08.10.2021 17:57

Tanio czy drogo – ile trzeba wydać na najważniejsze wydarzenia sportowe w Polsce?

Niektórzy potrafią stać w kolejkach godzinami. Inni biorą wolne w środku dnia, żeby nie przegapić początku sprzedaży w internecie. Bilety na wydarzenia sportowe to wielki biznes dla organizatorów, ale często spory ból głowy dla kibiców. Wszystko przez ceny, które czasem potrafią nadwyrężyć domowy budżet. Jak to wygląda w Polsce? Czas sprawdzić, ile kosztują najbardziej pożądane wejściówki.

Udostępnij
Tanio czy drogo – ile trzeba wydać na najważniejsze wydarzenia sportowe w Polsce?

Prześledziliśmy najpopularniejsze dyscypliny w naszym kraju. One generują największe zainteresowanie mediów, a co za tym idzie, także kibiców. Tendencja bardzo podobna w każdym sporcie. Gdy mowa o cyklicznych wydarzeniach – mecze ligowe – raczej nikt nie nadwyręży domowego budżetu. Więcej trzeba wydać przy dużych wydarzeniach. Te jednak odbywają się, co kilka miesięcy, a czasami raz w roku. Wówczas można sobie pozwolić na wydanie większej gotówki.

Piłka nożna

Na początek czas zerknąć na piłkę nożną. Tutaj najdrożej mają dwie najpopularniejsze drużyny w kraju. Numerem jeden jest reprezentacja Polski, numerem dwa Legia Warszawa. W pierwszym przypadku mowa o drużynie, której kibicują wszyscy i ma zasięg ogólnopolski. Pod jednym względem PZPN trzeba pochwalić. Ceny biletów na mecze kadry w Polsce są… stałe. Nie ma znaczenia czy rywalem jest Anglia, czy San Marino. Bilety kosztują od 90, przez 120 do 160 złotych. Na ten temat wypowiadał się ostatnio prezes PZPN Cezary Kulesza. – To jest bardzo zdrowe podejście i będziemy się go trzymać. Nie mamy zamiaru się licytować i robić obniżek po 10 zł z okazji przyjazdu teoretycznie słabszego rywala, by później podnosić od 10 zł na atrakcyjniejszego przeciwnika. Przychodzi się na mecz reprezentacji Polski, na którą obowiązują stałe ceny – powiedział w rozmowie z Interią.

Zerknijmy zatem na ceny biletów na mecze Ligi Europy w przypadku Legii Warszawa. Pojedyncza wejściówka na jedno z trzech spotkań kosztowała od 65 złotych – sektor rodzinny/Żyletę – po 180 złotych w przypadku miejsc na samym środku na prostej. Nie mówimy tutaj o miejscach VIP-owskich, a takich dla „zwykłych” kibiców. Ceny nieco idą w dół, gdy decydujemy się na pakiet – najdroższe za 160 złotych lub nawet za 140, jeśli mamy karnet na mecze ligowe. Czy to wysokie ceny? Zapewne tak, jeśli mówimy o pojedynczym wydarzeniu sportowym. Z drugiej strony mowa o europejskich pucharach i rywalach z wysokiej półki. Jak pokazał mecz z Leicester, chętnych nie zabrakło. Podobnie jest w przypadku spotkania z Napoli, które wyprzedano na ponad miesiąc przed jego początkiem! Nie gorzej powinno być przy okazji meczu ze Spartkiem, zważywszy na początek warszawskiego klubu w rozgrywkach.

Dla porównania bilety na mecz ligowy Legii Warszawa z Górnikiem Łęczna rozpoczynały się od 20 złotych na na Żyletę, a kończyły na 50 na najlepsze miejsca w strefie pierwszej. Skoro jesteśmy już przy Górniku Łęczna, warto zajrzeć do oferty beniaminka Ekstraklasy. Od tego sezonu oferują… subskrypcje miesięczną na spotkania łęczyńskiej drużyny. Na czym ona polega? O tym rozmawialiśmy z rzecznikiem Tomaszem Płazą.

Żużel

Zerknijmy jak wyglądają ceny na stadionach żużlowych. Nie od dziś wiadomo, że obiekty czarnego sportu przyciągają kibiców i raczej w Polsce nie ma kłopoty z ich wypełnieniem. Na początek finał PGE Ekstraligi. W obu przypadkach kibice gospodarzy płacili po 70 złotych za bilet normalny. Takie ceny ustaliły oba kluby – Motor Lublin oraz Sparta Wrocław. Nie wydaje się to majątkiem, tym bardziej że kibice w Lublinie za bilety meczów fazy zasadniczej płacili niewiele mniej – 50 złotych za każde domowe spotkanie.

