Lech Poznań szuka greenkeeperów. Oferta pracy zdumiewa
Greenkeeperzy są mile widziani w Lechu Poznań. Teraz czeka nas przerwa na mecze reprezentacji, jednak za niespełna dwa tygodnie Kolejorz wróci do gry w Ekstraklasie i podejmie przy Bułgarskiej mistrza Polski – Jagiellonię Białystok. Kolejorz zamieścił ofertę dla greenkeperów i wywołała one w dużej mierze nieprzychylne komentarze. Znany w poznańskim środowisku z dosadnych komentarzy użytkownik […]
Greenkeeperzy są mile widziani w Lechu Poznań. Teraz czeka nas przerwa na mecze reprezentacji, jednak za niespełna dwa tygodnie Kolejorz wróci do gry w Ekstraklasie i podejmie przy Bułgarskiej mistrza Polski – Jagiellonię Białystok.
Kolejorz zamieścił ofertę dla greenkeperów i wywołała one w dużej mierze nieprzychylne komentarze. Znany w poznańskim środowisku z dosadnych komentarzy użytkownik portalu X – Kevol nie szczędzi gorzkich słów władzom klubu ze stolicy Wielkopolski.
Greenkeeperzy zwolnieni. Mecz z Jagą za 13 dni, a Lech oferuje taką pensję, że lepiej iść do Żabki na kasę albo do Kevola na frytki.
Zamiast płacić La Bambie majątek, przestańcie dziadować, bo potem ta murawa wygląda jak wygląda.
Niels wynikami przykrywa amatorkę w klubie 👍 pic.twitter.com/1TIOXdsNAq
— Kevol (@KevolKKS1922) September 2, 2024
W tym sezonie Lech Poznań z całą pewnością spełnia oczekiwania fanów, którzy początkowo podchodzili sceptycznie i wręcz prześmiewczo do śmiałych deklaracji klubu o „nowym otwarciu”. Jednak faktem jest, że nowy szkoleniowiec niebiesko-białych podniósł znacząco jakość gry, uwolnił potencjał takich graczy jak Afonso Sousa, Dino Hotić czy Ali Gholizadeh, a „rosną” także młodzi lechici: Michał Gurgul i Antoni Kozubal. Gdy Lech daje powody do optymizmu na boisku, pojawiają się wszakże kwestie pozasportowe, które nie wpływają pozytywnie na wizerunek KKS-u.
fot. Lech Poznań