24.06.2024 09:35

Najbardziej ekologiczne mistrzostwa Europy w historii?

EURO 2024, zgodnie ze światowymi trendami, wyczuleniem na kwestie ekologiczne, ma być pod tym względem najlepsze w historii tej imprezy rangi mistrzowskiej. Można podać wiele przykładów, dowodzących, że nie są to puste słowa. Działania polskiej firmy Swego czasu już pisaliśmy, że na stadionie we Frankfurcie, gdzie został rozegrany chociażby dramatyczny mecz Szwajcaria-Niemcy, są krzesełka wyprodukowane […]

Najbardziej ekologiczne mistrzostwa Europy w historii?

EURO 2024, zgodnie ze światowymi trendami, wyczuleniem na kwestie ekologiczne, ma być pod tym względem najlepsze w historii tej imprezy rangi mistrzowskiej. Można podać wiele przykładów, dowodzących, że nie są to puste słowa.

Działania polskiej firmy

Swego czasu już pisaliśmy, że na stadionie we Frankfurcie, gdzie został rozegrany chociażby dramatyczny mecz Szwajcaria-Niemcy, są krzesełka wyprodukowane w Polsce. Co istotne, grupa Azoty i firma Nowy Styl dostarczyły 40 tysięcy sztuk z ekologicznego tworzywa dla Eintrachtu. A teraz z obiektu korzystają fani różnych reprezentacji podczas kontynentalnego czempionatu.

Miliony wydane w trosce o ekologię

UEFA przyświeca dążenie do zredukowania śladu węglowego podczas turnieju, organizacja wydała 25 milionów funtów na szereg środków, aby turniej był najbardziej ekologiczny w historii. Jednym z nich jest ograniczenie podróży lotniczych” – czytamy w „The Mirror”.

Postulat, by zrezygnować z lotów

UEFA przed startem imprezy proponowała federacjom krajów uczestniczących w finałach ME, by zdecydowały się na co najmniej trzygodzinne podróże lądowe bądź kolejowe na mecze zamiast latać samolotem.

Jest to nasza szansa, aby dać przykład, organizując turniej zgodnie z najwyższymi standardami zrównoważonego rozwoju i dbania o środowisko – powiedziała Michele Uva, dyrektor UEFA ds. zrównoważonego rozwoju społecznego i środowiskowego (tł. sport.pl).

Ciekawy ruch Anglików

Wiele osób pamięta, jak swego czasu Kylian Mbappe i ówczesny trener PSG wyśmiali dziennikarza pytającego o to, czy na mecz w oddalonym o 400 km od Paryża Nantes zespół pojedzie pociągiem. Teraz rośnie świadomość w piłkarskim środowisku. Znamienne, że angielska federacja wzięła sobie do serca sugestie UEFA. Dlatego piłkarze z Wysp Brytyjskich odbyli sześciogodzinną podróż na niedawny mecz z Danią we Frankfurcie drogą lądową.

Udogodnienie dla kibiców

Fakt, że tym razem EURO jest rozgrywane w Niemczech, jest o tyle dobry w aspekcie ekologicznym, że w tym kraju sieć kolejowa także jest rozbudowana, a podróże – wygodne. W tamtejsze pociągi nie trzeba było inwestować, należało postawić na promocję tego środka transportu. Organizatorzy wyszli z ciekawą inicjatywą, to 25-proc. zniżka na bilety Interrail, co ma stanowić zachętę dla kibiców, aby zrezygnowali z tanich linii lotniczych.

Deutsche Bahn obiecał 10 tys. dodatkowych miejsc w szybkich pociągach ICE w dniach meczowych. W akcję włączyła się też PKP Intercity, która uruchomiła dodatkowe składy w dniach meczowych naszej reprezentacji i zwiększyła liczbę połączeń oraz długość pociągów na trasie Poznań–Berlin–Poznań” – podaje „Rzeczpospolita”.

Założenia „more fans, less waste”

Kolejny pomysł proekologiczny to płatne kubki do napojów (kosztują 3 euro), które po spożyciu mogą stanowić pamiątkę z turnieju (reusable – do wielokrotnego użytku). Dodajmy, że do kaucji za wspomniane 3 euro nie jest potrzebny żeton. Jeśli dana osoba znajdzie sam kubek, to ma pieniądze.

Wpisuje się to w wizję „more fans, less waste”.

fot. Michał Więcław – Linkedin

Specjalny fundusz klimatyczny

UEFA na czas EURO 2024 wymyślała ciekawą ideę, mianowicie chodzi o fundusz klimatyczny, do którego trafi 25 euro za każdą nadmiarową tonę dwutlenku węgla. Szacuje się, że można spodziewać się 7 milionów euro, które europejska centrala piłkarska przekaże klubom amatorskim, by realizować cele edukacji ekologicznej.

Zła wiadomość dla kierowców

Pewnie jeden pomysł UEFA wzbudzi szczególne kontrowersje, bo kierowcy aut mogą narzekać na to, że ograniczono liczbę miejsc parkingowych dla samochodów. To ma zachęcić kibiców do korzystania z transportu publicznego. Trzeba mieć na uwadze, że Niemcy są dużym krajem powierzchniowo, a więc odległości między stadionami mogą być spore.

Dlatego nie dziwi specjalnie, że Clean Energy Wire podaje, iż mistrzostwa oznaczać będą na koniec imprezy emisję dwutlenku węgla na poziomie rocznego limitu kraju takiego jak Barbados.

Jak rozkłada się emisja szkodliwych gazów?

Jednak nie można zarzucać UEFA bierności, braku działań, z ustaleń Niemców wynika, że 80 proc. emisji szkodliwych gazów jak dwutlenek węgla czy metan generuje transport. Za pozostałe 15 proc odpowiadają kibice, zaledwie 5 proc. to działalność stadionów. A zatem słusznym posunięciem jest promowanie transportu publicznego, który jest mniej emisyjny niż inne formy dotarcia na stadion.

fot. Facebook UEFA

Udostępnij
Bartłomiej Najtkowski

Bartłomiej Najtkowski