Weźmy pod uwagę także imprezy z cyklu Grand Prix na polskich stadionach. Tych, w covidowej rzeczywistości, jest nieco więcej niż normalnie. Stąd obejrzeliśmy aż sześć rund na polskiej ziemi, ale rozgrywanych w trzech miastach. Podwójne zawody mieli okazje oglądać kibice we Wrocławiu, Lublinie oraz Toruniu. W stolicy województwa lubelskiego wejściówka normalna na jedną z rund kosztowała 150 złotych, bez względu na miejsce. Przy zakupie pakietu na dwa turnieje, można było nieco przyoszczędzić – 250 złotych. W przypadku wrocławskiej rundy mowa była o najtańszych wejściówkach w cenie 99 złotych za jeden wieczór. Najwyższe ceny w Toruniu, ale wiązało się to z prostym faktem. To właśnie tam rozstrzygała się batalia o mistrzostwo świata. Stąd ceny wahały się od 130 złotych do 220 w przypadku biletów normalnych na sektory nie będące vipowskimi.

Siatkówka

Zaglądamy na siatkarskie salony. Mistrz Polski Jastrzębski Węgiel drugi sezon z rzędu nie decyduje się na sprzedaż karnetów. Wszystko przez wzgląd na niepewną sytuację epidemiczną. Ryzyko kolejnego zamknięcia obiektów sportowych według władz klubu było/jest zbyt duże. Wobec tego obowiązują tylko bilety na pojedyncze mecze. Te, jak na mistrza, nie są wysokie. Bilet normalny na mecz ligowy to koszt 28 złotych, a w przypadku spotkań Ligi Mistrzów dopłacili dwa złote więcej. Warto zauważyć, że w przypadku krajowych potyczek, kibice posiadający karnet w sezonie 2019/2020 mają możliwość zakupu wejściówki w promocyjnej cenie – 20 złotych.

Przed chwilą zakończyły się Mistrzostwa Europy w siatkówce rozgrywane na polskiej ziemi. Biało-czerwoni zakończyli z brązowym medalem, ale ich potyczki oglądały tłumy kibiców. Trzeba przyznać, że ceny wejściówek były w przystępnych cenach. Fazę grupową można było oglądać już od 49 złotych. W przypadku fazy finałowej mowa o dwudziestu złotych droższych biletach. To nadal niewiele, patrząc na rangę rozgrywek.

MMA

Za dwa tygodnie w łódzkiej Atlas Arenie odbędzie się gala KSW 64. Kibice nadal mogą kupować bilety na to wydarzenie. Ceny chyba najbardziej zróżnicowane spośród wszystkich tutaj opisywanych wydarzeń. Najtańsze rozpoczynały się od 70 złotych i były zlokalizowane najdalej od oktagonu. Ich już jednak nie ma. W pobliżu tych miejsc kupimy inne, za 90 złotych. Natomiast, im bliżej „klatki”, tym musimy się przygotować na większy wydatek. Do 200 złotych zapłacimy w przypadku miejsc na trybunach hali oraz tych z najgorszą widocznością na płycie. Najdroższe miejsca to te najbliżej miejsca walki oraz przy wyjściu zawodników do „klatki”. Tam już ceny wchodzą na poziom około 450-500 złotych, a kończą się nawet na kwocie 2300! To jednak ekstremum i dla osób z największą zasobnością portfela, czytaj: VIP-ów. Nieco mniej kosztowały najdroższe bilety na galę FAME MMA11 z ostatniego weekendu. Tam rozpiętość cennika wahała się od 80 złotych do 1000.

Skoki narciarskie

W takim tekście nie mogło zabraknąć skoków narciarskich. W ostatnich dniach głośno o tej dyscyplinie ze względu na prawa do transmisji. Czas jednak zerknąć, ile kibice Kamila Stocha, Piotra Żyły, Dawida Kubackiego i spółki muszą wydać na zawody Pucharu Świata w Zakopanem. W ubiegłym sezonie ceny rozpoczynały się od 100 złotych, ale dotyczyły jedynie dnia kwalifikacji. Konkursy to już wydatek przynajmniej 200 złotych, a najwyższe ceny dochodziły do 750 złotych. Bardzo podobnie sprawa wygląda na weekend 15-16 stycznia 2022. Wówczas najtańsza wejściówka na konkurs indywidualny lub drużynowy będzie kosztowała 200 złotych.

Nie możemy narzekać!

W Polsce nie powinniśmy narzekać na ceny biletów na wydarzenia sportowe. Nadal nie jesteśmy bogatym społeczeństwem, ale trudno mówić, by sumarycznie było horrendalnie drogo na polskich stadionach, halach i innych obiektach sportowych. Są wydarzenia, na które ceny będą znacznie odbiegały od codziennych realiów. Jednak obłożenie obiektów zazwyczaj wskazuje, że produkt był wart takiej ceny. Rzadko kiedy drogie bilety kończą się bowiem pustymi trybunami. Organizatorzy dobrze wiedzą, kiedy można sobie pozwolić na podniesienie cen, a kiedy trzeba z tym przystopować. Krótko mówiąc kibice, bez względu na dyscyplinę, raczej nie muszą sięgać głęboko do portfela.

Udostępnij
Rafał Szyszka

Rafał Szyszka