Aktualności 30 maja 2024

Finał Ligi Mistrzów na trzech kanałach Polsatu

Finał Ligi Mistrzów, w którym na Wembley zagrają Real Madryt i Borussia Dortmund, będzie hitem weekendu w europejskiej piłce. Polsat przeprowadzi transmisję na aż trzech kanałach i w serwisie streamingowym Polsat Box Go. Widzowie mogą liczyć także na dyskusje w studiu i obecność dziennikarzy stacji w centrum wydarzeń, czyli w Londynie.

Mecz z murowanym faworytem

Tym razem w decydującym meczu w Champions League zmierzą się ekipy z Hiszpanii i Niemiec. Królewscy są często nazywani królami tych rozgrywek, bo mają aż 14 triumfów, po ostatni sięgnęli przed dwoma laty. Borussia jawi się jako kopciuszek na tle Realu, ponieważ dwa razy docierała do finału, a triumfowała zaledwie raz w 1997 roku. Tę konfrontację wobec tego niektórzy zapowiadają jako starcie Dawida z Goliatem.

Studio w Polsacie Sport Premium 1 i Polsacie Sport już od 18:00

W tym roku finał Ligi Mistrzów z Wembley skomentują Bożydar Iwanow i Maciej Stolarczyk. Na stadionie w roli reporterów wystąpią Marcin Lepa i Tomasz Hajto.

O 18:00 w Polsacie Sport Premium 1 oraz Polsacie Sport 1 rozpocznie się studio w Warszawie. Prowadzącymi będą Jerzy Mielewski i Przemysław Iwańczyk, natomiast ekspertami Piotr Urban, Przemysław Łagożny i Roman Kołtoń. Widzowie zobaczą transmisję w jakości Super HD i bez reklam. W studiu jak zwykle zostaną zaprezentowane interaktywne wideo analizy akcentujące mocne i słabe strony obu finalistów. Na widzów czeka dawka najświeższych informacji, które będą zbierane w szatniach oraz w sferze medialnej, a także wśród dziennikarzy i przedstawicieli futbolu obecnych w stolicy Wielkiej Brytanii.

Droga do finału obu drużyn

Ostatnią część przedmeczowego studia od godziny 20:05 pokaże główny Polsat. Sygnał meczowy na wszystkich trzech kanałach wystartuje o godzinie 20:50, a po zakończeniu spotkania do późnych godzin wieczornych dokonywane będą analizy w studiu. Starcie BVB z Realem Madryt zakończy fantastyczny sezon Ligi Mistrzów. Oba zespołowy notowały znakomite wyniki w fazie grupowej, ale u progu sezonu niewiele osób z pewnością typowało taką obsadę finalistów. Co prawda Los Blancos co roku są wymieniani w gronie faworytów do wygrania Champions League, niemniej ich wiosenne konfrontacje nie były spacerkiem. Wysoko poprzeczkę zawiesił już RB Lipsk w 1/8 finału, a w ćwierćfinałach, po rywalizacji pełnej dramaturgii, madrytczycy dopiero w rzutach karnych zdołali wyeliminować ubiegłorocznego zwycięzcę, czyli Manchester City. Natomiast półfinałowy dwumecz Realu z Bayernem Monachium to kolejny dreszczowiec zakończony powodzeniem zespołu Carlo Ancelottiego.

Borussia najpierw okazała się lepsza w rywalizacji z imponującą formą drużyną PSV Eindhoven, by w kolejnej rundzie pokonać nieobliczalne Atletico Madryt. W półfinale Żółto-Czarni byli skazywani na pożarcie przez PSG, ale to plejada gwiazd z Paryża na czele z Kylianem Mbappe musiała obejść się smakiem. Gracze Luisa Enrique obijali obramowanie bramki, natomiast ekipa z Westfalii zrobiła swoje. I teraz, przed meczem z Realem, wychodzi z założenia, że sky is the limit.

fot. Polsat