Aktualności 2 sierpnia 2024

Przemysław Babiarz potępia ataki na szefa TVP Sport. Znowu mówi o „Imagine”

W przeddzień startu zawodów lekkoatletycznych na igrzyskach olimpijskich w Paryżu Przemysław Babiarz został „odwieszony” przez prezesa TVP Tomasza Syguta na wniosek kierującego sportem w redakcji Jakuba Kwiatkowskiego. Tuż po tym zdarzeniu znany komentator udzielił wywiadu „Faktowi”. W rozmowie z Michałem Wodzińskim powiedział kilka ciekawych rzeczy. Poniżej cytujemy najciekawsze fragmenty.

Kuba na pewno wielokrotnie się za mną wstawiał. Na chwilę mnie opuścił w jednym czy drugim tweecie, bo stwierdził, że dalej nie może. Ale nie mam o to do niego żalu. I mam wielką prośbę do wszystkich, którzy chociaż trochę mnie cenią. Nie atakujcie Kuby” – apeluje Babiarz.

Wielu internautów obarczało winą za zawieszenie komentatora właśnie obecnego szefa TVP Sport, wylał się na niego hejt.

Kolejna wypowiedź o słynnej piosence

Babiarz został zapytany o to, czy komentarz sprowadzający „Imagine” do komunizmu naruszał w jakiś sposób zasady bezstronności dziennikarskiej i stwierdził:

Nie, gdyż opierał się na słowach samego Johna Lennona, który przyznawał się do inspiracji manifestem komunistycznym Karola Marksa. Ba, przyznawał się też do pewnej taktyki. Jak stwierdził sam John Lennon, ktoś, kto chce głosić tę ideę, musi decydować się na formę „polukrowaną”. Tylko w takiej formie jego piosenki mogły być puszczane w stacjach radiowych. Proszę pamiętać, że mówimy tu o rzeczywistości początku lat 70.

John Lennon był na pewno wybitnym muzykiem i tej wybitności w żaden sposób mu nie odbieram. Ale jak wielu wybitnych artystów, on także miał swoje sympatie polityczne. Tak się składa, że te sympatie wyrażone expressis verbis w jego wypowiedziach dotyczyły komunizmu. Oczywiście nie był członkiem żadnej partii komunistycznej, co sam podkreślał, chociaż takowe działały w państwach zachodnich„.

Babiarz docenia wsparcie

Dostałem bardzo dużą liczbę SMS-ów wspierających mnie. I to były SMS-y od osób, które przygodnie tylko spotkałem. I od osób znajomych, i od moich przyjaciół. Wreszcie od mojej rodziny, która bardzo, bardzo mnie wspiera. Przede wszystkim od mojej żony, ale także syna, córki, siostry, mamy. Choć przepraszam, przesadziłem, mama nie wysyła mi SMS-ów. Z mamą po prostu rozmawiam, codziennie. Natomiast faktycznie bardzo szerokie spektrum osób podtrzymywało mnie na duchu. I to bardzo. Nie spodziewałem się, że aż tak wielu ludzi udzieli mi wsparcia„.

fot. TVP Sport