13.12.2024 08:26

Nazwa stadionu na cześć… znanej gazety sportowej

Red Bull Arena w Nowym Jorku teraz nazywa się Sports Illustrated Stadium, co jest nie lada gratką dla miłośników prasy sportowej.

Nazwa stadionu na cześć… znanej gazety sportowej


Sports Illustrated i New York Red Bulls ogłosili 13-letnią umowę praw do nazwy stadionu. 25-tysięczny obiekt w Harrison będzie pierwszym stadionem w 70-letniej historii Sports Illustrated noszącym nazwę znanej marki” – informuje Piotr Iwańczyk z Polskiego Instytutu Dyplomacji Sportowej.

Ekspert dodaje:


Od 2026 roku dodatkowo SI Tickets (czyli platforma ticketingowa należąca do SI) zostanie także oficjalnym partnerem biletowym wszystkich wydarzeń na stadionie. Umowa obejmuje między innymi mecze New York Red Bulls.

Samo Sports Illustrated to cała historia amerykańskiej prasy i świata sportu. Wydawane regularnie od 1954 roku pismo zostało wznowione przez Henry’ego Luce – potentata branży medialnej i twórcy takich magazynów jak „Time”, „Life” czy „Fortune” w idealnym czasie, gdy rozpoczął się boom widowisk sportowych lat 60. w USA głównie za sprawą transmisji telewizyjnych i wspomnianej gazety. Dziś to tylko jedna z gałęzi działalności firmy, która obsługuje sprzedaż biletów sportu profesjonalnego i akademickiego
– czytamy.

Zachwyt znanego komentatora

Andrzej Kostyra, który jest znany fanom sportu z komentowania gal bokserskich czy meczów NFL, w rozmowie z serwisem Interia.pl przyznał, że jest fanem „Sports Illustrated”:

Zacznijmy od tego, że to był największy światowy magazyn sportowy. Nie było i nie będzie drugiego takiego, który miałby taki zasięg i byłby tak prestiżowy.  W czasach komuny, chodziłem do ambasady USA i czytałem „SI”, bo nie stać mnie było, aby go kupić. Gdy zacząłem lepiej zarabiać, zacząłem prenumerować to pismo i do dziś jestem mu wierny, od prawie 40 lat. Od roku przerzuciłem się już całkowicie z wersji papierowej na elektroniczną. Dlatego, że jest o wiele tańsza i dostępna od razu, a nie po tygodniu bądź dwóch, bo tyle idzie poczta zza oceanu (cytat z lutego 2024 roku).

Udostępnij
Bartłomiej Najtkowski

Bartłomiej Najtkowski