03.04.2025 08:33

Superpuchar Polski okazał się organizacyjną katastrofą

PZPN, po wielomiesięcznych trudnościach, w końcu zorganizował mecz o Superpuchar Polski. Sęk w tym, że bez kibiców Jagiellonii Białystok, którzy zbojkotowali to spotkanie, rywalizacja na PGE Narodowym wyglądała kuriozalnie. Stadion świecił pustkami, a mecz nie był piłkarskim świętem, tylko czymś w rodzaju stypy…

Superpuchar Polski okazał się organizacyjną katastrofą

Zaznaczmy, że bilety na ten mecz były sprzedawane w dwóch kategoriach cenowych. Kategoria II to wejściówki na trybuny za bramkami, przeznaczone dla fanów obu drużyn, tyle że kibice Jagi nie pofatygowali się do stolicy na to spotkanie. Taki bilet kosztował 80 zł. Z kolei kategoria I obejmowała wejściówki wzdłuż boiska i i za nie trzeba było zapłacić 100 zł. A zatem nie były to najtańsze bilety…

Nietypowa celebracja

Zwycięsko z tej konfrontacji wyszła Jagiellonia (1:0), która wcale nie zachwyciła w tym spotkaniu. To Wisła sprawiała lepsze wrażenie, długimi fragmentami przeważała, niemniej nie potrafiła zamienić licznych sytuacji na gola. Ten pokaz niemocy krakowskiej drużyny obserwowało z trybun raptem 11 tysięcy kibiców. Kolejnym absurdem był fakt, że po meczu gracze z Podlasia nie mogli świętować ze swoimi kibicami, więc celebrowali triumf przed… pustymi trybunami.

Jedyny gol w meczu padł w 14. minucie. Darko Churlinov oddał strzał, trafił w słupek bramki Wisły, a piłka znalazła się pod nogami Mikiego Villara. Skrzydłowy białostockiej drużyny w porę kopnął piłkę do bramki rywali.

Największych emocji kibice doświadczyli w drugiej połowie w 69. minucie pod bramką Jagiellonii i w 80. minucie pod bramką Wisły. Najpierw świetną interwencją popisał się Mateusz Skrzypczak, który w ostatniej chwili zablokował strzał Łukasza Zwolińskiego. Jeśli chodzi o drugą sytuację, to szarżował rezerwowy Lamine Diaby Fadiga. Francuz zwiódł obrońców Wisły, pomknął na bramkę rywali, ale tam w ostatniej chwili oddanie strzału uniemożliwił mu jeden z graczy formacji defensywnej zespołu z Małopolski.


Udostępnij
Bartłomiej Najtkowski

Bartłomiej Najtkowski