Sponsorzy odwracają się od reprezentacji norweskich skoczków
Norweski Związek Narciarski (NSF) doświadcza odpływu kluczowych sponsorów. W poniedziałek pierwszy z sześciu głównych partnerów finansowych zakończył współpracę po ujawnieniu nieprawidłowości podczas mistrzostw świata w Trondheim. Kancelaria prawna Help podjęła decyzję o natychmiastowym wycofaniu swojego wsparcia, a kilka godzin później podobny krok wykonała firma NAMMO.

Help była sponsorem norweskich skoczków przez sześć sezonów. Chociaż planowano zakończenie umowy w kwietniu, to w obliczu ostatnich wydarzeń firma postanowiła zerwać kontrakt już teraz. Sponsor zażądał natychmiastowego usunięcia swojego logotypu ze strojów oraz sprzętu sportowców przed startem zawodów Raw Air na skoczni Holmenkollen.
– To przykre, że norweskie skoki w zaledwie kilka dni zaprzepaściły długo odbudowywane zaufanie. Nasza firma zawsze kierowała się zasadą, że prawo musi obowiązywać wszystkich w równym stopniu. Nie możemy pozwolić, by nasze logo było utożsamiane z drużyną, która stosuje nieuczciwe praktyki – powiedział PAP Dag Are Boerresen, wiceprezes Help.
Również producent broni, firma NAMMO, zdecydowała się na usunięcie swojego logo z kombinezonów i innych materiałów promocyjnych reprezentacji Norwegii.
– Mimo że nasza umowa z NSF obowiązuje do 2027 roku, nie chcemy, aby nasza marka była eksponowana na strojach skoczków, dopóki cała sytuacja nie zostanie dogłębnie wyjaśniona. Od razu nawiązaliśmy dialog z przedstawicielami związku w tej sprawie – poinformował Thorstein Korsvold, dyrektor ds. komunikacji NAMMO.
Korsvold wyraził rozczarowanie oraz niezadowolenie z nieuczciwych działań, które miały miejsce podczas konkursu na dużej skoczni w ramach mistrzostw świata w Trondheim. – To sytuacja niedopuszczalna i sprzeczna z wartościami naszej firmy – podkreślił.
W tym samym czasie dwaj skoczkowie, Johann Forfang oraz Marius Lindvik, który wskutek dyskwalifikacji stracił srebrny medal, przyznali w oświadczeniu, że odpowiedzialność za prawidłowe dopasowanie kombinezonów spoczywała także na nich. Jednocześnie podkreślili, że w norweskim związku brakowało do tej pory procedur kontrolnych dotyczących pracy personelu technicznego.
Forfang, który zakończył konkurs w Trondheim na czwartym miejscu, zamieścił wpis na Instagramie, w którym zapewnił, że nie miał świadomości jakichkolwiek manipulacji przy jego stroju.
„Jestem zdruzgotany. To miał być tydzień pełen marzeń, a skończył się prawdziwym koszmarem” – napisał.
