Lech Poznań promuje lokalny zwyczaj – rogale świętomarcińskie
W Poznaniu raz w roku, 11 listopada, gdy obchodzone jest święto odzyskania przez Polskę niepodległości, wypieka się rogale nadziane masą z białego maku, bakalii i śmietany. Lech Poznań ma tego świadomość.
Lech od lat prowadzi akcje związane z rogalami świętomarcińskimi. Dwa lata temu 11 listopada o 11:11 odbyły się zajęcia, które trwały około 30-40 minut. Uczestnicy treningu w tamtym czasie musieli zarejestrować się w programie LECHICI i znaleźć na swoim koncie darmową nagrodę o nazwie „500na500 kcal”.
Ci, którzy zaliczyli trening z powodzeniem, dostali kod, który umożliwił odbiór rogala w Cukierni Koperski (os. Przyjaźni 132 C), która przez lata właśnie w Święto Niepodległości obdarowywała kibiców Lecha po wspólnym treningu.
Rogale dla legendy Liverpoolu
Cztery lata temu Lech Poznań grał w europejskich pucharach z Rangers FC. I sprawił niemałą niespodziankę jednej z ikon… angielskiej piłki. Kolejorz na mecz do Glasgow zabrał ze sobą rogale świętomarcińskie, które przed meczem wręczył ówczesnemu trenerowi gospodarzy Stevenowi Gerrardowi i jego piłkarzom.
Jak świętowano triumf w klasyku?
Po meczu Lech-Legia, który został rozegrany 11 listopada, w szatni Kolejorza piłkarze mogli zjeść rogale świętomarcińskie, co było nagrodą za efektowną i skuteczną grę w wygranym aż 5:2 meczu z Wojskowymi z Warszawy. Klub z Poznania pokazał w social mediach, że rogal smakował szczególnie strzelcowi pierwszego, bardzo ładnego gola w spotkaniu – Aliemu Gholizadehowi. Piekarnia Natura dostarczyła rogale piłkarzom niebiesko-białych.
fot. Lech Poznań