25.04.2024 00:31

Kapitalna inicjatywa Red Bulla. Rekordu jednak nie było…

Od wtorku 22 kwietnia Ryoyu Kobayashi w ramach wydarzenia organizowanego przez sponsora japońskiego skoczka firmę Red Bull miał niejako nową misję – pobić rekord świata. Ostatecznie Japończyk poleciał aż na 291. metr, jednak ten wynik nie został uznany przez FIS.

Udostępnij
Kobayashi pobił rekord świata w skokach narciarskich

Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli poleciał bowiem aż na 291. metr, co jest nieoficjalnym rekordem świata w długości lotu narciarskiego.

Wcześniej Ryoyu miał polecieć na odległość 256 metrów. „FIS” poinformował w oświadczeniu, że nie uznał jednak lotu Japończyka za oficjalny rekord świata. Nie były to bowiem oficjalne zawody, zapisane w pucharowym kalendarzu. Kobayashi biorąc udział w wydarzeniu Red Bulla, „przedłużył” sobie sezon, który zakończył się pod koniec marca.

Jak zaznaczyła narciarska organizacja, prywatne zawody popularnej firmy produkującej napoje energetyczne, różniły się również pod względem zasad od tych znanych z Pucharu Świata. Skocznia, na której można oddać lot w okolice 300.metra znajduje się w Akureyri, na Islandii.

Po oddanych przez Kobayashiego lotach skocznia została od razu zdemontowana.

Oficjalny rekord świata cały czas należy więc do Austriaka Stefana Krafta, który 18 marca 2017 roku oddał w norweskim Vikersund lot na odległość 253,5 m.

fot. Red Bull

Udostępnij
Jakub J

Jakub J