Wprowadzenie do online marketingu Widzewa
Wu wu wu kropka Widzew dot com. Tak codziennie zaczyna się moja wędrówka po internecie.
Technologia oraz dobre połączenie z Internetem sprawia, że Widzew dostępny jest na wyciągnięcie ręki. Jasne, że lepiej mieszkać w Łodzi, mieć sprawdzone informacje i oddychać klubem. Ale mieszkanie z dala od Widzewa, ma też i dobre strony. Człowiek nie ocenia wizji klubu przez pryzmat znajomości i okoliczności a przez suchy obraz medialny serwowany za pomocą wielu cyfrowych narzędzi. Mimowolnie staje się konsumentem oraz krytykiem oceniającym brand klubu Widzew.
Widzew to zakurzona marka międzynarodowa z rzeszą kibiców mieszkających na całym świecie. Ja mieszkam w UK ale chęć bycia przy klubie nie różni mnie od kibica Widzewa z Rzeszowa, Sydney czy Berlina. Łódzkiemu klubowi kibicują też różne narodowości, choć najczęściej są to kibice zespołów, z którymi nasza drużyna grała w przeszłości. Mimo dzielących odległości, mimo różnicy kulturowo-językowej łączy nas Widzew a śledzenie losów drużyny możliwe jest dzięki magii dobrego łącza internetowego i technologii.
Nie będę odkrywczy kiedy powiem, że Internet zmienił sposób w jaki odbieramy świat, konsumujemy rzeczywistość czy nawiązujemy kontakty. Internet zmienia (proces ciągły nie zakończony) też sposób w jaki budujemy społeczność Widzewa. Internet pozwala nam kibicom, dyskutować o polityce klubu 24/h. Internet pozwala nam śledzić losy drużyny, oceniać szkoleniowca przez pryzmat pracy, ubioru, wypowiedzi czy mowy ciała. Świadomie lub nieświadomie, dzięki Internetowi Widzew oddał władzę nabywczą swoim kibicom.
Wszystko to dzieje się z wykorzystaniem szeroko pojętej definicji online marketingu. Jakie kanały tworzą online marketing Widzewa? Są nimi:
– search (Google itp.);
– social (Facebook, Twitter, Instagram);
– video (YouTube);
– email (oferty przychodzące na nasze skrzynki);
– display (reklamy w internecie)
.
Na chwilę obecną (stan na 11/04/2018) liczby Widzewa na platformach społecznościowych to:
–
Facebook: 127 516
– Twitter: 4862
– Instagram: 7919
– YouTube: 11513
Dzięki obecnej technologii, kibice Widzewa stają się kibicami bardziej wybrednymi. Technologia online umożliwia przeprowadzenie researchu o „produkcie” zwanym klub piłkarski Widzew, ale również o stadionie i o ogólnym „matchday experience”.
Technologia cyfrowa oraz online marketing to porównanie oferty rynkowej – nie tylko z konkurencyjnym klubem, czyli ŁKS. Tworzą ją również opinie, komentarze i oceny innych użytkowników. Widzew i jego piłkarska usługa poddana jest codziennej, skrupulatnej ocenie setek tysięcy fanów.
Technologia cyfrowa to nie tylko plusy. Są tez negatywy jak np. spadek znaczenia i konsumpcji materiału drukowanego. Z przykrością należy wspomnieć, że Widzew w swej ofercie nie korzysta w pełni z dostępu do cyfrowej technologii. Przykładem jest brak programów meczowych w formie „pdf on demand” co łączy się z brakiem rozwoju biznesowej funkcji zrównoważonego rozwoju i bycia „green” (dbanie o środowisko). Przez grzeczność nie wspomnę, iż brak programów meczowych w formie pdf to także zamknięcie źródła przychodów klubu oraz zaniedbanie i odcięcie się od wielkiej społeczności kibiców, którzy nie mogą aktywnie uczestniczyć w dniu meczu (emigranci, społeczność rozsiana po całej Polsce, łódzcy kibice bez biletu na mecz).
Choć sam mam wiele pomysłów w głowie na popularyzację Widzewa w świecie internetu, powiem krótko – zaprosi mnie Widzew na rozmowę o pracę, przyniosę zapiski i przedstawię możliwości. Sorry, nie po to człowiek wiąże się kontraktem z uczelnią na 15 tysięcy funtów by strzelał przemyśleniami na lewo i prawo.
Widzew po upadku ma szansę zdefiniować się na nowo. Duma Łodzi może być klubem unikalnym, bo klubem niszowym nie będzie na pewno. Historia, tradycja, sukcesy przekreślają niszowość. Unikalność klubu powinna dotyczyć sposobu zarządzania i co najważniejsze online marketingu. Widzew może uprawiać marketing na swoich zasadach lub wtopić się w piłkarski tłum przez powielenie pomysłów poprzedników. Ważnym jest fakt, że Widzew to nie tylko sport, Widzew to poważny biznes, który powinien być innowacyjny oraz powinien wyróżniać się na tle swojej konkurencji
By zdefiniować innowacyjność na polu online marketingu, należy prześwietlić narzędzie medialne, którymi dysponuje klub.
– Paid: czyli wszystkie, za które płaci Widzew jak Google Adwords, Facebook paid ads and display marketing (wyświetlające się reklamy – to tak w dużym uproszczeniu);
– Owned: czyli wszystko nad czym Widzew ma pełna kontrolę (jak swoja strona internetowa, lista klientów, dane użytkowników);
– Earned: czyli tak zwana lista ‘prasy organicznej’ lista kanałów, które teoretyczne należą do Widzewa, ale nad którymi Widzew ma ograniczoną kontrolę np. YouTube, Facebook, Instagram, Soundcloud (z którego klub nie korzysta nie wiedząc czemu – rada z puli 15 tysięcy funtów). Jedna zmiana regulaminu i…cały wysiłek Widzewa jak krew w piach.
Co jeszcze tworzy „Earned media”? Blogi jak na przykład: Casual Vi / Casual Widzew, Rozmowy Tylko Sportowe, OSK Tylko Widzew, Pan Jakub nadaje, Widzewska Historia, Widzewskie wideo – historia godna przypomnienia, Diabelski Młyn – blog kibiców Widzewa, Maqnatpb. „Earned media” to również kanały opiniotwórczo-informacyjne jak: widzewiak, WidzewToMy, widzewlodz.pl, zapinamypasy.pl, Weszło FM, czy Weszło!
Powyższe kanały współistnieją ze sobą i są nierozerwalnie połączone. Tworzą też podstawę marketingu online. Więc czym jest marketing online? W moim odczuciu, jest to pokazanie jednej z wielu dróg, dzięki którym kibic Widzewa będzie bliżej swojego klubu.
Autor tekstu prowadzi jednego z wymienionych blogów: Casual Vi / Casual Widzew