09.10.2024 10:25

Hołd Realu Madryt dla Andresa Iniesty

Andrés Iniesta, przez lata wybitny pomocnik Barcelony i reprezentacji Hiszpanii, który był filarem obu drużyn w ich złotej erze, zaskarbił sobie sympatię wielu rodaków. Mimo że Hiszpania jest krajem podzielonym, akurat niepozorny gracz środka pola potrafił zjednoczyć swój naród. Otrzymywał burzę braw na każdym stadionie w rozgrywkach LaLiga. A po zakończeniu kariery pięknie pożegnał go […]

Andrés Iniesta, przez lata wybitny pomocnik Barcelony i reprezentacji Hiszpanii, który był filarem obu drużyn w ich złotej erze, zaskarbił sobie sympatię wielu rodaków. Mimo że Hiszpania jest krajem podzielonym, akurat niepozorny gracz środka pola potrafił zjednoczyć swój naród. Otrzymywał burzę braw na każdym stadionie w rozgrywkach LaLiga. A po zakończeniu kariery pięknie pożegnał go Real Madryt.

Andrés Iniesta, przez lata wybitny pomocnik Barcelony i reprezentacji Hiszpanii, który był filarem obu drużyn w ich złotej erze, zaskarbił sobie sympatię wielu rodaków. Mimo że Hiszpania jest krajem podzielonym, akurat niepozorny gracz środka pola potrafił zjednoczyć swój naród. Otrzymywał burzę braw na każdym stadionie w rozgrywkach LaLiga. A po zakończeniu kariery pięknie pożegnał go Real Madryt.

Przytoczmy komunikat klubu ze stolicy Hiszpanii, który ukazał się 8 października i został rozpowszechniony w mediach społecznościowych:

W związku z deklaracją Andrésa Iniesty o zakończeniu kariery piłkarskiej Real Madryt, jego prezes oraz zarząd, pragną wyrazić uznanie, podziw i sympatię dla jednej z wielkich legend hiszpańskiego i światowego futbolu. Andrés Iniesta swoją grą oraz pryncypiami uczynił ten sport bardziej wartościowym, dał futbolowi więcej niż liczne tytuły zdobyte w trakcie kariery. Jego niezapomniany gol w finale mundialu w RPA w 2010 roku na zawsze pozostanie w pamięci wszystkich hiszpańskich kibiców. Real Madryt życzy mu oraz całej jego rodzinie dużo szczęścia na tym nowym etapie życia”.

Czym zaimponował?

Andrés Iniesta zawsze był cichy, spokojny, miał dobrze poukładane w głowie. Unikał kontrowersji, a przecież tych nie brakowało w rywalizacji Barcelony z Realem Madryt. Szczególnie w okresie bojów drużyn Pepa Guardioli i Jose Mourinho wzmagały się animozje. Najbardziej ujął Hiszpanów i resztę świata gestem po strzeleniu gola w finale MŚ w RPA. Celebrując tamto trafienie, upamiętnił zmarłego przyjaciela Daniego Jarque.

Był magicznym piłkarzem, czarował brylantową techniką i rzadko spotykaną wizją gry, ale wtedy zaimponował też niezwykłym człowieczeństwem i empatią.

fot. FC Barcelona

Udostępnij
Bartłomiej Najtkowski

Bartłomiej Najtkowski

Reklama