Aktualności 31 lipca 2024

Co legendy TVP sądzą o zawieszeniu Babiarza? Szpakowski i Szaranowicz zabrali głos

Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz, czyli niekwestionowane legendy redakcji sportowej TVP, nie podpisali listu ws. przywrócenia Przemysława Babiarza do pracy, natomiast obaj ustosunkowali się do tej burzliwej sprawy, o której wciąż jest w głośno nie tylko w Polsce.

Można podpisać coś, co się widziało. Wówczas można zająć określone stanowisko – stwierdził Dariusz Szpakowski pytany o brak podpisu pod listem w sprawie Przemysława Babiarza, a ściślej – przywrócenia go do komentowania IO. Komentator ostatniego finału mistrzostw Europy, który pracuje także podczas igrzysk w Paryżu, podkreślił, że „nikt go oficjalnie nie pytał, czy złoży podpis„.

Stanowcze dementi

Szpakowski udzielił wypowiedzi serwisowi WP Sportowe Fakty, gdzie zdementował pewne doniesienia pojawiające się często w mediach i dał do zrozumienia, że, podobnie jak wielu widzów, kolegów po fachu i sportowców, ceni dziennikarskie kompetencje Przemysława Babiarza:

Po drugie, nigdy nie byłem i nie jestem doradcą zarządu Telewizji Polskiej, a takie błędne informacje pojawiają się w mediach. Po trzecie, byłem parę razy w takiej sytuacji jak Przemek Babiarz. Bardzo mu współczuję i wiem, co czuje. Myślę, że jego odsunięcie od komentowania pływania i lekkoatletyki to strata dla widzów Telewizji Polskiej. To wszystko, co chcę powiedzieć w tej kwestii – podsumował Dariusz Szpakowski.

Jak wyglądało zawieszenie Szpakowskiego w TVP?

Szpakowski rzeczywiście swego czasu był w podobnej sytuacji jak teraz Przemysław Babiarz. W sierpniu 2002 roku został zawieszony, po decyzji ówczesnego prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego, którą komentatorowi przekazał szef sportu w TVP Janusz Basałaj, Szpakowski nie mógł komentować meczów piłkarskich. Tylko raz w tygodniu pojawiał się w porannym programie „Kawa czy herbata” i był wydawcą programu „Tylko futbol”. Dużo emocji wzbudziła również decyzja o zmianie komentatora finału mistrzostw Europy przed trzema laty, gdy Szpakowskiego na Wembley zastąpił Mateusz Borek.

Szaranowicz nie jest entuzjastą listu ws. Babiarza

Na pewno wiele osób czekało na wypowiedź Włodzimierza Szaranowicza, który nigdy nie ukrywał, że ceni Przemysława Babiarza. Swego czasu wręcz, gdy kończył dziennikarską karierę, namaścił młodszego kolegę na swojego następcę jeśli chodzi o komentowanie skoków narciarskich.

Szaranowicz, podobnie jak Szpakowski, wypowiedział się dla serwisu WP Sportowe Fakty. Uważa, że list był „trochę infantylny„, jednocześnie przyjął ze zrozumieniem tę inicjatywę redakcji TVP Sport. Twierdzi, że to „pismo młodych ludzi stojących w obronie nowego lidera redakcji„. Wyjaśnił, dlaczego sam nie złożył podpisu na nim:

– Natomiast ja mam już swoje nazwisko i będę reprezentował pogląd niezależny od listu młodszych kolegów. W przeszłości miewałem propozycje podpisywania różnych pism. Gdybym zrobił to choć raz, dziennikarsko byłbym martwy – tłumaczył.

Gwałtowność działań kierownictwa Telewizji Polskiej nie podoba się Szaranowiczowi

fot. AS Wywiadu i TVP Sport