdy jest w plotkach o próbie przejęcia klubu przez Marka Profusa?
– Czujemy się wyróżnieni faktem, że pan Profus zainteresował się ŁKS. Pan Profus był naszym gościem niedawno, rozmawiał z prezesem Urbanowiczem i członkami Rady Nadzorczej. Każdy inwestor jest mile widziany, a zwłaszcza ten, który zechce kontynuować drogę Nowej Generacji.
 
– Jak powinna według Pana wyglądać kampania reklamowa klubu sportowego? W przypadku produktu, jakość reklamy równana jest z ilością jego sprzedaży, a w tym przypadku co się liczy? Ilość sprzedanych biletów i pamiątek, czy coś jeszcze?
– Sukces klubu sportowego można mierzyć na różnych polach: sportowym czy finansowym. My chcemy mierzyć sukces Łódzkiego Klubu Sportowego poprzez siłę z jaką przyciąga i współtworzy więź ze swoimi kibicami. Ta więź i wspólne spojrzenie w przyszłość w szczególny i najlepszy możliwy sposób wpływa na silę marki, jaką jest ŁKS. To jest klub dla kibiców – zarówno w sensie organizacji widowisk czy akcji społecznych, ale także finansowym. Chcemy wejść na New Connect i dać szansę każdemu kibicowi zostać właścicielem części swojego ukochanego ŁKS.
 
– A jak robi się to w ŁKS? Już wkrótce zobaczymy wielkie wydarzenie, jakim zawsze były derby Łodzi. W związku z tym chciałem zapytać, jak ŁKS „walczy” z Widzewem o fanów w mieście?
– Zacznijmy od tego, że ŁKS w swojej tradycji jest klubem wielosekcyjnym i jednym z założeń Nowej Generacji jest kultywowanie tej tradycji. Z samej wielosekcyjności wynika, że nasza oferta jest najbardziej atrakcyjna. Dodatkowo od kolejnego sezonu ŁKS jest klubem sportowym, który ma dwie drużyny w najwyższych klasach rozgrywkowych, mówię o piłkarzach i koszykarzach. Dodatkowo głęboko wierzymy w siłę marki Łódzkiego Klubu Sportowego, którą wyzwalają nasze programy kierowane do kibiców. Zdecydowanie stawiamy na budowanie i promowanie pozytywnego sposobu kibicowania i wyrażania sympatii wobec klubu. Wśród programów skierowanych do kibiców na pierwszym miejscu należy wymienić program ŁKS dla Szkół, jedyny taki program w Polsce i pewnie w Europie, w którym szkoły rywalizują o zwycięstwo w rankingu szkół najbardziej przyjaznych ŁKS poprzez uczestnictwo w wielu konkurencjach: sportowych, artystycznych i estetycznych. 
 
Co więcej, ŁKS oferuje swoim kibicom szansę rozwoju i poznania tajników funkcjonowania klubu sportowego „od kuchni” dzięki programowi „Wolontariat ŁKS”. Docieramy i nawiązujemy bezpośredni kontakt z naszymi kibicami na ich ulicach i podwórkach poprzez ŁKS Fan Patrol – fajne auto udostępnione przez partnera programu – producenta napoju Las Vegas – z naszym obrandowaniem. Każdy kibic, który zatrzyma Fan Patrol i poda właściwe hasło, ma szansę wygrać zaproszenie na mecz i upominki od naszych partnerów. Najmłodszych kibiców poznajemy już w przedszkolach, odwiedziny w tych placówkach są stałymi punktami rozkładu pracy  naszego i zawodników. W przedszkolach zawsze towarzyszy nam Rycerz Bodzio – oficjalna maskotka ŁKS, w postać której wcielają się kibice wolontariusze.
 
Co do rozwoju intelektualnego – nasi kibice, a także wszyscy chętni mogą się uczyć angielskiego, siedząc w ławce z zawodnikami pierwszego zespołu. W ten sposób rozwijamy intelektualnie, a także konsolidujemy ełkaesowską rodzinę.
 
– Do sympatii do ŁKS przyznaje się kilka znanych osobistości – Michał Koterski, raper O.S.T.R., czy Michał Wiśniewski. Może warto byłoby zrobić ich ambasadorami marki ŁKS?
– Żyjemy w medialnym świecie i znane twarze mogłyby pomóc w rozwoju kubu. Jednak stawiamy na naszych kibiców. Jestem przekonany, że oni są i będą najlepszą wizytówką ŁKS. Pokazują to każdego dnia.
 
– Miasto obiecało Wam nowy stadion. Jaka byłaby jego optymalna pojemność, by nie świecił później pustkami?
– Nasze potrzeby zaspokoi obiekt o pojemności 18 tysięcy miejsc z możliwością rozbudowy do 23 tysięcy.
 
Rozmawiał Krzysztof Baranowski
Udostępnij
Redakcja Sport Marketing

Redakcja Sport Marketing