10.07.2022 15:00

Pierwsze aresztowania po burdzie w Gdańsku

Czwartkowe wydarzenia na stadionie Lechii Gdańsk nie były zbyt chlubnym momentem na kartach polskiej piłki. W wyniku awantury na trybunach, spotkanie eliminacji Ligi Konferencji pomiędzy Lechią i Akademiją Pandew zostało na kilkanaście minut przerwane. Interia donosi, że policja dokonała czterech zatrzymań związanych z incydentem.  Na murawie gdański klub spisał się niemal wzorowo i pewnie rozprawił […]

Udostępnij
Pierwsze aresztowania po burdzie w Gdańsku

Czwartkowe wydarzenia na stadionie Lechii Gdańsk nie były zbyt chlubnym momentem na kartach polskiej piłki. W wyniku awantury na trybunach, spotkanie eliminacji Ligi Konferencji pomiędzy Lechią i Akademiją Pandew zostało na kilkanaście minut przerwane. Interia donosi, że policja dokonała czterech zatrzymań związanych z incydentem. 

Na murawie gdański klub spisał się niemal wzorowo i pewnie rozprawił się z ekipą z Macedonii. Niestety o tym co działo się na trybunach stadionu chcielibyśmy szybko zapomnieć. Portal Interia poinformował dziś, że policja zatrzymała czterech uczestników tamtych wydarzeń.

Pierwsze zatrzymania

– Cztery osoby zostały tymczasowo aresztowane do tej pory w Gdańsku i kilka innych w miastach województwa pomorskiego po stadionowej awanturze, która rozegrała się na początku meczu pierwszej rundy eliminacji Ligi Konferencji pomiędzy Lechią i macedońską drużyną Akademija Pandew. Na razie tymczasowe aresztowania obejmują okres trzech miesięcy, w kolejnym tygodniu będą następne. Nieoficjalnie wiadomo, że służby mundurowe przeglądając nagrania wideo i zdjęcia są zszokowane obszernością materiału dowodowego – najwyraźniej czwartkowa akcja była spontaniczna i stadionowe łobuzy nie założyły kominiarek, jak to mają w zwyczaju – informuje dziennikarz Interii, Maciej Słomiński.

Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek Lechię niewiele dzieliło nawet od walkowera. Sędzia zagroził bowiem, że jeśli będzie zmuszony ponownie przerwać spotkanie, to będzie to równoznaczne z jego zakończeniem. Nie oznacza to jednak, że klub uniknie problemów. Całej sprawie na pewno przyjrzy się UEFA i trudno się spodziewać, by europejska federacja przymknęła oko na bijatykę, która miała miejsce w czwartek.

Udostępnij
Mateusz Mazur

Mateusz Mazur