Ponad 1200 doliczonych minut w dotychczasowych meczach LaLiga
Obecny sezon jest szczególny pod względem decyzji sędziów przy doliczaniu czasu gry do regulaminowych 90 minut. Najmocniej przekonaliśmy się o tym na katarskim mundialu. Jednak bardzo ciekawe dane spływają z Hiszpanii, gdzie z doliczonego czasu gry łącznie moglibyśmy "stworzyć" dodatkowe trzynaście meczów!
44 mecze z dodatkowymi dziesięcioma minutami
Hiszpańska Marca przeanalizowała dotychczasowe 140 gier LaLiga z obecnego sezonu. Aż 44 mecze były przedłużone łącznie o przynajmniej dziesięć minut! Mowa o tych, gdy sędziowie techniczni albo pokazywali „+10” lub finalnie trwały 100 lub więcej minut(licząc obie połowy). Co ciekawe sześć z całego grona gier trwało przynajmniej 105 minut. To oznaczało, że sprawdziły się słowa byłego arbitra Mediny Cantalejo. – W tym sezonie dojdziemy do momentu, w którym doliczymy nawet 15 minut do podstawowego czasu gry – zapowiadał w sierpniu przewodniczący komitetu technicznego sędziów RFEF.
LaLiga „dostała trzynaście meczów więcej”
Marca wyliczyła, że w LaLiga sędziowie doliczyli dotychczas 1205 minut, czyli wartość ponad trzynastu dodatkowych meczów. Średnia wartość na kolejkę to około 86 minut, a rekordem okazała się druga seria spotkań. Kibice oglądali mecze o 108 minut dłużej niż zakładano. Wtedy aż sześć gier trwało przynajmniej 100 minut. Rekordzistą okazał się mecz Mallorki z Betisem – 16 doliczonych minut(pięć w pierwszej i jedenaście w drugiej). To jednak nie było jedyne spotkanie, w którym piłkarze grali o 16 minut dłużej. Podobny rezultat osiągnęły mecze: Mallorca – Girona(5 i 11), Getafe-Cadiz(4 i 12) oraz derby Sewilli(10 i 6). Warto dodać, że z tego grona jedynie Girona skorzystała z tylu dodatkowych minut i zdobyła punkt w doliczonym czasie gry.
Warto dodać, że w 21. meczach wynik zmieniał się po 90. minucie, ale tylko dziewięć gier, spośród 140. rozstrzygnęło się w doliczonym czasie gry.
Getafe najwięcej, Barcelona najmniej
W teorii każdy powinien rozegrać 1260 minut w czternastu spotkaniach. Jednak tyle teoria, bo finalny czas spędzony na boisku różni się nawet o pół godziny! Na „prowadzeniu” Getafe, którego mecze były przedłużane łącznie o 136 minut. Na podium jeszcze Girona i Sevilla – 132 i 130. Tabelę zamyka Barcelona – 101 doliczonych minut w jej meczach.
Marca stworzyła osobne zestawienie także dla wszystkich sędziów. Tutaj kluczem musiała być średnia. Wszystko przez liczbę poprowadzonych meczów. Dla przykładu Gonzales Fuertas ma osiem gier, a Pizarro Gomez tylko cztery. Liderem w doliczaniu jest Hernandez Hernandez – 10,3 na spotkanie. Najmniej z kolei uzyskali Iglesias Villanueva oraz Mateu Lahoz, po 7,4 minuty na każdy mecz. Warto dodać, że ten ostatni w najbliższą sobotę poprowadzi prestiżowe derby Barcelony.