Żużlowy Motor Lublin świętuje mistrzostwo Polski i ogranicza dostęp kibicom
Wydawało się, że świętowanie największego sukcesu w historii klubu powinno mieć specjalną oprawę. Tymczasem żużlowy Motor Lublin bardzo mocno ograniczył mistrzowską fetę dla swoich kibiców.
W miniony weekend minęły dokładnie dwa tygodnie od zdobycia przez żużlowy Motor Lublin mistrzostwa Polski. Kibice na Lubelszczyźnie czekali na możliwość mistrzowskiej fety razem z zawodnikami. Klub zaplanował takową na najbliższą środę i… mocno wkurzył swoich fanów. Dlaczego? Można powiedzieć, że to jedna z najbardziej elitarnych fet mistrzowskich w historii. Wejdzie na nią niecały tysiąc kibiców!
Motor Lublin wybrał podsumowanie sezonu w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. W sali operowej może zasiąść nieco mniej niż tysiąc kibiców. To oznacza, że zdecydowana większość fanów będzie musiała obejść się smakiem. Wszystkie ligowe spotkania mistrza Polski cieszyły się bowiem ogromnym zainteresowaniem. Bilety kończyły się zazwyczaj kilkadziesiąt… sekund po starcie sprzedaży. Komplety na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich to właściwie standard od kilkunastu meczów!
Charytatywne bilety
Już dzisiaj o godzinie 20:00 kibice Motoru Lublin będą mogli powalczyć o wejściówki na mistrzowskie spotkanie. – Całość dochodu z biletów zostanie przekazana na zbiórkę charytatywną Emilii Taczały, której rodzice zbierają pieniądze na operację serca – czytamy na klubowym Facebooku. Cena to 20 złotych, a start podsumowania sezonu w środę o godzinie 16:30.
Można to było zrobić lepiej
Wydaje się, że taka impreza to powinna być okazja, by każdy kibic mógł wziąć udział w wydarzeniu. Wybór miejsca wydaje się kompletnie nieuzasadniony w tej sytuacji. Oczywiście, gdyby klub zdecydował się na imprezę na świeżym powietrzu, byłoby ryzyko złej pogody. Z drugiej strony np. wybór placu przed CSK lub własnego stadionu, dałoby szansę na zdecydowanie lepszą frekwencję. Tam również można byłoby wszystko biletować i zebrać jeszcze większą kwotę na cele charytatywne.