Faworyt Neymara przegrywa wybory prezydenckie. Ogromne kłopoty piłkarza?
Brazylia ma nowego prezydenta. Obowiązki głowy państwa już niebawem przejmie Luiz Inacio Lula da Silva, który w II turze wyborów otrzymał o 2 miliony więcej głosów niż ustępujący ze stanowiska Jair Bolsonaro. Nie jest to najlepsza wiadomość dla Neymara, który niedawno głośno wyraził w mediach społecznościowych poparcie dla Bolsonaro. Oczywiście w tle mowa o ogromnych pieniądzach, za które gracz PSG zgodził się poprzeć Bolsonaro.
Neymar poparł Bolsonaro
Jeszcze przed I turą wyborów prezydenckich Neymar umieścił w sieci krótkie nagranie, w którym zachęcał kibiców do oddania swojego głosu na ubiegającego się o reelekcję Jaira Bolsonaro. Zaangażowanie polityczne piłkarza PSG nie spotkało się z najlepszym odbiorem, głównie ze względu na to, że poglądy ustępującej głowy państwa uważane były za dość radykalne. Co ciekawe, Neymar nie jest jedynym przedstawicielem futbolowego świata, który zdecydował się poprzeć Bolsonaro. Równie przychylnie o kontrowersyjnym polityku wypowiadał się między innymi Ronaldinho.
Zarówno w przypadku Neymara, jak i Ronaldinho, brazylijska opinia publiczna jest zdania, że wyrazy poparcia dla urzędującej głowy państwa były efektem pomocy, jakiej Bolsonaro udzielił obu piłkarzom. W przypadku Neymara chodzić miało o umorzenie 35 milionów euro zaległości podatkowych. Dzięki interwencji ustępującego z urzędu prezydenta Brazylii piłkarz PSG miał zostać zobowiązany do zapłaty jedynie niewielkiej części tej kwoty. Luiz Inacio Lula da Silva zwrócił zresztą uwagę na ten fakt jeszcze w trakcie trwania kampanii wyborczej.
Gol dla prezydenta
Neymar aktywnie zabiegał o poparcie dla Jaira Bolsonaro i zdecydowanie odpierał głosy krytyków: – Mówią o demokracji, a atakują każdego, kto ma inne zdanie – stwierdził Brazylijczyk. Piłkarz PSG pozostawał zaangażowany w kampanię Bolsonaro także przed II turą, kiedy zapowiedział, że pierwszego gola zdobytego podczas mistrzostw świata w Katarze zadedykuje ubiegającemu się o reelekcję prezydentowi.
Kandydat Neymara nie zdołał jednak triumfować w wyścigu o urząd, a piłkarz z pewnością nie zaskarbił sobie sympatii prezydenta elekta. Niewykluczone, że będzie to miało wpływ na przyszłe relacje gracza PSG z władzami kraju, które w przyszłości mogą nie być już tak bardzo przychylne reprezentantowi Brazylii.
Ostatnie dni z pewnością były dla brazylijskiego piłkarza dość gorące. W ubiegłym tygodniu zapadła zaskakująca decyzja prokuratury ws. transferu Neymara do Barcelony.