Wspaniały wieczór Lecha na arenie europejskiej. Jak wyglądało piłkarskie święto w Poznaniu?
Kolejna wspaniała pucharowa noc w Poznaniu - tak można określić to, co wydarzyło się w czwartek na stadionie przy Bułgarskiej. Ponad trzydzieści tysięcy osób oglądało, jak Lech rozbił Villarreal 3:0. W związku ze zbliżającymi się imieninami świętego Marcina, hiszpański klub mógł także przekonać się czym są świętomarcińskie rogale. Co dokładnie działo się tego wieczoru na stadionie mistrza Polski?
Dlaczego nie było kompletu kibiców?
Wraz z kolejnymi dniami tuż przed meczem Lecha Poznań z Villarrealem wielu zadawało sobie pytanie – dlaczego stadion przy ulicy Bułgarskiej nie wypełni się w stu procentach? Rzeczywiście, można było się dziwić, że spotkanie z półfinalistą Ligi Mistrzów nie przyciągnęło na trybuny kompletu widzów. Z drugiej strony widzimy także logiczne wytłumaczenia, a jednymi z najbardziej sensownych wydają się być po prostu późna pora (21:00), środek tygodnia, przesyt meczów (spotkanie z Villarrealem było trzydzieste dla Lecha w tym sezonie) oraz przeciętna forma Kolejorza. Można mówić zatem, że mecz odpuścili sobie tzw. „kibice sukcesu”, bo przecież w ostatnim czasie Kolejorzowi nie szło najlepiej na rodzimym podwórku.
Według oficjalnych danych na stadionie pojawiło się 30 177 osób. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę wcześniej wymienione okoliczności, taki wynik trzeba uznać za bardzo udany!
Wyczuwalna atmosfera wielkiego meczu
Nie ma wątpliwości co do tego, że w Poznaniu czuć było atmosferę wielkiego spotkania. Na dwie-trzy godziny przed meczem okolice stadionu były dość mocno zakorkowane, a na mieście roiło się od niebiesko-białych barw. Przed samym stadionem nie brakowało olbrzymich kolejek przy wejściach – niestety, środek tygodnia i godzina meczu sprawiły, że spora część kibiców zawitała na stadion tuż przed początkowym gwizdkiem.
Wraz z godziną 21:00 rozpoczęło się piłkarskie święto w Poznaniu. Najbardziej zagorzali kibice obecnego mistrza Polski przygotowali specjalna oprawę – „One Way Ticket”. Miała ona oczywiście sugerować, że tego wieczoru piłkarze Lecha mogą pojechać tylko w jedną stronę. Stronę awansu do kolejnej rundy.
Doping ponad trzydziestu tysięcy kibiców przy Bułgarskiej poniósł piłkarzy Johna van den Broma. Gospodarze otworzyli wynik spotkania w 27. minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Kristoffer Velde. Koncertowa okazała się druga część meczu, w której dublet ustrzelił Michał Skóraś. Lech wygrał 3:0 i dzięki temu nie musiał oglądać się na to, jaki wynik padł w spotkaniu Hapoel Ber-Sheva – Austria Wiedeń.
Przy okazji samego spotkania nie zabrakło także atrakcji dla najmłodszych fanów Kolejorza. Podczas meczów Lecha każde dziecko może skorzystać ze specjalnej strefy zabaw oraz konkursów, w których można wygrać gadżety związane z poznańskim klubem. Tego wieczoru również nie brakowało tam sporego ruchu. Najmłodszych fanów poznańskiego klubu – mimo późnej pory – przy Bułgarskiej pojawiło się dość sporo.
Rogale świętomarcińskie dla Hiszpanów
W związku z nadchodzącymi imieninami świętego Marcina, Lech Poznań po raz kolejny podkreślił swoją tradycję związaną z rogalami świętomarcińskimi. Tym razem rogale trafił w ręce piłkarzy Villarrealu, którzy odebrali je przed spotkaniem. Podczas meczu klub podobny posiłek przygotował także dla dziennikarzy oraz gości z federacji UEFA.
Jeżeli chodzi o same trybuny, to w Poznaniu nie zjawiła się zorganizowana grupa kibiców gości. Niemniej jednak, wśród sektorów przeznaczonych dla fanów Kolejorza dało się zauważyć osoby z hiszpańskimi flagami oraz w koszulkach Żółtej Łodzi Podwodnej. Przypomnijmy, że w poprzednich spotkaniach Ligi Konferencji do Poznania dotarła między innymi spora grupa zorganizowana fanatyków Austrii Wiedeń.
Przygoda trwa dalej
Lech Poznań pokonał Villarreal 3:0 i jego przygoda w europejskich pucharach będzie trwać nadal. W poniedziałek Kolejorz pozna kolejnego rywala, który stanie na jego drodze w Lidze Konferencji. My ze swojej strony także gratulujemy Lechowi awansu do fazy pucharowej – dzięki temu będziemy mogli oglądać polski klub w Europie na wiosnę po raz pierwszy od siedmiu lat!