Bramkarz reprezentacji Kanady obrażany przez chorwackich kibiców transparentem nawiązującym do wojny
Kolejny dzień mundialu i kolejne poza piłkarskie wydarzenia na trybunach w Katarze. Tym razem "błysnęli" kibice Chorwacji, którzy swoim transparentem nawiązali do wojny na Bałkanach, a był wymierzony w Milana Borjana - golkipera reprezentacji Kanady.
Chodzi o flagę, na której widniał napis „Knin 95” w odniesieniu do Milana Borjana. Jednocześnie był dopisek „Nikt tak szybko nie ucieka, jak Borjan”. Knin to miejscowość w Chorwacji, z której pochodzi golkiper reprezentacji Kanady. W latach 90. ubiegłego wieku toczyły się tam walki etniczne w ramach wojny na Bałkanach. Na jej początku Serbowie – razem z rodziną Borjana – stanowili większość, a Chorwaci zostali stamtąd usunięci. Potem jednak, w 1995 roku, Chorwaci odbili miasto z rąk Serbów, których ludność musiała uciekać. Milan Borjan z rodziną uciekli do Belgradu, skąd wyjechali do Kanady.
Losy tego bramkarza były mono burzliwe. W swojej karierze bronił w bardzo różnych miejscach. Argentyna, Urugwaj, ale także wiele europejskich lig zwiedził ten zawodnik. Swego czasu trafił nawet do Korony Kielce. W Polsce nie zrobił przesadnej furory, jednak później było mu danę zagrać w… Lidze Mistrzów w barwach Crvenej zvezdy Belgrad.
Czy będzie reakcja FIFA?
Tego jeszcze nie wiadomo, bo chodzi o świeżą sprawę, sprzed niecałych 24 godzin. Jednak wydaje się, że FIFA powinna zainteresować się takim zachowaniem chorwackich kibiców, którzy jawnie nawiązywali do wojennej przeszłości regionu. Celem było oczywiście sprowokowanie bramkarza reprezentacji Kanady. Ten jednak podczas meczu pozostał niewzruszony. Dopiero później w mediach skomentował dosadnie zachowanie Chorwatów. – To bardzo prymitywne osoby. Powinni popracować nad sobą i swoim życiem, bo wyraźnie są sfrustrowani i przyszli na mecz piłkarski się wyładować – dosłowny cytat słów bramkarza. Jeszcze w trakcie spotkania fani bałkańskiej ekipy nawiązywali w swoich przyśpiewkach do „Ustaszy”, czyli jednej z najbardziej zbrodniczych organizacji wojskowych w historii kraju.
Milan Borjan dodał jednocześnie, że jego numer telefonu wyciekł do chorwackich kibiców. Po meczu dostał… 2500 obraźliwych wiadomości. Jednym z powodów, dlaczego jest tak negatywnie odbierany, to wywiad bramkarza dla jednego z serbskich mediów. Jakiś czas temu powiedział, że nie urodził się w Chorwacji. – Urodziłem się w Republice serbskiej Krajiny – powiedział golkiper.