33. Suzuki Boxing Night: Polskie gwiazdy w formie
Kibice w Łomży zobaczyli świetne walki i mogli się cieszyć ze zwycięstw reprezentantów Polski w meczu z Belgami. Ze świetnej strony pokazali się m.in. olimpijczycy Aneta Rygielska i Damian Durkacz.

To było mocne rozpoczęcie bokserskiego 2025 roku. Obie reprezentacje Polski, kobieca i męska, są po ciężkich obozach przygotowawczych i można było mieć obawy, jak to wpłynie na formę zawodników. W końcu podczas treningów w Wałczu i Zakopanem trenerzy Tomasz Dylak i Grzegorz Proksa skoncentrowali się na zbudowaniu odpowiedniej kondycji, żeby starczyło sił na długi sezon.
Przed Polakami w 2025 roku dużo wyzwań, bo świat boksu olimpijskiego gwałtownie się zmienia. Polski Związek Bokserski już w marcu ma zostać oficjalnie przyjęty do nowej organizacji World Boxing, która ma zastąpić w rodzinie olimpijskiej skompromitowaną i rządzoną przez współpracownika Władimira Putina Umara Kremlowa, organizację IBA. Ta zmiana oznacza, że reprezentanci Polski wezmą udział w czterech Pucharach Świata (być może jednym z nich będzie Turniej im. Felksa Stamma w Warszawie) i wrześniowych mistrzostwach świata w Liverpoolu.
Na dokładkę, po wielu latach wraca liga męska, więc startów i latania po świecie będzie bardzo dużo. Tym bardziej cieszy, że w połowie lutego, po ciężkich obozach Polacy pokazali w Łomży niezłą formę w meczu z Belgami. Przeciwnicy może nie należą do światowej czołówki, ale pewne zwycięstwa niemal wszystkich biało-czerwonych (tylko Nikodem Klocek przegrał przez nokaut w 1. rundzie) dodają otuchy.
Świetną i dynamiczną walkę dał Paweł Brach, który przez trzy rundy mocno okładał się z Nadirem Boulaizem. Potem przyznawał, że jemu samemu bardzo podobał się ten pojedynek i te kilka minut w ringu minęły mu bardzo szybko.
Ze znakomitej strony pokazała się też Aneta Rygielska, u której znów uśmiech wrócił na usta. Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu Polka była załamana i przyznawała, że ciągle płacze, a kibice ją wspierali. Złość jej podobno nie minęła, ale teraz znów Polka jest pełna energii. Biła tak mocno, że jej rywalka Sarah Renders zaczęła krwawić z nosa, więc nic dziwnego, że sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięstwo Rygielskiej, która po walce dziękowała kibicom i prosiła o jeszcze mocniejszy doping. Mocno bili też Fabian Urbański i Michał Jarliński. Ten drugi w rozmowie ze „Sportmarketing.pl” cieszył się z możliwości rywalizacji międzynarodowej, co daje bardzo dużo doświadczenia.
Na koniec, w walce wieczoru, wystąpił Damian Durkacz i tutaj trybuny dały się porwać. Przez trzy rundy głośno dopingowały reprezentanta Polski, a ten pokazał im efektowny boks. Jego przeciwnik Anas Kaddouri w połowie drugiej rundy był nawet liczony, ale dotrwał do końca pojedynku. Durkacz jak zwykle walczył z nisko opuszczonymi rękami, ale taki ma styl i nie chce go zmieniać, a to na pewno podoba się kibicom.
Teraz przed obiema polskimi reprezentacjami kolejne zgrupowania, a potem zaczynają się starty. Oby z dobrym skutkiem.
Wyniki:
(-48kg) Natalia Kuczewska vs. Sofia Khaj 3-0
(-57kg) Jakub Krzpiet vs Salim Snijma 2-1
(-60kg) Paweł Brach vs Nadir Boulaiz 3-0
(-63kg) Aneta Rygielska vs Sarah Renders 3-0
(-63,5 kg) Bartłomiej Rośkowicz vs Josias Kunugasana 3-0
(-80kg) Nikodem Kozak vs. Rayen Ben Othman – porażka przez nokaut w 1. rundzie
(-75kg) Fabian Urbański vs Yassir Essabban 3-0
(-75kg) Michał Jarliński vs Nawfel Hajj Haddou 3-0
(-71kg) Damian Durkacz vs Anas Kaddouri 3-0
