„Kaj som kulisy”. Ruch Chorzów i jego telewizja klubowa
Jak można stworzyć telewizje klubową, która ma 30 tysięcy subskrypcji, a dotyczy drużyny grającej w II lidze? Musisz być Ruchem Chorzów. Niebiescy sukcesywnie wychodzą z tarapatów finansowo-organizacyjnych oraz sportowych. Jednak na niwie marketingowej to nadal Ekstraklasa. Ruch TV udowadnia to na każdym kroku. Zaglądamy za kulisy "niebieskiej" telewizji.
Od niedawna Ruch TV uruchomił model subskrypcyjny. Kilka czynników o tym zadecydowało, ale udział w tym mieli także kibice. – Wielu kibiców nam pisało o takiej możliwości. Mamy wielu młodych fanów i oni pisali do nas, żeby to uruchomić, bo chcieli nas wesprzeć – mówi Dawid Bentkowski znany jako Asceto, czyli najważniejsza osoba w Ruch TV.
Dawid Bentkowski dodaje, że już dzisiaj ponad 150 osób wspiera telewizje klubową miesięcznymi wpłatami w wysokości 19,99zł. Z matematyki bardzo łatwo wyliczyć, na ile klub może liczyć od kibiców. – Mowa o liczbie, która dołączyła do nas w pierwszych trzech dniach. Generalnie większość dołącza w ciemno. Chcą dokładać „cegiełkę” do naszej pracy, a nie na zasadzie otrzymania konkretnych korzyści. Im więcej ludzi, tym dla nas znak, że warto iść w kierunku materiałów premium. Czas pokaże do jakiej liczby jesteśmy w stanie dotrzeć. Myślę, że 1500 osób to jest realna liczba do osiągnięcia – prognozuje Asceto.
Awans i koniec transmisji
Jednym z powodów uruchomienia możliwości wsparcia była utracona możliwość transmitowania meczów. W III lidze każdy klub we własnym zakresie dysponował prawami transmisyjnymi. Wraz z awansem do II ligi, Ruch trafił na scentralizowane prawa. Przypomnijmy, że posiada je bukmacher eWinner, a także TVP Sport oraz związkowy kanał Łączy nas Piłka. – Przychód z transmisji był dość istotny. Przez dwa sezony prowadziliśmy to na niezłym poziomie. W rundzie wiosennej ubiegłego sezonu dołożyliśmy studio meczowe. To się cieszyło dużym zainteresowaniem. Swoje zrobiły dobre wyniki oraz pandemia z ograniczeniami. Generalnie stworzyliśmy produkt, którym mogliśmy się pochwalić – mówi Tomasz Ferens rzecznik Ruchu Chorzów.
Jak wygląda biznes związany z transmisjami PPV w niższych ligach, pisaliśmy już pół roku temu na kilku przykładach. W przypadku Ruchu Chorzów mowa o naprawdę dużej skali zainteresowania. – Liczba dostępów na nasze mecze mocno się wahała. Rozpoczynała się od 900-1000, ale były mecze, gdy sięgała nawet do 3000 transmisji! To jest liczba, z której można zaplanować pewien przychód. Zarobione pieniądze inwestowaliśmy w rozwój telewizji, ale także w inne gałęzie działalności klubu. Warto jednak tutaj doprecyzować liczbę tych dostępów. Gdy stadiony były zamknięte, nasi karnetowicze mieli udostępnione transmisje za darmo. To była forma rekompensaty, a kibice też nie oczekiwali zwrotu kosztów za karnet. Tych darmowych dostępów było około 700 na każdy mecz. Poza tym jednak do 2000 płatnych transmisji PPV udawało się sprzedawać – dodaje rzecznik.
„Kaj som kulisy?”
Takie pytanie można zobaczyć w mediach społecznościowych kilkanaście godzin od zakończenia meczu Ruchu Chorzów. Wszystko w formie żartów i zawsze oznaczony jest Asceto. To właśnie on był i jest twórcą kulis. Asceto przez długi czas nie pokazywał swojej twarzy. Teraz jednak popularność kulis jest tak duża, że trudno zachować anonimowość.
Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że pomeczowe kulisy to cotygodniowy serial o Ruchu Chorzów, w którym wydarzenia dzieją się w najważniejszym dniu tygodnia – dniu meczowym. Kulisy generują największą liczbę wyświetleń i są znakiem rozpoznawczym kanału. – Kiedyś wypowiedzi, filmiki z dopingów zbierały najwięcej wyświetleń. Kulisy rozpoczynały od tysiąca czy dwóch tysięcy wyświetleń. Potem trzy, a jak było pięć tysięcy to już się cieszyliśmy. Teraz nawet z nisko notowanymi rywalami i słabymi wynikami na boisku, bez kłopotu wykręcamy ponad 10 tysięcy – mówi sam zainteresowany.
Warto dodać, że dzisiaj popularność kulis sięga już nie tylko kibiców Ruchu Chorzów. Oglądają je także fani innych zespołów. – Każdy pozytywny komentarz kibiców Ruchu jest ogromną satysfakcją oraz motywacją do dalszego działania. W końcu kulisy i inne materiały wideo są przecież dla nich. Ale pozytywnych komentarzy nie brakuje także fanów innych klubów. Są takie z Lecha, Legii czy Jagiellonii. Nawet kibice Górnika Zabrze(!) mówili kiedyś, że zazdroszczą sąsiadowi takich materiałów wideo. Cały feedback jest bardzo ważny dla nas. Zresztą merytorycznej krytyki nie usuwamy z komentarzy, ale tej jest po prostu mało. Wiadomo, że zdarzają się wpisy w stylu „je*ać Ruch”… To kasujemy, bo i tak nic nie wnosi – opowiada.
