Gregoire Nitot zwrócił się do kibiców: „Klub ma kłopoty z powodu waszego zachowania”
Powrót Polonii Warszawa na szczebel centralny nie wygląda póki co zbyt dobrze, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Podczas pierwszego w tym sezonie meczu przy Konwiktorskiej spora część kibiców gospodarzy nie mogła dostać się na stadion, bowiem klub zgłosił spotkanie jako imprezę masową do 2500 widzów. Do wydarzeń z poniedziałku odniósł się właściciel Polonii […]
Powrót Polonii Warszawa na szczebel centralny nie wygląda póki co zbyt dobrze, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Podczas pierwszego w tym sezonie meczu przy Konwiktorskiej spora część kibiców gospodarzy nie mogła dostać się na stadion, bowiem klub zgłosił spotkanie jako imprezę masową do 2500 widzów. Do wydarzeń z poniedziałku odniósł się właściciel Polonii – Gregoire Nitot.
Polonia Warszawa rozpoczęła obecny sezon od wyjazdowego spotkania z Pogonią Siedlce, który ostatecznie przegrała 1:2. W Siedlcach mieli jednak spory problem z tym, by dograć mecz do końca, bowiem w 37. minucie spotkanie zostało przerwane ze względu na bójkę wszczętą przez kibiców Czarnych Koszul. Mecz udało się dokończyć, ale wyjazd do Siedlec raczej chluby Polonii nie przyniósł.
Kibice nie weszli na stadion
Kolejną okazją do wpadki okazało się poniedziałkowe spotkanie ze Stomilem Olsztyn rozgrywane przy Konwiktorskiej. Gospodarze podzielili się punktami z zespołem przyjezdnych i po dwóch spotkaniach na poziomie eWinner 2. Ligi mają na swoim koncie tylko jedno oczko. Mecz ze Stomilem to jednak także spora wpadka organizacyjna klubu.
Nikt w Warszawie nie przewidział bowiem, że pierwsze domowe spotkanie Polonii po powrocie na poziom centralny może przyciągnąć całkiem spore grono kibiców. Zdecydowano się więc zgłosić mecz ze Stomilem jako imprezę masową do 2500 osób. Chętnych na obejrzenie poniedziałkowej potyczki z perspektywy trybun było jednak znacznie więcej, chociaż na stadion weszło ostatecznie tylko, ustalone wcześniej, 2.5 tysiąca kibiców.
Osoby pozostające blisko Polonii sygnalizują, że władze klubu otrzymywały sygnały, że zainteresowanych wejściem na mecz może być znacznie więcej, ale nie zdecydowały się na to przygotować. Bilety na mecz ze Stomilem miały nawet zostać określone przez włodarzy Czarnych Koszul mianem „towaru deficytowego”. Cała sytuacja spotkała się oczywiście ze sporym niezadowoleniem kibiców, którzy w mocnych słowach krytykowali poczynania klubu.
„Powinieneś mi podziękować”
Obojętny na te głosy nie pozostał właściciel Polonii – Gregoire Nitot – który jednak swoim „oświadczeniem” opublikowanym w komentarzu pod postem „Ultras Enigma” tylko dolał oliwy do ognia.
– Nie zdecydowałem się na 2 500 widzów. Nawet nie wiedziałem (dziś nie byłem na meczu. jestem w podróży służbowej za granicę. Oglądałem mecz w TVP Sport. Ze względu na wasze race mecz został niestety przerwany na wiele minut, co nie jest przyjemne dla widzów, samolubne zachowanie z wasze strony) – rozpoczął Nitot.
– Ale popieram w 100% Bartka Dryla w jego decyzji. To był oczywiście błąd, ale jak mogliśmy przewidzieć, że jest tam tak wielu ludzi? Rzeczywiście, ze względu na wasze zachowania, wszystkie nasze mecze na K6 są traktowane są jako „podwyższone ryzyko”, co oznacza zakaz sprzedaży alkoholu + koszt ochrony 2 razy wyższy (musimy zapewnić 1 ochroniarza na 50 widzów zamiast 1 ochroniarza na 100 w przypadku normalnego meczu). Klubowi bardzo trudno jest przewidzieć liczbę sprzedanych biletów na mecz, ale musimy zadeklarować maksymalną liczbę widzów na 3 dni przed meczem i odpowiednio zrekrutować agentów ochrony. Klub straciłby dużo pieniędzy, gdybyśmy zadeklarowali 4 000 widzów (czyli 80 ochroniarzy), a ostatecznie byłoby tylko 1 500 widzów – tłumaczył właściciel Polonii.
– Zamiast zawsze cały czas krytykować wszystko, być wrogami klubu, ciągle sprawiać problemy, mieć haniebne zachowanie (na przykład Pogoń Siedlce), należy być pokornym. Klub ma kłopoty z powodu waszego dziecinnego, lekceważącego i głupiego zachowania. Ale wiem, że nie obchodzi cię Polonia Warszawa. Wasze jedynym egoistycznym celem jest konkurowanie z innymi grupami Ultras, oglądanie waszych zdjęć Ultras Enigma w mediach społecznościowych. Polonia Warszawa S.A. wcale was to nie was obchodzi – nie przebierał w słowach Gregoire Nitot.
– Powinieneś mi podziękować za wpłacenie 5 mln zł, co pozwala przychodzić i oglądać mecze na K6, zamiast wywierania nadmiernej presji i ciągłej krytyki wszystkiego – skwitował.
Wypowiedź Gregoire Nitota podzieliła kibiców Polonii i środowisko piłkarskie w Polsce. Jedni przyznają właścicielowi Polonii rację i krytykują zachowanie kibiców Czarnych Koszul podczas meczu z Pogonią Siedlce. Inni uważają natomiast, że nie jest to wystarczające wytłumaczenie dla organizacyjnej wpadki, którą klub zaliczył w poniedziałek. Wypowiedź i oskarżenia wysuwane przez właściciela Polonii z pewnością nie przysporzą mu jednak zbyt wielu sympatyków przy Konwiktorskiej.