Zwolennicy Superligi nie dają za wygraną
Superliga intensyfikuje działania i… informuje o zmianie nazwy. A22, podmiot, który miałby odpowiadać za kwestie organizacyjne w tych zmaganiach, wystosował pismo do władz europejskiego futbolu.
Przypomnijmy, że w 2021 roku idea Superliga nie mogła się zmaterializować na skutek buntu kibiców, szczególnie w Anglii i Niemczech. Z projektu wycofały się potęgi futbolowe ze Starego Kontynentu. A na placu boju pozostali niestrudzeni giganci z Hiszpanii: Real Madryt i FC Barcelona.
Przełomowy wyrok
O tej inicjatywie ponownie zrobiło się głośno, gdy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przed rokiem wydał orzeczenie korzystne dla pomysłodawców rozgrywek. Otóż przepisy FIFA i UEFA, które czynią z nich monopolistów na rynku piłkarskim, łamią prawo konkurencji zdaniem orzekających.
A22 uwypukla tamto postanowienie TSUE w dokumencie przedłożonym wierchuszce UEFA. Inicjatorzy nowych rozgrywek precyzują, o co im chodzi, jakie mają założenia, by dalece zreformować europejski futbol.
Nowa nazwa i mecze dostępne za darmo
Już nie osławiona Superliga, tylko Unify League. Rywalizacja 96 drużyn podzielonych na cztery poziomy.
„W dwóch najwyższych ligach – Star i Gold – grałoby 16 drużyn. W dwóch następnych, nazwanych Blue i Union, rywalizowałyby po 32 ekipy. Przepustką do rywalizacji byłyby wyniki w ligach krajowych. Na każdym poziomie uczestnicy byliby podzieleni na ośmiozespołowe grupy, w których każdy z każdym rozgrywaliby mecz i rewanż. Najlepsi rywalizowaliby później w fazie pucharowej” – zaznacza serwis meczyki.pl.
I dodaje:
„Wszystkie mecze byłyby dostępne za darmo na specjalnej platformie streamingowej. Chętni na wykupienie abonamentu uwolniliby się od większości reklam i otrzymali dostęp do kilku zaawansowanych opcji. Sami mogliby wybierać kamerę, z jakiej oglądaliby transmisję„.