Coraz dłuższe wideo
Wiele mówi się, że widz na Youtube oczekuje materiału krótkiego, ze skondensowaną treścią. Kilka minut, maksymalnie dziesięć i wystarczy. Patrząc jednak na kulisy realizowane przez Ruch TV, to nijak się ma do rzeczywistości. Najdłuższe, te z awansu chorzowskiego klubu z III do II ligi trwały… ponad godzinę! Materiał z meczu przeciwko rezerwom Miedzi Legnica do dzisiaj ma 22 tysiące wyświetleń. To jednak nie jest nawet czołówka w tej kategorii! – Youtube pozwala na dostęp do statystyk. Gdy analizowałem procent osób, które oglądają kulisy „od deski do deski”, to uznałem, że nie ma potrzeby ich skracać – mówi Asceto.
Wyjazdowy mecz z ROW-em Rybnik sprzed dwóch lat ma prawie 50 tysięcy wyświetleń. Kulisy z meczu przyjaźni z Widzewem o połowę więcej. Rekordowe jednak były derby z 2017 roku. Wówczas Niebiescy grali w Katowicach z GKS-em. Z oczywistych powodów zabrakło na nim kibiców Ruchu, jednak materiał mający dwadzieścia minut doczekał się niemal ćwierć miliona wyświetleń! Przypomnijmy, że nadal mówimy o jednym klubie. Bardzo popularnym w skali regionu, ale jednak bez takich zasięgów jak choćby Legia Warszawa.
Od TV Niebiescy do Ruch TV
Punktem wyjścia do powstania oficjalnej telewizji klubowej była kibicowska inicjatywa. Od kilkunastu lat działa strona Niebiescy.pl. Serwis od kibiców dla kibiców, którzy mogą tam znaleźć informacje o klubie, ale także te dotyczące – nomen omen – ruchu kibicowskiego, czytaj: wyjazdy, zbiórki itd. Niebiescy.pl posiada także także kanał na Youtube. Fani znajdą choćby filmy z dopingu, opraw i rzeczy stricte związanych z kibicowaniem. W ostatnich kilku latach równolegle działał także kanał TV Niebiescy dla Ruchu. Jak to wyglądało w praktyce?
– Kiedyś Ruch Chorzów miał swój kanał na Youtube, który tworzyła zewnętrzna firma na zlecenie. Równolegle portal kibicowski Niebiescy.pl mieli swój kanał pod nazwą TV Niebiescy. W klubie zauważono, że materiał i jakość produkcji kibiców była dużo wyższa niż tej zewnętrznej firmy. Widać było zaangażowanie i wielką pasję w tym, co robili kibice. Z roku na rok kontakty pomiędzy klubem a TV Niebiescy były coraz lepsze, aż w 2015 roku rozpoczęła się oficjalna współpraca. Było podpisanie umowy o partnerstwie pomiędzy Ruchem Chorzów a stroną Niebiescy.pl. Wtedy zrodził się nowy kanał „TV Niebiescy dla Ruchu”. W praktyce to już był oficjalny kanał klubu, gdyż był utrzymywany z naszych środków. Osobnym kanałem było TV Niebiescy. Dla postronnych osób było może mylące, ale chcieliśmy to oddzielić. Jeden kanał był bardziej pod kątem kibicowskim, a drugi stricte dotyczący klubu – tłumaczy całą sytuacje rzecznik klubu Tomasz Ferens.
Zmiany
– W tym roku zmieniliśmy nieco brand, poprawiliśmy herb i wśród tych zmian chcieliśmy zrobić także rebranding telewizji. Teraz jest pełna i jasna identyfikacja klubowa – Ferens. Dokładnie 20 kwietnia TV Niebiescy dla Ruchu zostało przekształcone w Ruch TV. W ten sposób portal Niebiescy.pl zachował swój kanał, na którym publikują filmy stricte związane z kibicowaniem. Ruch TV to już dzisiaj oddzielna marka, oficjalnie pod auspicjami klubu.
– To ogromny zaszczyt, że w dniu 101. urodzin Ruchu Chorzów serwis Niebiescy.pl staje się jego Partnerem Biznesowym i równocześnie przekazuję do Klubu kanał “TV Niebiescy dla Ruchu”. Udało nam się zbudować markę rozpoznawalną w Polsce i Ruch Chorzów tę wieloletnią pracę docenił. (…) To wielka radość, że projekt, jakim była telewizja internetowa na rzecz Klubu, staje się dziś jego integralną częścią. Na tym fundamencie powstaje “RUCH TV”, którego sukces jest dla mnie pewnym – powiedział wówczas Mateusz Wójcik, właściciel serwisu Niebiescy.pl. w oficjalnym komunikacie na stronie Ruchu Chorzów.
***
Sukces i popularność klubowej telewizji Ruchu Chorzów pokazują, że nawet będąc na zakrętach sportowych i organizacyjnych warto włożyć pracę w kanał klubowy. Mając pomysł można zbudować markę, którą docenią nie tylko kibice konkretnego klubu, ale także obserwatorzy z całego kraju. Kulisy z meczów Niebieskich dzisiaj są rozpoznawalnym „serialem” z życia klubu. Asceto oraz Tomasz Ferens zgodnie twierdzą, że to zasługa ludzi pracujących w klubie i atmosfery. Otwartość na rozmowy to zdecydowana przewaga w stosunku do kulis innych klubów, które przypominają bardziej… teledyski. Obrazki z meczu, trochę odgłosów trybun oraz muzyka podkręcona do granic możliwości. Tutaj można usłyszeć rozmowy z panią Renią w gwarze śląskiej. Dla wielu oglądających to jedna z ulubionych postaci kulis!