Przygotowania do zmian w siatkarskim kalendarzu. Co zaproponują FIVB oraz CEV?
Nikt w środowisku siatkarskim od dawna nie ma wątpliwości - kalendarz rozgrywek w tej dyscyplinie potrzebuje wielkich zmian. Pomysł na takowe mają federacje FIVB oraz CEV, ale można mieć spore obawy, czy to co złe nie zostanie zmienione w jeszcze gorsze. Jakie rozwiązania przychodzą zatem do głów zarządzających światowym i europejskim volley'em?
Kalendarz potrzebuje zmian
O tym, że siatkarski kalendarz jest przeładowany imprezami wiadomo od dawna. W zasadzie każdego roku narodowe reprezentacje biorą udział w Lidze Narodów, a następnie muszą przystąpić do rozgrywek mistrzowskich – są nimi Mistrzostwa Świata (co cztery lata), Mistrzostwa Europy (co dwa lata) lub Igrzyska Olimpijskie (co cztery lata). Całe nagromadzenie meczów i imprez powoduje, że sezon reprezentacyjny zwykle trwa około czterech miesięcy.
Najbardziej morderczy okazał się 2021 rok. Z uwagi na pandemię COVID-19 o dwanaście miesięcy przesunięto Igrzyska Olimpijskie. Można było spodziewać się tego, że europejska oraz światowa federacja dojdą do konsensusu i na przykład odwołane zostaną Mistrzostwa Europy lub skrócona zostanie Liga Narodów. Nic z tych rzeczy – obie imprezy upchnięto w harmonogramie. Co więcej, przy Lidze Narodów postanowiono, że szesnaście męskich oraz żeńskich reprezentacji (w sumie aż trzydzieści dwie!) będzie przebywać w odizolowaniu we włoskim Rimini przez miesiąc i w tym czasie rozegrane zostaną wszystkie spotkania.
Jaki wpływ na siatkarzy ma wspomniany kalendarz? Zawodnicy, którzy regularnie występują zarówno w klubach jak i zespołach narodowych nie mogą liczyć na odpoczynek i regenerację. Z kolei zupełnie odwrotnie wygląda sytuacja dotycząca tzw. „zwykłych ligowców”, którzy po sezonie klubowym otrzymują zbyt długą przerwę od gry. Uwagę na te problemy zwraca coraz więcej krajowych federacji, a CEV oraz FIVB będą chciałby wyjść naprzeciw i dokonać rewolucji. Jakich? Ich przymiarki opisujemy poniżej.
Mistrzostwa Świata co dwa lata?
Pierwszą z rozważanych zmian jest rozgrywanie Mistrzostw Świata co dwa lata i jednocześnie przejście na lata nieparzyste począwszy od 2027 roku. Nie bez znaczenia byłoby także przesunięcie imprezy na okres listopada lub grudnia. Oznaczałoby to, że przerwie poddawane będą rozgrywki ligowe, które do tej pory ruszały zazwyczaj na przełomie września i października. Takie rozwiązanie od wielu lat funkcjonuje chociażby w piłce ręcznej.
Stanowcze zdanie na ten temat wygłosił niedawno Zbigniew Bartman, były reprezentant Polski. 35-latek jest zdecydowanym przeciwnikiem takiego ruchu, o czym opowiadał w programie „Siat-Mat” na antenie Kanału Sportowego.
– Z perspektywy siatkarza jest to totalnie nietrafiony pomysł. Pamiętam Puchar Świata z 2011 roku, który rozgrywany był w trakcie sezonu. W przeciągu dwóch tygodni rozegraliśmy jedenaście spotkań i wróciliśmy tak rozbici i zmęczeni, że trudno od razu wejść w ligę. Ja przypłaciłem to kontuzją – podsumował Bartman.
Przesunięcie siatkarskiego Mundialu z pewnością musiałoby wywołać także zmiany dotyczące rozgrywania Mistrzostw Europy. Ten turniej obecnie także odbywa się co drugi rok, tyle, że w okresie sierpnia lub września. W ostatnich latach EuroVolley często gościł w Polsce. Nasz kraj był współgospodarzem tej imprezy w latach 2013 i 2021, a w 2017 roku zorganizował ją samodzielnie.
Okienka na Ligę Narodów podczas sezonu ligowego?
Rozważana jest także zmiana dotycząca meczów Ligi Narodów. Obecnie ta impreza toczona jest przez kilka tygodni tuż po zakończeniu sezonu klubowego. Nowym pomysłem jest rozgrywanie meczów na przykład dwa razy w miesiącu w tzw. „okienkach reprezentacyjnych”. Taki ruch znany jest chociażby z meczów piłki nożnej. O tej koncepcji niedawno mówił Kamil Składowski, rzecznik Polskiej Ligi Siatkówki, który udzielił nam wyczerpującego wywiadu.
