Nie awansowali do Ekstraligi, teraz czekają ich spore zmiany. Falubaz Zielona Góra będzie miał nowy zarząd
Półtora tygodnia temu Falubaz Zielona Góra "przegrał" najważniejszy mecz sezonu. W rewanżu pokonał Wilki Krosno ośmioma punktami, ale nie odrobił strat i nie awansował do Ekstraligi. Teraz klub czekają spore zmiany organizacyjne.
Brak awansu = dymisja
Tuż po przegranym finale pierwszoligowych rozgrywek było jasne jedno – koniec kariery Piotra Protasiewicza. Legenda zielonogórskiego żużla jednak pozostała w klubie. Falubaz Zielona Góra doczekał się dyrektora sportowego w osobie „Pepe”. To jednak dopiero początek zmian. Jak informuje serwis WP Sportowefakty, teraz zielonogórzanie będą mieli nowy zarząd.
Prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki, przyznał, że po ostatnim meczu cały zarząd podał się do dyspozycji. To oznacza, że lada moment władze w klubie zakończy dotychczasowy prezes Wojciech Domagała. Formalnie nadal nadal jednak on oraz pozostali członkowie zarządu pełnią swoje funkcje. Ze słów sternika miasta można wywnioskować, że lada moment dojdzie do zapowiadanych zmian. – Dla mnie jeszcze ważniejszą kwestią było to, kto będzie odpowiadał za kwestie sportowe i to akurat udało nam się rozstrzygnąć. Piotr Protasiewicz przez najbliższe trzy lata będzie dyrektorem sportowym i uważam, że to najlepszy z możliwych wyborów. Protasiewicz będzie odpowiadał za poziom sportowy i to on buduje skład na kolejny sezon – dodał prezydent na łamach WP Sportowefakty.
Lider odejdzie
Wszystko wskazuje na to, że Falubaz Zielona Góra straci swojego lidera. Max Fricke ma wybrać ofertę GKM-u Grudziądz i trafić do Ekstraligi ponownie. W klubie zostanie Krzysztof Buczkowski, Rohan Tungate, a także junior Dawid Rempała. Wg mediów wrócić ma za to wychowanek Grzegorz Zengota. Ponadto z Orła Łódź niemal pewne jest pozyskanie utalentowanego Amerykanina Luke’a Beckera. Do Zielonej Góry wrócić ma także Michael Jepsen Jensen. Niewykluczone jest jednak, że uda się wyrwać jeden z najgorętszych kąsków transferowych z Gdańska. Wybrzeże przeżywa spore kłopoty finansowe. Wobec tego możliwym jest przejęcie Rasmusa Jensena. Gdyby to się udało, wówczas mowa byłaby o ogromnych wzmocnieniach Falubazu.