Aby jednak takie rozwiązanie się powiodło, federacja FIVB musiałaby ponownie zmienić format rozgrywek i zmniejszyć liczbę rozgrywanych spotkań. Warto mieć na uwadze to, że obecnie podczas turniejów Volley Nations League każda reprezentacja rozgrywa po dwanaście meczów (po cztery mecze w trzech turniejach). Do tego należy dodać także rundę finałową, w której udział bierze aż połowa całej stawki.
Liga Narodów w siatkówce powstała w 2018 roku i zastąpiła Ligę Światową. Na ten moment trudno jednak zrozumieć format rozgrywek. Jak wspomnieliśmy, obecnie każda z szesnastu reprezentacji biorących udział w tej imprezie rozgrywa po dwanaście spotkań – nie dochodzi więc do sytuacji, w której wszyscy mierzą się ze wszystkimi. Nie brakuje za to absurdów. Poniżej przedstawiamy pierwsze trzy z brzegu, które wydarzyły się tylko podczas tegorocznej edycji:
- Reprezentacja Polski rozegrała mecz z reprezentacją Bułgarii na turnieju w Kanadzie, natomiast spotkanie z reprezentacją Kanady odbyło się w Bułgarii
- Reprezentacja Polski i reprezentacja Serbii brały udział w turniejach rozgrywanych w tych samych miejscach trzykrotnie – w Ottawie, Sofii oraz Gdańsku. Pomimo to, bezpośredniego meczu Polska – Serbia nie zaplanowano ani razu
- Wiele spotkań tegorocznej Ligi Narodów zostało rozegranych w środku tygodnia na neutralnym gruncie w godzinach południowych, co wiązało się z fatalną frekwencją na halach
Zdajemy sobie sprawę, że wyżej wymienione zdania brzmią absurdalnie. Niestety – dla rozwoju dyscypliny – są jednocześnie prawdziwe.
Brak turniejów kwalifikacyjnych do MŚ i IO
Światowa federacja myśli także nad całkowitym zniesieniem turniejów kwalifikacyjnych do siatkarskiego Mundialu oraz Igrzysk Olimpijskich. Jak zatem reprezentacje zdobywałby awans na te imprezy? Pomysłem jest to, aby służyły do tego mistrzostwa poszczególnych kontynentów. Dzięki temu najlepszym drużynom narodowym odpadłoby kilka terminów, które poświęcone są właśnie na kwalifikacje.
Być może dzięki temu na prestiżu skorzystałby Mistrzostwa Europy? Wydaje się, że te organizowane są zbyt często, bo mowa o odstępie dwóch lat. Co więcej, następują rok po Igrzyskach Olimpijskich, a następnie rok przed nimi. Dlaczego te terminy są zwykle niefortunne?
- Rok po Igrzyskach Olimpijskich wiele reprezentacji przechodzi gruntowne zmiany kadrowe po najważniejszej imprezie czterolecia
- Rok przed Igrzyskami Olimpijskimi rozgrywano również turnieje kwalifikacyjne do tej imprezy (o których zniesieniu mowa) i były one priorytetem dla wielu reprezentacji
Wydaje się zatem, że zniesienie turniejów kwalifikacyjnych miałoby swoje uzasadnienie. Nie wiadomo za to, co stałoby się z takimi imprezami jak Puchar Świata czy Puchar Wielkich Mistrzów, które FIVB organizowało podczas ubiegłych lat. Wspomniane turnieje były kolejnym obciążeniem dla wielu zawodników, a triumf w nich nie oznaczał nic spektakularnego. Trzeba było je po prostu odbyć, a zajmowały terminy w wąskim kalendarzu.
Kiedy decyzja dotycząca zmian?
Jak na razie federacje FIVB oraz CEV rozważają opisane wyżej zmiany, co przyznał także Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Pierwsze poważne rozmowy, a być może nawet ustalenia, mają zapaść podczas Mistrzostw Świata Kobiet 2022, które we wrześniu odbędą się w Polsce oraz Holandii.
Sam zamysł zmiany siatkarskiego kalendarza wydaje się być słuszny, bo panuje w nim olbrzymi bałagan, który zapewne trudno zrozumieć osobom niezajmujących się na co dzień tą dyscypliną sportu. Znając jednak trafność poszczególnych decyzji FIVB i CEV można się obawiać, czy ostateczne zmiany nie okażą się pójściem w jeszcze ciemniejszą ścieżkę.